Pytanie Dnia


  • Pytanie Dnia: Kto to jest GoldBug? Jak rozpoznań takiego typa? Czy ci czciciele złota zwyczajnie bredzą czy poprawnie przewidują przyszłość monetarną?
    • @GoldBug to ktoś kto uległ emocjom, działają na bazie racjonalnych przesłanek. To człowiek myślący i rozumiejący rzeczywistość ale bezradny wobec nieuchronności tego co ma nadejść. Człowiek szamoczący się, który utracił wiarę w Boga, czyli taki który uważa, że sam może się uratować bo kupił 2 lub 2oo uncji złota.
      To człowiek chory, ale może się wyleczyć gdy policzy ile litrów kerozyny potrzeba aby od listopada do kwietnia potrzeba do ogrzania jego mieszkania, lub ile kilogramów kaszy gryczanej musiał by mieć aby wykarmić rodzinę przez 1 rok.
    • GoldBug to ktoś, kto nawiedzony na punkcie złota i innych metali szlachetnych.

      Rozpoznać takiego typa można po tym, że nie prowadzi racjonalnej dyskusji. Nie trafiają do niego żadne argumenty oprócz własnych. Nie traktuje złota jak każdego innego aktywa inwestycyjnego.

      Uważam, że teraz akurat mają rację. Ale czy można przyznać rację komuś, kto cały czas przewiduje dane zdarzenie ? Przecież w końcu trafi.
    • Goldbug to naganiacz na złoto, niekoniecznie w to wierzący ale nie przyzna się do tego. Podstawowym jego celem jest własny zarobek – niekoniecznie musi sam posiadać złoto, ważne żeby jakoś z tego czerpał zyski (udziały w spółce, polecanie produktów itp.).

      Szkoda, że temat taki wąski bo to ogólny problem związany z naganiaczami lub pseudo-znawców. Na polskim rynku też ich nie brakuje, np. bloger Longterm. Później dziwnym trafem wydają własne książki… Przez takie osoby najwięcej osób traci na rynku, bo czytają te rzeczy i inwestują w ten sposób. Podobnie stało się z krypto, znajomi naganiali znajomych, często nawet nieświadomie.
    • Ciekawym Goldbugiem jest Peter Schiff. Na wiele tematów ekonomicznych mówi bardzo sensownie (kryzys, podatki, dodruk), ale niestety ciągle nagania na złoto. Na naszym podwórku przykładem może być IT21 – czasami zdarzą się ciekawsze artykuły, ale niestety często jest wstawka – kupuj złoto/srebro, Gazprom lub skorzystaj z polecanych przeze mnie DM-ów.

      Po czym poznać Goldbuga:
      – nie zmienia swojej byczej postawy na złoto pomimo wielu lat,
      – często na blogu ma linka do portalu gdzie można kupić złoto,
      – na innej stronie sprzedaje złoto (wspomniany Peter Schiff i SchiffGold.com),
      – swoje tezy czasami podpiera teoriami spiskowymi (np. dlaczego cena złota nie wzrosła w ostatnim czasie, pomimo tego że on tak prognozował).
    • moja definicja jest taka:
      Goldbug to osobnik który dostaje orgazmu jak AU skacze 2% dziennie i jest bliski załamania nerwowego jak AU upada -3% . Dodatkowo osobnik ten wykazuje się ponadprzeciętną ignorancją rozumienia światowych rynków finansowych, jako że nie dociera do niego zwyczajnie że po drugiej stronie barykady siedzą zastępy wojowniczych żółwi NINJA mających dostęp do wszelakich danych jakie panowie z krainy dreszczowców są w stanie ogarnąć. FULL STOP.

      Goldbug naciągacz to już podkategoria, który pomimo zapakowania siebie po uszy w błyszczącym metalu, próbuje oczywiście za “małą” prowizją wciągnąć innych jelonków w proces zamrażania kapitału.
    • Proces zamrażania kapitału, tak to dobre określenie zamroziłem w 2 uncje i stwierdziłem, że to bez sensu. Zacząłem zamrażać inaczej kupiłem szafę potem synowy i córce dobre zimowe buty i kurtki na dwa lata do przodu bo przewidywałem że zaraz nie będzie. To takie działanie według wzorców, które przekazał mi mama ona robiła tak samo. Co do kurtek pomyliłem się, są, aczkolwiek drwa razy droższe więc i tam mam zwrot na inwestycji 89%, kupiłem za 100 PLN dziś są na smyk.com za 189 PLN. Co do butów nie pomyliłem się, nawet nie to że są dwa razy droższe po prostu nie ma skórzanych butów dla dzieci na Vibramie. Jak są to znikają w dwa dni ze sklepu internetowego, zamierzenie takich butów w stacjonarnym sklepie to marzenie.
    • @bmen
      Nie zgadzam się z taką definicją, że Goldbug musi mieć złoto (chociaż często ma), ale to tylko moje zdanie. Wystarczy, że skupuje/sprzedaje złoto i zarabia na marży. Taką osobę nie interesuje jak zmienił się kurs (%), ale istotny jest wolumen i zainteresowaniem tym aktywem. Oczywiście nie będą się chcieli przyznać, że sami nie posiadają, bo jakby to wyglądało?
    • Goldbug są to też osoby co poznały jak działa rezerwa cząstkowa i czują że system siadzie “niebawem” a oni staną się super bogaci. Jest to również jedną z najprostszych inwestycji gdyż należy przejść się do mennicy jak do sklepu i zakupić troszkę metalu. Osoby co nie znają się na giełdzie lub nie mają wystarczających środków szukają łatwych rozwiązań.
    • Uważam, że nie bredzą i faktycznie złoto kiedyś poleci do góry, ewentualnie w czasie kłopotów będzie wart więcej niż papier (choć wtedy i tak będzie się liczył chleb, wódka i papierosy). Ale do tego czasu większość tychże wysprzeda swoje złoto bo dostanie depresji, że jest tańsze, albo w poszukiwaniu złotego runa obwoła złotym cielcem BC albo innego coina. Na pewno goldbugami są naganiacze na złoto i srebro, którzy na tym zarabiają. Ciężko moim zdaniem nazwać goldbugiem człowieka, który ma kasę, ale pojęcia o giełdzie nie ma i po prostu kupuje złoto/srebro żeby nie trzymać kasy li tylko na lokacie i to bardziej z myślą, że w spadku dzieciom da niż zarobi.
    • Ja mam wrażenie, że chyba trochę zbyt negatywnie postrzegacie goldbug-a. Czas i wydarzenia zweryfikują to czy goldbug zrobił/zrobi dobry interes – to może być długi okres czasu. Dobieracie do tego jeden mianownik – ideologie, a później wrzucacie wszystkich do jednego wora co mają choćby uncje.

      Przykład – znajomy kupił parę uncji kilkanaście lat temu, ja mnie o tym opowiedział to się z niego śmiałem, bo “przecie giełdy – tu można zbijać majątki, fundusze, itp”. On tłumaczył, że to kasa na lokate miała być na zaś, ale wybrał gold. Ostatnio nawet sprzedał trochę, bo potrzebował i teraz w sumie jak sobie myślę to nie mam powodu się z niego śmiać i to nawet mimo tego, że żadnego wielkiego kryzysu nie było.

      W żaden wielki run na gold nie wierze. A gdy rzeczywiście się taki zdarzy, to będzie oznaczało, że tylko w gold jest wiara w wartość – stąd run, a z drugiej strony trzeba myśleć o sprzedawaniu (bo na górce), tylko w co wtedy włożyć kase, skoro się pali? Gdy wiara w system powróci to i gold powróci do swoich “nominalnych” cen, więc sensu trzymać bez względu na wszystko nie ma – takie trochę filozoficzne.
    • GlodBug to osoba, która jest wręcza zakochana w złocie. Znam takie osoby, rozpoznałem ich w trakcie rozmowy. Oni mają swoje zdanie i konieć, nie przyjmują do wiadomosći że złoto nie ma być dla kowalskiego. Jak mamy inne zdanie to w głebszą dyskusje nie ma się co wdawać bo można poważnie rozwscieczyć goldbuga (zależy też od jego charakteru ). Oczywiscie, każde info ZA nawet jakby było wyssane z palca i stolcem podparte jest przyjmowane na dowód ich nieomylności. Ale musze przyznać, że fizyka tak łatwo nie puszczą, sam nie wiem do ilu by musiał spaść bo pisze to na przykładzie kilku znajomych.

      Ale nie należy zapominać, że mają z nami jedną wspólną ceche. Tak samo jak my nie kryjemy niezadowolenia na cały system i dociekamy prawdy, tak samo i oni dociekają prawdy dlaczego złoto spada ale chyba im to przez gardło nie przejdzie
    • Ciekawy temat. Niemniej nie wsadzajmy do worka Goldbug wszystkich co parają sie zlotem/srebrem. Zgadzam sie tu z @romani.

      Owszem, wąsacza nie zjesz, listkiem sie nie ogrzejesz, ale gdyby coś poszło naprawde nie tak – złoto i srebro zawsze było i jest pieniądzem. Gdzy wszystko inne zawiedzie – kupisz za nie chleb, lub z lepszym lub gorszym przelicznikiem wymienisz na “nową walute”. Jest to w pewnym sensie dywersyfikacja na wypadek czarnego scenariusza. Ludzie juz wydaja sie zapomniec ze np. w Polsce mielismy hiperinflacje raptem 30 lat temu:

      https://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/1142273,Hiperinflacja-najwiekszym-problemem-w-1989-r

      Jest tez pytanie – w co inwestowac ma szary ludek, tak by mu tego banksterka nie ukradla, by duzo nie stracil, i by duzo nad tym czasu nie musial poswiecic? Giełda wedlug mnie to jedno wielkie kasyno:
      * centralni szamani już dawno sprawili ze fundamenty nie maja znaczenia dzięki NIRP
      * szare ludki takie jak ja nigdy nie poznaja prawdy na temat tego co dzieje sie w spółce w która chca zainwestować. Uważam że raporty giełdowe zawsze da się kreatywnie wyedytować, tak że tylko starzy wyjadacze i profesjonalisci zorjentują sie ze coś jest nie tak).
      * np. skarb państwa nie miał problemu z obrabowaniem malutkich inwestorów PGE (https://independenttrader.pl/skarb-panstwa-zabiera-dywidendy.html).

      Tematu obligacji nawet nie porusze, bo jest on tu wałkowany na okrągło (PIGS, USA, DE, etc…).

      Przechowywanie gotówki na koncie? Skala dlugu na swiecie doprowadza do wprowadzania procedur Bail-inu (np. w EU)
      https://www.pch24.pl/mechanizm-bail-in-w-polsce–czyli-jak-okradac-obywateli–ktorzy-trzymaja-oszczednosci-w-banku,37551,i.html

      , bazując na doświadzeniach z Cypru:

      https://en.wikipedia.org/wiki/2012%E2%80%9313_Cypriot_financial_crisis

      Tak że nie dość ze efektywnie pieniadze sa zjadane przez inflacje, to jeszcze Ci je moga zajmuac w majestacie prawa.

      Nieruchomosci tez nie bardzo, bo nie dośc że mamy banke (np. poczytajcie blog `W domach z betonu`) to na dodatek rzad moze zawsze siegnac po kataster.

      Skoncze na Bitcoinie – wedlug mnie jest to aktywo czysto spekulacyjne, mające wiecej ryzyk niz np. zloto:

      https://www.geeksultd.com/2017/12/steam-gives-bitcoin/
      https://www.coindesk.com/51-attacks-real-threat-bitcoin/

      Biorąc co powyżej pod uwage, zgodzilbym sie z definicja że Goldbug to osoba ktora uwaza ze za 1 uncje zlota kiedys kupi sobie dom – banksterka na to nie pozwoli. Mimo ze jest nadrukowano ogromne ilosci waluty, nie sadze by zloto mialo przebić wiecej niz +200% za mojego życia.
    • Ile osób tyle opinii. Dla mnie goldbug to ktoś kto posiada złoto. Mówi o nim, szanuje je. Wie że w razie “W” kupi za to jedzenie ,opłaci transport do bezpiecznej przystani. Ewentualnie emeryturę spędzi pod parasolem niekoniecznie nad morzem. To samo tyczy się posiadaczy srebra(silverbug)