Pytanie Dnia


  • Pytanie dnia: Dlaczego polski system podatkowy jest skomplikowany??
    • Bo nasi pradziadowie przegrali wojnę X lat temu. W sumie, to nawet ostatnie 200-300 lat Rzeczpospolita jest słaba, no i są tego efekty. Rezerwat.
      Jest taka książka John Glubb “Cykl życia imperium”. Teza autora: każde imperium, nawet lokalne, trwa 250 lat (10 pokoleń po 25 lat). Licząc dość pobieżnie dla Polski: 1410-1650 da mniej więcej taką wartość. Daty sam dostawiłem. Można się śmiać, że to tylko numerki, ale jakoś się to sprawdza. Po tych latach Res Publica już tylko konała, więc i zaborcy mogli sobie mieszać do woli…aż okropny system podatkowy zainstalowali.
    • Dlatego że Polska ma być do końca przejęta. Zaplanowane są tutaj wielkie interesy ale dla dużych korporacji (Polska jedną wielką strefą ekonomiczną, realizacji Agendy 2030, innowacje, zrównoważony rozwój itp, itd). Wiadomo że takie podmioty potrafią zoptymalizować swoje dochody. Niestety nie jest to możliwe w takiej skali dla rodzimego biznesu czyli mikro małych i średnich przedsiębiorstw. Dla nich co najwyżej może skapnąć podwykonawstwo od jakiegos molocha. To dlatego są rozkręcane walki z wiatrakami, sorry karuzelami, zwiększona kontrola ze strony US, kaganiec w postaci plików JPK. Serio słyszę od znajomych że wytyczne w Urzędach Skarbowych są tylko jedne – karać, karać, karać. Ostatnio miałem telefon od przemiłej pani ze skarbówki który wykonała zapewne w przerwie między 2 a 3 kawą. Porozmawialiśmy trochę o plikach JPK. Okazało się że pliki JPK służą tylko w celu wykazania niezgodności i ew. ukarania oszustwa podatkowego, chociaz podobno tez nie jest to az tak skrupulatnie sprawdzane. Zasugerowałem że program analizujący JPK mógłby informować obydwie strony transakcji kupujacy-sprzedajacy w celu np wykrycia zagubionej faktury. Usłyszałem odp że kupujący nie ma obowiazku rejestrowania zakupowych faktur i nie bedą oni informować w celu wyjaśnienia sprawy. Swoja droga JPK to niezla baza kontrhentow. Kto by sie nie chcial do tego dobrac.
    • Przede wszystkim założenia tego systemu są błędne, a tu winą bym obarczył osoby, które ten system tworzyły. Stan obecny to połączenie mentalności, zaszłości historycznych i zapewne też wpływy państw zewnętrznych. System powinien być stabilny, nieskomplikowany oraz przejrzysty i pomijam tu kompletnie kwestie wysokości obciążeń. Dużą role odgrywa także strach obecnych zarządzających przed gruntownymi reformami bądź próbą tworzenia całkowicie nowego systemu (choć z drugiej strony jak reformować, skoro nawet najlepszy system by był krytykowany przez pozostałe opcje polityczne i niekiedy EU). Obecne reformy są na bazie “usprawnień”, które powodują nałożenie coraz to wymyślnych obowiązków sprawozdawczych i księgowych a także rozbudowanie administracji skarbowej, czyż nie prościej byłoby zacząć tworzyć od nowa?
    • Żeby było łatwiej robić przewały. I zapewnić zatrudnienie rzeszy obsługujących to urzędasów. Win-win situation. W rzeczywistości nikt, oprócz uczciwych, nie ma interesu w tym żeby był uproszczony. Podobna sytuacja jak z bronią palną.

      (…) Żyć w Polsce to jakby się było zmuszonym pływać w kisielu, da się, oczywiście, tylko każdy ruch kosztuje dwa razy więcej wysiłku(…)

      Więc system podatkowy odzwierciedla niejako stan metaboliczny krainy.
    • Pytanie należało by zadać twórcom systemu ……. publicznie. Chętnie wysłuchałbym ich argumentów.
    • moja odpowiedź jest bardzo prosta.
      dlatego że OGON macha PSEM 🙂

      mnie zastanawia coś się stanie jak pies się obesra, co wtedy z ogonem ??

      —–
      zganianie winy na przodków to tak jakby mieć pretensje to garbatego że ma piegowate dzieci 🙂

      ——-
      ja zadałem pytanie tutaj, bo dostępu do mainstreemu nie mamy, i raczej nie będziemy 🙁
    • Obecny system podatkowy wspomaga “rekiny” ( korporacyjne molochy , banki itp) , “płotki” (mikro , małe i średnie przedsiębiorstwa) nie mają w tym wyścigu szansy. Bez działu księgowości ze sztabem ludzi , bez odpowiednich programów ( chociażby SAP) nie ma możliwości wybicia.
      Z punktu widzenia dużego gracza , bardzo łatwo wykosić konkurencję przy znajomości zagmatwanych przepisów , dodając do tego sztab urzędników , mamy bardzo zgrany duet.
      Za duże pieniądze leżą na stole do zgarnięcia , tak to już jest , bogaty chcę być bogatszy , ot zwykła ludzka chciwość.
    • Poza wymienionymi już przyczynami, jest jeszcze jedna, trywialna, lecz drążąca nasz kraj również w innych dziedzinach – brak kompetencji (rozumianej jako brak wiedzy, arogancja, lenistwo, brak umiejętności logicznego myślenia)

      Zobaczcie ile jest zmian ustaw, które w gruncie rzeczy są zwykłymi poprawkami, bo ktoś czegoś nie przewidział. Tak samo z prawem unijnym implementowanym w Polsce – tu dochodzą błędy w tłumaczeniu, bo co innego przetłumaczyć wyrazy, a co innego oddać “ducha” przepisu (trzeba znać obowiązujący system prawny, język prawniczy, a także pewną kulturę prawną)

      Podobnie z sędziami, którzy psim swędem zdali egzamin, a teraz są zwykłymi kopistami przepisującymi uzasadnienia z innych wyroków, w dodatku przeciągają postępowania bo mając świadomość swych braków boja się ryzyka decyzji. Ba, znam sędziów, którzy byli świetnymi studentami ale z upływem czasu przestali nawet śledzić zmiany w przepisach i tylko czekają na wytyczne.

      W służbie zdrowia, poza oczywistym niedofinansowaniem nazwijmy to “działalności operacyjnej”, największą bolączką są lekarze, którym się nie chce podnosić swoich wiedzy. Medycyna się ciągle rozwija, tylko trzeba to śledzić, interesować się.
      Tak i u drogowców, kolejarzy, samorządowców (mnóstwo durnych SIWZ, a nawet rolników).

      Źródła tego stanu szukałbym w systemie edukacji i kultury (te dwa obszary ogromnie na siebie wpływają). Od zarania dziejów państwa, które stawiały na edukację i kulturę dynamicznie się rozwijały (patrz Grecja, Rzym, monarchia Karola Wielkiego, Rzeczpospolita w okresie Jagiellonów (podwaliny położył KW), a teraz choćby USA i Chiny).

      U nas niestety i edukacja, i kultura zostały strasznie zaniedbane zarówno przez rządzących – jako obszary mało medialne, jak i samych rządzonych.
      Nie wymaga się od naszych polityków centralnych i samorządowych rozwoju nauki czy kultury. Ludzie nie inwestują w dokształcanie. Miast wybrać się do teatru czy muzeum, społeczeństwo woli oglądać tańce z gwiazdami czy żony rolnika.
      Znakomita większość Polaków wysyła dzieci do szkoły w ogóle nie interesując się systemem nauczania w danej szkole, zdolnościami dziecka i jego zainteresowaniami. Rodzice rezygnują z wpływu na szkołę, wolą odbębnić wywiadówkę i do domu. A wystarczyłoby chociażby powołać radę szkoły (nie mylić z radą rodziców), czy wspólnie się zorganizować i wymusić na dyrekcji określone działania.

      Kolejną bolączką jest wyalienowanie. Ludzie zamiast się spotykać i rozmawiać wysyłają sobie śmieszne obrazki. Wymiana myśli ma ogromny wpływ na rozwój kultury i edukacji, ładnie to ujął Hayek w swej “Drodze do zniewolenia”:
      “Życie intelektualne polega na wzajemnym oddziaływaniu jednostek posiadających odmienną władzę i różne poglądy. Rozwój rozumu jest procesem społecznym opartym na istnieniu takich właśnie różnic”
    • “Dlaczego polski system podatkowy jest skomplikowany??”
      bo tworzyli go ludzie, których interes nie był zbieżny z interesem państwa / narodu polskiego
    • Bo tworzony przez/dla ludzi/”elit” którym nie potrzebne jest silne państwo z silną gospodarką żeby mogli coś znaczyć w świecie i być samodzielni. To ich przerasta – a jeszcze robi się niebezpiecznie bo różni tam sadzą pancerne brzozy i seryny samobójca hasa do woli po salonach. Oni są “elitką”, coś tam sobie ukradną, gdzieś tam się podliżą, podejmą kosztowną dla budżetu błędną uchwałę, i już Elity poklepują ich po plecach i jest “Klawo jak cholera”. Prosty, stabilny i uczciwy system podatkowy przy naszych kosztach i jakości/determinacji ludzi spowodował by szybki wzrost konkurencji w stosunku do biznesu głównie niemieckiego, i to my mielibyśmy gigantyczną nadwyżkę handlową i przemysł a nie oni, a na to oni się nie zgodzili w 2004 r. Uważam, że system prawny/podatkowy + tzw. wymiar sprawiedliwości są to narzędzia mające gwarantować przestrzeganie ustaleń… status quo, przysłowiowi Niemcy dadzą kasę ale ona musi do nich wrócić. Stąd miedzy innymi ten skowyt o sądy itp.

      np. zanim banki dały kredyty na budowę domów, my wprowadziliśmy nadzór górniczy do wszystkich cegielni, co spowodowało wzrost kosztów i zamknięci wszystkich małych i słabych przed boomem, a lepsze zmieniły właścicieli bo inaczej nadzór nie dopuścił… i pustaki za parę mld franków sprzedał wienerberger czy Röben w dobrych cenach bo niedobory na rynku….
    • A jak może być coś proste skoro jest częściej aktualizowane i zmieniane jak nowy Window ssss.