Pytanie Dnia


  • PYTANIE DNIA: Jakie były by konsekwencje likwidacji podatku PIT w Polsce? Jakie widzisz zagrożenia a jaki korzyści dla PL?
    • Zagrożenia, chyba raczej nie widzę, te to widać będzie z perspektywy Niemca lub Francuza.

      Moim zdanie same plusy:

      1. Oderwanie ludzi od kompów gier ,TV i pornohuba, bo wreszcie będzie można konkurować z obcym kapitałem,
      2. Wzrost zatrudnienia w wytwórczości, mniej w biurwieniu, poprawa wskaźników czynnych zawodowow,
      3. Wzrost wytwórczości, z 1 i 2 i rock and rolla ogólnego,
      4. Większy eksport – umocnienie ( bardziej stabilizacja złotówki), co istotne przy zbliżającej się zwałce na długi,
      5. Wzrost dzietności, i jeszcze lepszy rock and roll.
      6. SUWERENNOŚĆ, we wszystkich aspektach łącznie z mediami. Popatrz na
      https://warszawskagazeta.pl/ wiesz ile oni mają czytelników? A wiesz że nie mają reklam?

      Ty się Bmen inflacji nie bój bo się może okazać, że taka likwidacja PIT to cudowne lekarstwo na wahnięcie, deflacyjne które za chwilę może nadejść. Jak będzie hiperinflacyjna faza globalnego burdelu to mu musimy być

      TO JEST TEN MOMENT NA NO-PIT, KIEDY ŚWIAT MUSI ZAKRĘCIĆ KURKI Z DARMOWĄ KASĄ.

      DZIAŁANIA TAKIE TRZEBA PLANOWAĆ W POWIĄZANIU Z TYM CO DZIEJE SIĘ WOKÓŁ. NIE BĘDZIE LEPSZEGO MOMENTU.
    • A cha i żeby się budżet nie zawalił to trzeba z tych obcych zacząć wyciskać CIT, ale z tych dużych tłustych misiów, niech sobie te uchany i refurry wyjdą same niech idą razem z esco.
    • Przepraszam @bmen mam fazę :-).

      Likwidacja PIT razem z rezerwą cząstkową 10% a jak nie pomaga to lewatywa i 20%, i śpisz spokojnie w kwestii inflacji.
    • @Morus, brakuje Cię panie B. na forum zarabiających.se 🙂
    • @Eltor zaraz zajrzę do nadszyszkownika.
    • Ja również uważam, że nie ma co robić rewolucji i zwracać na siebie uwagę całego świata. Co roku sukcesywnie ciąć opodatkowanie.
    • Temat bardzo istotny. Był również przedmiotem naszych rozważań w ramach InstytutPL.

      https://www.bogaty.men/forum/viewtopic.php?f=43&p=289#p289

      Tak, że widać, że nie tylko Gwiazdowski ma swój program dla Polski, ale ma go również Arcadio 🙂
      A w temacie PIT.
      Powinien być zlikwidowany, ponieważ jest najbardziej szkodliwym podatkiem. Opodatkowuje pracę, a więc coś co jest źródłem bogactwa, czyli zniechęca do pracy/bogactwa a zachęca do bumenlanctwa.
      Tyle najważniejszego.

      Co do korzyści wymienionych przez @Bodka nie do końca musiałyby nastąpić, bo tak jak wielokrotnie pisałem samo grzebanie przy podatkach generalnie nie powoduje wzrostu bogactwa.
      Sama likwidacja PITu spowodowałaby przede wszystkim dziurę budżetową. Część tej dziury pokryłaby się wzrostem VATU, CIT i akcyzy od wzmożonej konsumpcji ale co z resztą ?
      Jeśli uzupełniono by dziurę emisją obligacji, a pieniądze dalej by szły do kieszeni urzędniczych to rzeczywiście wzrosłoby ryzyko inflacji, a znając upodobania Polaków, wydaliby je na importowane towary i wycieczki zagraniczne, co w efekcie nawet pogorszyłoby sytuację gospodarczą Polski.
      Za likwidacją PITu musiałyby iść redukcje wydatków budżetowych, głównie ilości zatrudnionych urzędników, którzy powinni przejść do sfery wytwórczej. Wtedy dopiero można mówić o synergii prowzrostowej.
      Z doświadczenia widać, że samo obniżanie PITu czy wprowadzanie liniowego niewiele zmienia w bogactwie krain vide Bułgaria, Słowacja czy Litwa. Ważna jest reszta polityki gospodarczej rządu.

      A na koniec – rząd światowy nigdy nie zgodzi się na likwidację PITu w Polsce, bo mogłoby to “grozić” niekontrolowanym zerwaniem z łańcucha, czyli np. okazałoby się, że możemy rosnąć po 10% rocznie i jeszcze mieć nadwyżki budżetowe. A przecież chodzi o to, że mamy pożyczać i nigdy z tych długów nie wyjść.
    • Zaraz zaraz @Arcadio ale chyba napisałem, że mniej by ludzi w biurwieniu było. Same etaty w Aparacie Skarbowym PIT to kilka tysięcy luda. Ale nie o takie biurwienie mi chodzi, panie kadrowe co siedzą i te PITy liczą i wystawiają PIT-11, mogły by kleić pierogi albo wnuki po domach bawić a to już jest parę dziesiątków biurw po firmach.

      Żadnej dziury budżetowej nie będzie jak wyciśniesz porządnie CIT nawet jak będzie 10%. Wiesz że ja w tym siedzę i wiem co mówię. Zrób mnie szefem tego aparatu od CIT, wypowiedz te umowy protokoły o unikaniu podwójnego opodatkowania i zobaczysz co będzie się działo, nie będziesz wiedział co z kasą robić. Oczywiście obcy sobie pójdą bo trawa będzie za niska na pastwisku. I wtedy my do nich pojedziemy trawę jeść.

      Biurwę trzeba tępić, tylko to jest walka z demokracją. Jak słusznie Karoń stwierdził demokracja to taki system w którym można ukryć mniejszość, która nic nie robi poza spijaniem śmietany ubijanej przez większość proli.
    • kiedyś nie było PIT-u i jakoś krainy nie rosły po 10% .. o dziwo 🙂
    • podobnie jak nie było takiej ekspansji kredytu 🙂 lata przed 70s a po 70s to dwie różne epoki.
      problem jest taki że ta ekspansja kredytu to nic innego tykająca bomba o potężnej sile rażenia. musi nastąpić saturacja długu po której nawet na ZIRP wygenerowane zostanie środowisko deflacyjne.

      PIT jest podatkiem generującym środowisko deflacyjne, jako że zmniejsza dochód do dyspozycji na wydatki. więcej kasy u ludzika to większa szarża zakupowa, przez co większa szybkość waluty i większe PKB.
      dodatkowo PIT generuje negatywne nastawieni do pracy, gdyż jest to zwyczajna grzywna za pracę. więcej harujesz , więcej batów ci Kapitan wymierza. Dlatego blokuje się możliwosći rozwoju krainy.

      w obecnej sytuacji polskiego zadłużenia mam silne przypuszczenia że presja inflacyjna mogłaby zdemolować rynek nieruchomośći, a w konsekwencji wysadzić bankierów z siodełęk.

      dziurę po PIT można bardzo szybko zasypać jednolitym podatkiem od sprzedaży.
      a wtedy grzywna od pracy zamienia się na grzywnę od shopoholizmu, co może generować zwiększone oszczędności czyli dalsze inwestycje.
    • matematyki jeszcze nikt nie oszukał 🙂
    • @kkk21 “…kiedyś nie było PIT-u i jakoś krainy nie rosły po 10% .. o dziwo…”

      W XIXw nie było wzrostu? A w pierwszej połowie XX też ten podatek nie był wysoki a odbudowano Europę.