“ You have enemies? Good. That means you've stood up for something, sometime in your life. Winston Churchill
“ Prosiaczek wspiął się na paluszkach i szepnął: – Tygrysku…! – Co Prosiaczku? – NIC – odparł Prosiaczek biorąc Tygryska za łapkę – chciałem się tylko upewnić czy jesteś… Kubuś Puchatek
“ Live today, for tomorrow it will all be history. Anonymous
@ 10/10/2023    → Comments ≈ 18
@ 12/08/2023    → Comments ≈ 85
@ 05/07/2023    → Comments ≈ 40
@ 13/06/2023    → Comments ≈ 42
@ 19/05/2023    → Comments ≈ 29
@ 02/02/2020    → Comments ≈ 222
@ 27/02/2020    → Comments ≈ 222
@ 27/03/2023    → Comments ≈ 116
@ 15/03/2018    → Comments ≈ 109
@ 10/03/2020    → Comments ≈ 108
@frax, to już druga duża firma zagraniczna (po olsztyńskim Miszelenie) która zwija się z PL. Obie ulokowane w po...
Kończą działalność po blisko 80 latach. Prawie 170 osób może stracić pracę. Firma GE Power z Elbląga zawiadomiła w...
@Przemax, Jeden z największych prywatnych zachodnich inwestorów na Ukrainie twierdzi, że skorumpowani urzędnicy u...
Pink Full Moon23.48 czas UK23 kwietnia 2024 roku Księżyc w Skorpionie przeciwstawia się Słońcu w Byku,...
Może Tak, może Nie **** 2024 to bułka z masłem Ciekawie będzie od października 2024 - when sh.t hit the fan **** J...
co to demokracja płynna dla nieświatowych
https://www.youtube.com/watch?v=EQVmKW1TiZs
W mojej opinii zmiana koncepcji demokracji, bez zmian w wychowaniu i edukacji społeczeństwa, jest sprawą kosmetyczną. Pytanie czy taka zmiana kosmetyczną jesteśmy w stanie zmienić nasze społeczeństwo, czy powinniśmy zmieniać koncepcję systemu wychowując społeczeństwo?
Pierwszy minus jaki przyszedł mi głowy to lawinowy napływ wniosków do przegłosowania dotyczących świadczeń socjalnych. Już widzę te hasła. “Wreszcie zabierzemy bogatym to, co nam SIĘ NALEŻY. Przecież jak są bogaci, to pewnie ukradli, więc trzeba zrobić sprawiedliwość społeczną” 😉 Kiedyś myślałem, że potrzeba 2 – 3 pokoleń żeby Homo Sovieticus wymarł i takie postawy zniknęły ze społeczeństwa. Teraz jednak szczerze wątpię, czy kiedykolwiek to nastąpi. Walnie przyczyniła się do tego dobra zmiana.
Z drugiej strony w idealnym świecie, mając wyedukowane społeczeństwo, można by bardzo sprawnie przeprowadzić niezbędne reformy dotyczące zwłaszcza podatków, administracji, prowadzenia działalności gospodarczej. Czyli po prostu pozwolić społeczeństwu się bogacić. Ech, pomarzyć dobra rzecz…
To podobna sytuacja jak w pytaniu o bezpośredni wybór sędziów. Czyli najpierw edukacja społeczeństwa, a dopiero potem można wdrażać takie narzędzia. Inaczej to będzie jak danie małpie brzytwy do ręki.
Demokracja bezpośrednia to w ogóle kompletna abstrakcja. Nie idzie jej wdrożyć w jednej rodzinie, a co dopiero w Państwie :-).
Demokracja płynna – zero odpowiedzialności kogokolwiek, za cokolwiek.
Demokracja bezpośrednia – podobne szambo, ale można przynajmniej powiedzieć: “Balcerowicz musi odejść!”
O wiele lepszym rozwiązaniem jest chyba demokracja pośrednia z nałożonym wędzidłem – nie w postaci durnych wyborów, niczego nie zmieniających, ale w postaci obowiązujących i bezwarunkowo przeprowadzanych referendów w sprawach, które naród uznaje teraz za istotne, np. zmiana konstytucji, wypieprzenie całego rządu, usunięcie prezydenta, sędziego itp.
Każda z demokracji, zwłaszcza bezpośrednia lub płynna, wymaga mniej lub bardziej ale świadomych obywateli. Oddaje to dobrze cytat z filmu zalinkowanego przez bmena: “…potrzeba zaangażowania społeczeńtwa w sprawy które go dotyczą…”
Tu powstaje pytanie czy bardziej istotna jest szczegółowa formuła demokracji za pomocą której sprawowana jest władza czy też jakość społeczeństwa. Wyszukaną formą sprawowania władzy przez społeczeństwo baranów za wiele dobrego się nie wniesie do tego stada (przy złożeniu że w ogóle da im ktoś do rąk taki intrument). Jeśli dochodzimy do wniosku, że istotniejsza jest jakość materii społecznej to tu należało by skierować działania naprawcze.
Kolejne pytanie: czy jest możliwe (w naszej szerokości geograficzno-geopolitycznej) powstanie społeczeństwa na tyle świadomego by mogło realnie i rzetelnie ocenić konsekwencje większości decyzji jakie by zapadały ich wyborami. Czy było by to możliwe gdyby jedynym problemem była tylko wewnętrzna praca nad społeczeństwem (bez zagrożeń zewnętrznych itd.). Można podczas różnych rozmów w swoim otoczeniu natrafić na osoby bardzo dobrze zorientowane w teraźniejszości ale patrząc globalnie to jakość tłumu nienajlesza. Tak chyba bywało zawsze.
Co by się zmieniło:
– większa świadomość wyborców (wzrost z 0 do 0,(0)1 jest także wzrostem!),
– przyspieszony proces tworzenia/podmiany elity społecznej,
– zwiększona transparentność systemu,
– koszt przeprowadzenia referendum zmniejszony z 10kk do około 100k
– utrudnione działań V kolumny wrogich krajów (od teraz polityce ponoszą bezpośrednie konsekwencje swoich wyborów)