Pytanie Dnia


  • Pytanie dnia: Inteligencja finansowa to sztuka życia. Jan Kowalski to jak wiemy miszcz pływania w problemach i odwieczny pielgrzym do Lemingradu. Jakich rad udzieliłbyś być małemu Jasiowi aby nie wpadł w gówno finansowe i nie został mapetem systemowym jak jego tata Jan.

    ps. porady ilustrujemy przykładami i argumentacją oraz linkami.
    Dyskusje spiszemy do najlepszego w necie wpisy-poradnika: Finansowy poradnik (101) dla małego Jasia Kowalskiego 🙂
    znaczy się Jak życie Panie kapitanie 🙂

    wstępem – QCZAJ’a prowdy prosto z życia – Prowda pierwsza
    https://www.youtube.com/watch?v=axeQItoOeXk
    • Pierwsza zasada: umiesz liczyć, licz na siebie.
      Czyli trzymaj się z daleka od wszelkiej maści “doradców” finansowych. Powstrzymaj chęć szybkiego osiągnięcia niebotycznych zysków i cierpliwie inwestuj w swoją finansową edukację. To najlepsza inwestycja.
    • Jasiu, przestań czytać onet/interie/wp/etc… Zacznij od obejrzenia wywiadu z Varoufakisem, np:

      https://www.youtube.com/watch?v=nGt82RFfg3U&vl=en

      pokazuje on ładnie jak działa EU, nastepnie zaaplikuj Bartosiaka by zrozumiec co robi USA, np:

      https://www.youtube.com/watch?v=Ul5ZdUTJsLY

      nastepnie, dziennie coś w stylu:
      * voat.co
      * gefira.org
      * zerohedge
      * w domach z betonu
      * blog K.Wojczała
      * ten blog 😉
      * independent trader (tak, wiem)
    • Jan Kowalski powinien przeczytać Roberta Kiyosakiego „Bogaty ojciec, biedny ojciec” i/lub Andrzeja Fesnaka „Bogaty Polak, biedny Polak”.
    • hahaha
      – panowie widzieliście gdzieś aby mały Jaś chciał robić coś innego poza bawieniem się z Małgosią tudzież jazdą na rowerku i oglądaniem Ifuna?
      – widzieliście jakieś poważne księgarnie i kawiarnie internetowe dla dzieci w drodze na Lemingrad?

      Pytanie to nie jest takie proste jak się wydaje bo mały Jaś jest mały i nie wiele rozumie. Jemu trzeba to wytłumaczyć że coś może być gównem i aby nie wdepnął.
      Wy podajecie rady dla Jana, który jest już lemingiem i on zawsze lepiej wie od was co w trawie piszczy 🙂

      przykładowa porada:
      – Jasiu, jak widzisz że jakieś coś (cukierki) są tańsze od innych to popatrz i popytaj dlaczego, bo jak tanie to mogą cię zęby boleć od tych cukierków. Bo np.za twarde na twoje małe ząbki 🙂
      – Jasiu, jak ktoś oferuje ci coś za darmo to zapytaj go dlaczego to za darmo, czy jutro też będzie za darmo i czego będzie chciał w przyszłości za to 🙂
    • Jasiu, obejrzyj ten odcinek South Parku:

      https://en.wikipedia.org/wiki/Margaritaville_(South_Park)

      a przede wszystkim tą scene:

      https://www.youtube.com/watch?v=_nVk25ZvTkU

      😀
    • mały Jaś to Jaś a nie John, i po angielsku mówi tylko tyle : jest to dej , jak mama go pyta czy nałożyć mu jedzenie 🙂
    • W pierwszej kolejności trzeba się zabrać za odpowiednia edukację i wychowanie. Młody człowiek powinien być zaznajomiony z takimi pojęciami jak wolność, dobrobyt – skąd on się bierze, czemu służy. Należy wyjaśnić mu jak działa aktualny system finansowy że ostatecznie sprowadza się on do systemu kradzieży 😉 Trzeba przedstawiać które prace/zawody wnoszą wartość dodaną do społeczeństwa/rozwoju, a które służą tylko okradaniu innych lub tez przerzucaniu papierów. Taką wiedzę można pomału dawkować w szkole podstawowej, oczywiście w bardzo podstawowej i kolorowej formie. W dalszej edukacji wiedzę tą należy doprecyzować o zagrożenia płynące z takich błędnych systemów jak socjalizm, liberalizm, marksizm, komunizm, materializm, idealizm itp.

      https://wiedzaspoleczna.pl/pojecia-podstawowe/
    • Dobrze by było gdyby nasz Jaś od najmłodszego wieku miał na codzień dobry przykład autorytetu (należy pamiętać, że w bardzo wielu obszarach życia najważniejsze jest pierwsze 5,6 lat życia).
      Świetnie by było gdyby Janek nabył umiejętność uczenia sie na cudzych błedach (bardzo przydatna i rzadko spotykana umiejętność).
      Jak już koledzy zauważyli podstawa to samodzielne myślenie i umiejętność wnioskowania.
      Jako, że systemowo szkoła między Bugiem a Odrą kształtuje potencjalnych niewolników to przydatne mogłyby się okazać zagadnienia wpisujące się w Trivium, poniżej linki:

      https://www.odkrywamyzakryte.com/trivium/
      http://trivium.wybudzeni.com/trivium/

      Od kilku lat skłaniam też ku tezie, że Geopolityka to jedna z nauk uniwersalnych dobrze jakby Jan ją zgłębiał.
    • Moja rada dla małego Jasia: nie wydawaj więcej niż dostajesz kieszonkowego, wrzucaj część kieszonkowego do skarbonki na złe czasy, nie pożyczaj nigdy od nikogo pieniędzy
    • Dac do przeczytania/przestudiowania ksiazke “Inteligentny inwestor” Benjamina Grahama. Ale to juz trzeba przeczytac, a w PL z czytaniem ksiazek ciezko, nawet mi znajomy powiedzial zeby sie z tym zbytnio nie chwalic ze sie czyta bo to nie trendy.
    • 1. https://www.youtube.com/watch?v=_-clFZFdLQk

      2. tłumaczyłbym mu jak wygląda rozliczanie pieniążkami i dlaczego czasem tatus nie może kupić mu takiej a nie innej zabawki. Nauczyłbym go mysleć, zadawać niewygodne pytania i trzymać się z daleka od długów.

      3 A jak będzie nastolatkiem to mu będę powtarzać cytat ze sztuki brutalistycznej, której nazwy zapomniałem dawno temu:
      “W życiu trzeba byc twardym jak kołek w d… a nie jak ta d..”.
    • “Pamiętaj Jasiu! Nigdy, przenigdy nie bierz kredytu! A jeśli będziesz chciał być bogaty w przyszłości, to ucz się od ludzi którzy są bogaci i nie brali kredytów!”
    • Wychowanie dziecka to najłatwiejsza rzecz na świecie….
      https://www.youtube.com/watch?v=E1DASBXAhRM

      całość jak ktoś się jeszcze dziś nie śmiał i ma 8 minut czasu
      https://www.youtube.com/watch?v=h6wOt2iXdc4

      Zresztą, kto to powiedział?
      Między zabraniem człowiekowi godziny z życia, a odebraniem mu życia jest tyko różnica w skali.
      Kojarzy ktoś? Może ktoś poszuka, wtedy ja mu zabiorę godzinę…..
    • Kupiłbym i przestudiowałbym z Jasiem, jego pierwszą książkę o edukacji finansowej przykładowo https://www.strefapsotnika.pl/julek-dziura-budzecie-ksiazka-o-finansach-dla-dzieci/ 🙂 i powiedziałbym mu aby namawiał rodziców aby kupowali i czytali więcej tego typu książek (mam nadzieję, że by mu się spodobało) 🙂
    • Akurat mam dzieci w wieku małego Jasia, więc trochę się nad tym zastanawiałem:

      Trafiłem jakiś czas temu na ciekawy wywiad:
      https://marciniwuc.com/wp-content/uploads/2016/07/FBO027_Myslisz_jak_biedny_czy-bogaty.pdf
      Całkiem spora część jest poświęcona edukacji dzieci i pobudzeniu w nich przedsiębiorczości:
      “Zaczęło się dawno temu, od drobnych zabaw. Oczywiście ja nie bawię się z córkami
      wyłącznie finansowo, ale czasami mieliśmy takie typowo finansowe zabawy. Kiedyś
      bawiliśmy się w robienie pizzy. Mówię do córek: „Zróbcie restaurację”…”

      Z własnych doświadczeń:
      1. Pozbyć się z domu TV (nikt nie mówił, że będzie lekko), zamiast tego książki, dzieci mają dużo ciekawych przemyśleń jak nie chłoną bezmyślnie tego co im z ekranu podają.
      2. Jeśli mały Jasio ma problemy z językiem – to najlepszy moment, żeby podsuwać materiały w tym języku i pokazać, że taka wiedza przynosi korzyści (nawet jeśli na razie tylko w postaci zamówienia kebaba na wycieczce do Grecji) – za dużo poważnego info wychodzi w tym języku, żeby ograniczać się tylko do naszego rodzimego.
      3. Tłumaczenie, że nawet darmowe świeżaki z biedronki kosztują.
      4. Przykład z wywiadu, kieszonkowe na wakacjach w małych ilościach, codziennie i tłumaczenie, że może sobie kupić lizaka dzisiaj, albo zabawkę jak uzbiera więcej na koniec wyjazdu (tutaj można zaobserwować nieodkryty potencjał dziecka, które kombinuje jak mieć i lizaki i zabawkę na koniec)

      Wszystko to i tak zazwyczaj na marne jeśli rodzice co innego tłumaczą dziecku, a co innego robią.
      Rodzic który tłumaczy dziecku jakie to kredyty są złe i bierze chwilówkę na najnowszego iphona (lub najwyższy abonament, bo wtedy przecież jest za złotówkę…), nawet małe dziecko się zorientuje, że coś tu nie halo…
    • Do małego Jasia należy mowić jak do Jasia a nie do Jana.
      Znaczy się na pytaniach podpartymi prostymi przykładami co się może stać.
      np
      – dlaczego bez pracy nie ma kołaczy. np BMX na drzewach nie rosną.
      – nie wydawaj więcej niż dostałeś kieszonkowego bo będziesz musiał pożyczać, albo więcej pracować w przyszłości
      czyli tyrać więcej w przyszłości za chwilę obecnej przyjemności. np. inne dzieci już się bawią a Jaś jeszcze musi pracować.
      – Jasiu wiesz co to są podatki? Dajesz Jasiowi kieszonkowe, pozwalasz mu kupić batona (np. za ciężką pracę w ogrodku) jak już kupił to otwierasz go odgryzasz połowę i właśnie Jaś będzie to końca zycia pamiętał co to są podatki.

      – Ucz się ucz bo wiedza to potęgi klucz. Bo ładne Małgosie lubią mądrych panów, bo wiedzą że im stabilność życiową mogą zapewnić i dom dla młodej kohorty 🙂 a jak się uczyć? najlepiej od mistrzów, znaczy się tym co mają a nie gadają 🙂 mistrz =! miszcz 🙂

      – że bić się nie można, ale jak ktoś zasłużył to tak aby nikt nie widział 🙂
    • Ciężka sprawa, porady to nie tylko dzieci ale i dorośli mają z reguły głęboko w poważaniu…
      Stety/niestety dzieci kopiują rodziców i jak przedmówcy podali – bez przykładu ciężko o sukces, chyba, że przykład jest tak skrajny, że instynkt się włącza…

      Gdybym miał polecić coś łatwego moim zdaniem (dawno czytałem więc mogę się troche zagalopować) to “Co widać czego nie widać” Bastiata do przejścia z rodzicem.

      a z rad…”Jasiu, jeśli czujesz, że coś w środku Ciebie mówi Ci, że coś śmierdzi to choćby 1000 innych osób mówiło, że pachnie to pewnie jednak masz rację – sprawdź dokładnie zanim dotkniesz”
    • Dla małego Jasia ważne są nawyki dobrego odżywiania. Zachęta do nauki i pracy. Tłumaczenie jak rozróżniać działania pożyteczne od bezużytecznych czy szkodliwych. To są podstawy dobrego wychowania.