“ I’m not greedy. I just want my half. Rain Man (1988)
“ Słabe państwo służy wyłącznie gangom. Jarosław Kaczyński
“ Socialists are happy until they run out of other people's money. Margaret Thatcher
@ 10/10/2023    → Comments ≈ 18
@ 12/08/2023    → Comments ≈ 85
@ 05/07/2023    → Comments ≈ 40
@ 13/06/2023    → Comments ≈ 42
@ 19/05/2023    → Comments ≈ 29
@ 02/02/2020    → Comments ≈ 222
@ 27/02/2020    → Comments ≈ 222
@ 27/03/2023    → Comments ≈ 116
@ 15/03/2018    → Comments ≈ 109
@ 10/03/2020    → Comments ≈ 108
Sekretarz skarbu USA Yellen w wywiadzie dla Reuters mówi: Dane o PKB pokazują wprost wydatki na inwestycje konsumenckie....
Kto tam planuje chować cokolwiek po sejfach to niech się zapozna: https://niebezpiecznik.pl/post/tajne-kody-otwierajace-...
@ZuluGula, Przy gorącym konflikcie ruski będą musiały się pogodzić z odcięciem tego terenu.&n...
@ZuluGula, To chyba jasne ,że tak zrobią i zajmą te kraje co to za problem dla nich ? No chyba ,że to będzie operacj...
@CaesarGREG,jezeli polska sie nie ugnie w kwesti gospodarki rolnej , to bedziemy mieli wojne na naszym terytorium...
ADMIN-INFO Czy pytanie jest dla ciebie zrozumiałe? Jeżeli tak to piszemy w temacie i nie zaśmiecamy i nie marnujemy czasu innych.
1. utrata wagi i sił fizycznych spowodowana taką dietą (suchary i woda). Po 2 tyg każdy organizm byłby wycieńczony mniej lub bardziej. Dodajmy do tego kilkudniowy swiatłowstręt po i koniecznosć otrzymania opieki medyczno/psychologicznej na trochę po.
2. utrata poczucia czasu. Wydaje się człowiekowi że minęło 6 dni a okazuje się że 8 godzin.
W związku z tym.
– Musiałbym ustalić sobie kilka sposobów odliczania czasu. łatwo jest zmierzyć sekundę więc z początku do byłaby moja jednostka. Z czasem może minuta.
– fizyczne – stopa za stopą do sciany, w tył zwrot, stopa za stopą do sciany w tył zwrot. jednoczesnie robimy cwiczenia, i to takie, gdzie się nie spocę jak wieprz i nie będę musiał z tym smrodem żyć.
– werbalne – liczenie rytmiczne, przemawianie rytmiczne, cokolwiek co spowodowałboby że działałbym w rytmie i przyzwyczaił do tego ciało. Mam bowiem wyłączony główny zmysł.
– czyms trzebaby kreski na scianie stawiac odmierzające godziny. Paznokciem, jakims odłupanym fragmentem ze sciany, czymkolwiek. Bo w godzinach można się zatracić. Mogłyby to być kawałeczki suchara odkładane gdzies – 1 kawalek 1 godzina
– jeżeli jedzenie i picie byłoby podawana mi, spróbowałbym zmierzyć interwał czasowy czy jest regularny. Jesli tak to super – problem liczenia z głowy jesli nie to lipa.
– Dźwięki – zawsze są dzwięki dochodzące z zewnątrz lub ze scian. Znów szukałbym rytmicznosci.
Te zabiegi pomogłyby mi ustalić mój minimalny czas przebywania w zamknieciu. Wiadomo -nie mogę kontrolować długosci snu. Ale cos już bym przynajmniej wiedział.
Oczywiscie nie biorę pod uwagę swoich indywidualnych predyspozycji psychicznych i psychologicznych. Czy byłyby wspaciem czy obciążeniem nie dowiem się aż mnie nie zamkną.
No i oczywiscie ustalenie sobie celu: potrzeba 11 dni aby przekoczyć milion.
Tak zeby żyć sobie skromnie i spokojnie w domku na uboczu i mieć adekwatną bazę do ignorowania idiotów i postrzeleńców, myslę że 11 dni mi wystarczy. I jeszcze drobne by zostały
1,000
2,000
4,000
8,000
16,000
32,000
64,000
128,000
256,000
512,000
1,024,000
Jest to inicjatywa poważnej gimnastyki intelektu, i w dodatku z wielu dziedzin, tak aby nikt więcej nie pisał że on jeszcze rozwija wiedzę geo/finansową i dlatego się nie udziela.
Każde z nich wymaga przynajmniej paro-minutowego research na necie.
Czasami pytania będą wygalać na żart itp ( jak to co teraz), ale jak zaczniesz móżdżyć to zdasz sobie sprawę że nie za wiele rozumiesz i jakie masz braki w zwojach mózgowych.
Rozważanie teoretyczne które jesli miałbym zamienić na sytuację życiową porównałbym do:
Czy chcesz być zakontraktowany na pół roku na platformę wiertniczą w wybranym za ciebie miejscu na ziemi, wiedząc, że po powrocie będzie cię stać na kupno np fajnego domu w centrum Wrocławia i jeszcze ci sporo zostanie.
Lub bardziej po emigrancku:
Czy pojechałbys na budowę do Kuwejtu na pół roku, wiedząc że będziesz odkładać ile wlezie ale kosztem tego że żyć będziesz na puszkach i zupkach instant bo ci szkoda będzie każdego dinara.
Analogicznie:
Czy wiedząc że na wyższym stanowisku będziesz zarabiać w diabła więcej, będziesz gotów robić intensywnie kursy, edukować się dogłębnie, zachrzaniać na wykładach i ćwiczeniach jak królik po koksie?
A dobrze wiemy że pieniądze nie są celem samym w sobie. one służą do spełniania celów.
Na taki czas powinna wystarczyć sama woda, chleb nie byłby potrzebny lub nawet zbędny. Od takiej strony to byłoby tylko zdrowe doświadczenie.
Kłopot byłby bardziej z psychiką i zajęciem na ten czas szczególnie przy braku światła. Najlepiej więc ćwiczenia fizyczne i modlitwa.
Do pewnego stopnia byłby to odpoczynek ale nie wiadomo do jakiego czasu.
Najgorsza do zniesienia byłaby ciemność raczej. Dużym utrudnieniem byłoby też dźwiękochłonność pomieszczenia (częściowy efekt deprywacji sensorycznej) oraz dostępny od razu cały zapas sucharów i Ćwiczenia fiz. niezbędne, lecz bardzo ograniczone w tak małym pomieszczeniu. takie moje przemyślenia i doświadczenia
Pierwsze 10 dni bez problemu, pewnie bym odpoczął, wyspał się, wyluzował, pomyślał o rzeczach o których zawsze chciałem ale nie było czasu się skupić itd. Ale to daje nam jakieś pół miliona, czyli praktycznie nic nie zmienia w moim życiu, ja muszę na to pracować 4 lata – przyjemnie można to wydać czy tam zainwestować i będzie fajniej i łatwiej przez chwilę.
Aby się coś zmieniło trzeba by tam siedzieć jeszcze 4 dni – 8 baniek – można wystartować dzieciaki i samemu nie musieć już chodzić do pracy do końca życia pod warunkiem utrzymania obecnego standardu życia (i jeszcze wystarczy na 10 ha ziemi i bunkier na wiosce w górach lub własnego MiŚ`a albo na 15 kG złota czy jaki tam sobie kto fundusz emerytalny preferuje[2+2+2+2]).Żyjemy jak umiemy, szkoda każdej następnej godziny reszty naszego szczęśliwego życia… bo kolejne dni to tylko lepsze auto, większy basen, głębszy bunkier, złoty sedes…
…chyba że w tych rozmyślaniach zechce nam się być bogatym i żyć jak bogaci?
To wtedy trzeba by tam przesiedzieć jeszcze z tydzień.
Z 300 mln $ można być celebrytą w Hollywood, albo wejść w posiadanie fabryki czy tam sieci hoteli, można kupić sobie i wyposażyć (po zęby) fajną wyspę na Pacyfiku, stać się poważnym inwestorem giełdowym, mecenasem sztuki, dobroczyńcą czy kogo tam co kręci, …siedmiu ton złota nikt nam raczej nie sprzeda ale metale przemysłowe już tak.
Następny dzień i następny i następny to już tylko większa fabryka, więcej hoteli, większa grupa kapitałowa itp., w poziomie życia i możliwościach oddziaływania nic istotnego się raczej nie zmieni.
I tu chyba urywa się moje rozważanie – po prostu takiej ilości PLN bez poważnych perturbacji na rynkach walutowych, giełdowych itd. nie można zainwestować ani zamienić na waluty, pewnie jakiś NBP by nas zaraz zbanował. Ten kto dawałby nam zapłatę nie byłby w stanie zagwarantować możliwości jej wykorzystania.
Z wizją własnych „szklanych domów” czy miast na pustyni poczekam aż wypłata będzie w dolarach amerykańskich. W sumie to i tak nic nie blokuje tylko wydłuża czas, dla mnie na start wystarczy 3 tygodnie i 3 dni w PLN, a dalej to by już trzeba min artykuł pisać.
Jak wysiedzieć 3 tygodnie w karcerze? Z doświadczenia nie powiem ale pewnie się da jak się ma motywację. Ja mam silną psychę, potrafię też ustawić się w trans i całkowicie skupić się na pewnych zadaniach/projektach (także w sferze wyłącznie projektowania) a wtedy 3 tygodnie to niewiele, a że ciemno i cicho to przynajmniej nic nie rozprasza. ?
15 dni to 16 mln PLN = 4mln USD 🙂
W mojej ocenie nie wielu ludzi by dało radę, gdyż czas zaczyna inaczej biec a im dalej w las mózg zaczyna pracować inaczej 🙂
człowiek potrzebuje światła i jak go nie ma mózg zwyczajnie zaczyna inaczej pracować.
Jakie ćwiczenia wy chcecie robić na 2 metrach kwadratowych? przysiady?
nigdy nie wiesz czy noc czy dzień, spanie w kuckach, fizjologia do dziury ( po ciemku) ma też swoje uroki i konsekwencje.
“obrzęk” mózgowy pogłębia się z sekundy na sekundę, pono wykładniczo. a guantanamo story mówią ile i jak człowiek może wytrzymać.
jednym z ciekawszych sposobów na przetrwanie jest liczenie od 1 do …. i tutaj właśnie jest ta liczba sekund na ile sobie cel stawiacie
60 * 60 = 3600 =1h * 24 = 86400 * ilość dni 🙂 a co jak się pomylisz?
Jak długo? Ciężko powiedzieć, to zależy od cech takich jak upartość i dążenie do celu. Mój cel zapewne by nie był wygórowany, może 0,5 mln? Ciekawą sprawą byłaby reakcja w momencie jakby udało mi się zrealizować cel początkowy (przy założeniu, że wiedziałbym o tym- utrzymanie poczucie czasu) . Opuścić pomieszczenie czy zostać dalej? Chciwość mogłaby zwyciężyć. Ważną rolę odgrywałyby też sprawy zdrowotne, trudno powiedzieć jakby mój organizm zareagował na brak światła.
Jak nie dostać obrzęku mózgu? Starałbym czymś zająć myśli. Wystukiwałbym też jakiś rytm, gdyż nie cierpię ciszy oraz jakaś aktywność fizyczna. Myślę, że wytrzymanie w spokoju ducha nie stanowiłoby problemu bo samotnikiem i tak już teraz jestem :))
Zaciekawiłeś mnie. Mógłbyś podzielić się jakimiś materiałami, przeżyciami osób które doświadczyły tego, czy może doświadczenia własne? 😉 Podejrzewam że z braku światła dziennego nawet zasnąć jest ciężko i to na 2m2 czyli ok 1m x 2m więc wystarczy ledwo się położyć, taka większa trumna.
W zeszłym roku zatrzymano porywacza, który więził swoje ofiary w skrzyni w lesie. Wytrzymywały po kilka dni.
https://www.tvp.info/35168738/10latek-przetrzymywany-w-skrzyni-przez-kilka-dni-porywacze-zatrzymani
po prostu byłem ciekawy czy ludzie mają pojęcie co się z nimi może stać jak zabraknie światła 🙂
doktorat? od ładnych paru lat jestem posiadaczem tego zacnego tytułu.
po 48h ludzie mieli dość w eksperymencie o nazwie pitch black bunker
https://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-509648/Losing-mind-What-happens-48-hours-pitch-black-bunker.html
a czyli 2 000 PLN by zarobili, ale najlepszy jest to
a tu video z eksperymentu, gdzie warunki były luksusowe porwójąc do tych co zaproponowałem 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=jfdN_megX4E
przypuszczam że po 15 dniach obrzęk byłby już nie odwracalny 🙂
Już po paru godzinach w samotności i ciemności ludzie dostali by lęków, potem paranoi, omamy słuchowe, wzrokowe, depresja, myśli samobójcze – szokiem byłoby dla większości usłyszenie swoich własnych myśli i to one by do tego wszystkiego doprowadziły – a nośnikiem byłby strach.
Załóżmy że delikwent poszedłby spać, minełoby z 10h potem wytrzymałby jeszcze z 5 i nazad do domu z pustymi kieszeniami.
Ludzi mają o sobie wysokie mniemanie, ale nie jesteśmy tymi ludźmi co zdobyli Jerozolime brodząc po kostki we krwi, ani tymi co wiosłowali na galerach po 20 lat i srali na desce na której siedzieli wiosłując przykuci. Jesteśmy pokoleniem z porcelany. Nas łamie awaria prądu i brak zasięgu w smartfonie. A co dopiero samotność. HA
Żeby z samotności czerpać wiedzę i siłę trzeba pozbyć się lęku. Przewodnią emocją musi być miłość, a postawą pewność tego czego oczekujemy od życia.
Długoterminowy pomiar to bym chyba wcześniej przygotował sobie pomiar jak szybko rosną paznokcie lub ewentualnie perystaltyka jelit.
Jak bym spędzał czas w takim miejscu? Chyba można łatwo oszaleć, więc trzeba sobie przygotować jakieś zajęcie. Co bym przygotował:
– kurs medytacji (duchowe odnowienie)
– różne pozycje jogi,
– udoskonaliłbym zasypianie i próbował spać jak najwięcej.
Ogólnie to myślę, że ciężko byłoby wytrzymać nawet 24h a co dopiero 10 dni… No chyba, że miałoby się cel który nas napędza. Idee.
Zawsze sobie mówiłem, ze jak już będę bogaty 😉 to wybuduje dom dziecka ala xmen, gdzie przygotowałbym dzieciaki do dalszego życie – które bardzo często takiej szansy nie mają. Tudzież byłby ciekawy eksperyment czy takie dzieciaki lepiej by sobie radził czy może gorzej od swoich pobratymców.
Programowanie + praktyczne zajęcia ala spawanie, dyscyplina wojskowa. Albo zbliżona.
W każdym razie nie przyjąłbym żadnego zwolnienia z zajęć fizycznych 😉
I to jak mantre powatrzałbym sobie w czarnych chwilach + rozmyślenia nad funkcjonowaniem takie ośrodka. Może zgarnąłbym te 8k 😛
Pytanie dnia przypomniało mi Lema “Opowieści o Pilocie Pirxie”
“Był to spory pokój, z basenem pełnym wody. Kandydat czy, znowu wedle gwary studenckiej, pacjent rozbierał się i wchodził do wody, którą ogrzewano dopóty, aż przestawał odczuwać jej temperaturę. To było indywidualne: dla jednych woda „przestawała istnieć” przy 29, dla innych dopiero przy 32 stopniach. Dość, że kiedy spoczywający na wznak a w basenie młody człowiek podniósł rękę, wodę przestawano ogrzewać, a jeden z asystentów nakładał mu na twarz parafinową maskę. Następnie dodawano do wody jakiejś soli (ale nie cyjanku potasu, jak o tym poważnie zapewniali ci, co mieli już „wariacką kąpiel” za sobą), zdaje się zwykłej soli kuchennej. Dodawało się jej tyle, by „pacjent” (zwany też „topielcem”) pływał swobodnie tuż pod powierzchnią wody, nie wynurzając się, tylko metalowe rurki wystawały na wierzch, mógł więc swobodnie oddychać. To było w zasadzie wszystko. Uczona nazwa eksperymentu brzmiała „pozbawienie bodźców aferentnych”. W samej rzeczy, pozbawiony wzroku. słuchu, węchu, dotyku (bo obecność wody po bardzo krótkim czasie przestawało się wyczuwać), ze skrzyżowanymi na piersiach ramionami, niczym u mumii egipskiej, spoczywał „topielec” w nieważkim zawieszeniu przez kilka godzin. Jak długo? Jak długo mógł wytrzymać”
Proponuję poczytać co stanie się z człowiekiem zamknietym w tzw komorze deprywacyjnej np na godzinę.
https://www.focus.pl/artykul/komora-deprywacyjna-mozg-bez-bodzcow-zewnetrznych