Pytanie Dnia


  • Pytanie Dnia: Recesja – czym się charakteryzuje dla szarego człowieka, jak ją przetrwać, na jakie wskaźniki zwracać uwagę podejmując w jej trakcie ważne decyzje życiowe (np zakup własnego M).
    • Recesja dla szarego człowieka, to przede wszystkim wzrost bezrobocia przy zmniejszeniu wynagrodzeń. Dla firm, również tych jednoosobowych, mniej zamówień, problemy z płynnością i finansowaniem. Siła nabywcza posiadanych pieniędzy jest mniejsza za sprawą inflacji ( w otoczeniu inflacyjnym). Ustrzec się przed tym nie można, jedynie ograniczyć ryzyko, dywersyfikując oszczędności, pod warunkiem, że człowiek jakieś posiada. Jeśli ma kredyt, to moim zdaniem należy jak tylko możliwe ograniczyć konsumpcję, nadwyżki przeznaczając na spłatę kredytu.
      Podejmując decyzje mające wpływ na okres długoterminowym, jak właśnie długoletnie kredyty, należy przyglądać się stopom procentowym określanym przez banki centralne. Przede wszystkim należy obserwować jednak otoczenie.
    • Techniczna recesja występuje wtedy kiedy przez 2 następujące po sobie kwartały notowany jest spadek PKB. Spośród krajów rozwiniętych najdłużej recesji bo aż przez okres 27 lat nie doświadczyła Australia, na drugim miejscu jest podobno Polska. Generalnie recesję obrazuje wiele wskaźników dodatkowych, jak np. PMI dla sektora przemysłowego i usług, którego wartość graniczna „50” oddziela recesję od ożywienia. Wskaźnik PMI powyżej „50” oznacza ożywienie, rozwój, poniżej „50” recesję, zwijanie się przemysłu tudzież sektora usług.

      Generalnie recesja oznacza spadek zamówień na produkty i usługi a to w konsekwencji generuje redukcję etatów i spadek wynagrodzeń jak napisała @Małpa. Temu procesowi może towarzyszyć inflacja, która tylko zmniejsza siłę nabywczą tego co mamy w portfelu lub na koncie. Samą inflację w połączeniu z recesją jest bardzo trudno opanować, zajmuje to wiele czasu zanim się wszystko uda wyprostować.

      Gdybym miał w sposób oryginalny doradzić co wtedy zrobić z zaskórniakami to widzę 6 kategorii inwestycji które są najlepsze:
      1) Własna rodzina, dzieci plus kawałek ziemi za miastem.
      2) Inwestować w REITY i spółki dywidendowe ale tylko i wyłącznie w krajach, w których dynamika rozwoju jest największa i zarazem jest to rozwój kompleksowy a ich mieszkańcy są najbardziej ekspansywni. Np. inwestycja w REITY (fundusze inwestujące w nieruchomości komercyjne) w Singapurze, które do tej pory wypłacały dywidendę w wysokości nawet do 6% wydaje się rozsądna. Nawet w czasie głębokiej recesji chociaż z 1,5% do 2% dywidendy będzie można uzyskać.
      3) Czas recesji należy wykorzystać żeby maksymalnie się edukować, zdobywać nową wiedzę, tworzyć własny bank stale udoskonalanych pomysłów, idei, zamierzeń, a kiedy przyjdzie pora w najlepsze z nich zainwestować lub/i po prostu wyemigrować tam gdzie będzie tętnić życie.
      4) Jako przedłużenie punktu 3) powołać własną firmę ale taką ponadczasową, której działalność w każdej chwili będzie można przenieść w dowolne miejsce na świecie bez większych zakłóceń czy trudności.
      5) W kontekście faktu, że recesja która teraz nadciąga jest zwieńczeniem super cyklu trwającego 100 lat – 120 lat i ostatecznie zakończy się wybuchem trzeciej wojny światowej najważniejszą kwestią nie jest dla szarego człowieka rozpatrywanie tego czy spłacić wcześniej kredyt tylko ocalić własne życie oraz członków rodziny. Sztabek złota może się nie udać wywieźć zagranicę natomiast własne umiejętności, zdolności (np. zdolność do posługiwania się językami obcymi) i owoce twórczej pracy oparte na prawach autorskich jak najbardziej. Więc inwestycje w siebie są najcenniejsze.
      6) Złoto w postaci materialnej, inwestycyjnej jest dobrą lokatą, ale też recesja jest okresem kiedy ludzie panikują i negatywne emocje biorą górę więc warto zawsze mieć trochę gotówki pod ręką bo rynek wtedy potrafi podrzucać ciekawe okazje inwestycyjne, których czasami szkoda by było nie wykorzystać. Gotówkę trzeba tylko trzymać we względnie stabilnej walucie, np. NOK, CAD albo dolarze singapurskim. Na jakiś czas też USD nie jest zły. Ale osobiście nie mam przekonania co do EUR czy USD na dłuższą metę.
    • Cyt: ” Jeśli ma kredyt, to moim zdaniem należy jak tylko możliwe ograniczyć konsumpcję, nadwyżki przeznaczając na spłatę kredytu. ”
      Tu drobna uwaga – chomikować nadwyżki nie nadpłacając kredytu po części. Dopiero mając zabezpieczone środki na spłatę całości można dokonać spłaty i uwolnić się od kredytu. Spłacając “tyle ile dziś mogę to nadpłacę” jak się noga człowiekowi podwinie zostanie i bez M i bez oszczędności.
    • Recesja = bezrobocie, bankructwa, ograniczenie konsumpcji, osłabienie PLN.

      A) inwestowanie w siebie (języki, kursy, umiejętności, warsztat, itp),
      B) inwestowanie w otoczenie (własna studnia, sprzęt AGD -AAA+, odnawialne źródła energii),
      C) jeśli coś zostanie to dywersyfikacja: waluta, srebro (złoto za drogie), ewent. produkty na wymianę: narzędzia, używki, spożywka o długim terminie przydatności do spożycia (np: miód, słoiki z różnościami, kawa, herbata, itp).

      p.s. nie zakładam działań wojennych na naszym terytorium. Wierzę w Opaczność Bożą 😉
    • @Outsider, ja też wierzę w Opatrzność Bożą. Polska powinna wybrnąć z czasem zwycięsko z tej “gęstwicy”, która narasta.

      Ja też widzę potrzebę abyśmy zawsze pamiętali o Polsce i nie zapomnieli o swoich korzeniach.

      Dobrze się też stanie jeżeli będziemy wdzięczni Bmenowi za to, że tyle czasu poświęcił na rozwój bloga. Powinniśmy też z czasem pomyśleć o konkretnych, konstruktywnych rozwiązaniach, które przysłużą się naszemu osobistemu rozwojowi ale też i rozwojowi bloga oraz naszego kraju. Abyśmy zrobili coś więcej niż tylko obecne niezbędne minimum minimorum.

      Blog jest cenny i warto mu dopomóc aby rozwiną skrzydła, nie kiedyś tam i jakoś tam tylko w sposób konkretny, zaplanowany.

      Podobnie jest z Polską, jak my zapomnimy o niej i o innych Polakach to może się zdarzyć, że nie będzie miał kto pamiętać o nas kiedy tego będziemy najbardziej potrzebować.
    • W czasie recesji w przypadku mocnego wzrostu stop procentowych majac gotowke bedzie na zakup nieruchomosci w dobrych cenach.
    • Gotówkę owszem, ale raczej CHF niż PLN… Powyżej była też mowa o CAD, NOK czy SGD, ale wg mnie to zbyt egzotyczne waluty (nawet CAD) dla przeciętnego Kowalskiego. Prędzej zaakceptuje USD , CHF czy nawet EUR , niż takie dziwne papierki….
    • Recesja dla szarego Kowalskiego – niższe wynagrodzenie ,ograniczenie konsumpcji.
      W otoczeniu inflacyjnym – wyższe ceny ,szczególnie żywności.

      W przypadku Kowalskiego z kredytem hipotecznym ze zmienną stopą % + inflacja :
      NBP stopy % w górę, Kowalski ręce w dół ponieważ rata kredytu wzrasta.

      W przypadku Smitha z kredytem hipotecznym ze stałą stopą % + inflacja :
      FED stopy % w górę , Smith płaci po staremu, rata nie wzrasta.
      Smithowi kredyt się dewaluuje wraz z inflacją / hiperinflacją.

      Kowalskiemu opłaca się spłacić kredyt jak najszybciej / Smithowi jak najwolniej.

      Na koniec imprezy wychodzi pan Jerome Powell , ogłasza że z taką orkiestrą to już nie ujedziemy i proponuje nową krypto orkiestrę zintegrowaną “na sztywno” z nowoczesnym dyrygentem ,panem SDR (Smith Da Rade 🙂
    • Recesja dla szarego człowieka to przede wszystkim obawa przed utratą pracy , utratą zlecenie jeśli prowadzimy działalność. Pamiętam przerażenie w oczach większości pracowników jak w pracy zaczęły się redukcje etatów (2008). Dodatkowo w MSM będziemy tylko słyszeć słowo kryzys, a to będzie tylko potęgować w śród pracowników walkę o przetrwanie na danym stanowisku, nagle okazuje się ,że to co robiły 3 osoby mogą robić 2. Nie wspominając już o donosach, podkładaniu sobie świń itp. tego musimy być świadomi, że tak będzie.
      Uchronić się możemy w tym okresie tylko poprzez swoje oszczędności i zaciśnięcie pasa jeśli to nam przypadnie wylecieć na bruk. Dlatego w czasach prosperity powinniśmy się nauczyć odkładać część swoich dochodów bo kryzys prędzej czy później nastąpi.