Pytanie Dnia


  • Pytanie Dnia: Co to jest cywilizacja śmierci? Czym się charakteryzuje? Kto ją wytworzył? Jaki może mieć ona wpływ i konsekwencje na losy świata?

    ps. Sugeruję zapoznać się tym Czym jest pytanie dnia (https://www.bogaty.men/pytanie-dnia/) i jak to ma działać. Pytanie Dnia to nie plebiscyt WiDZi-Mi-Się. Dlatego jeżeli nie stać cię na kilka minut research to daruj sobie opinię Mi-Się-Wydaje, bo zwyczajnie marnujesz czas swój i nasz.
    • Cywilizacja śmierci – model “zarządzania” ludzkością, w którym pojęcie człowiek staje się tożsamy pojęciu “bateryjka” z filmu Matrix. Końcowy etap kształtowania współczesnego, niewolniczego społeczeństwa nastawionego na prostą konsumpcję.

      W mojej opinii wprowadzenie i umocowanie cywilizacji śmierci jest konieczne, aby osiągnąć końcowy cel: podział społeczeństwa na nową (a właściwie starą), jawną arystokrację i współczesnych niewolników. Warunkiem koniecznym stabilizacji takiego układu jest możliwość łatwej regulacji populacji niewolników oraz utrzymanie właściwego poziomu produktywności. A do tego potrzebny jest model cywilizacji śmierci.

      Chciałbym nieśmiało zauważyć, że ten długofalowy plan zawiera wiele innych elementów koniecznych i już realizowanych pełną parą: cashless; pozbawienie tożsamości etnicznej, rodzinnej, narodowej; degeneracja moralna (już dokonana); totalitaryzm i państwo policyjne, etc.
    • Cywilizacja śmierci to pojęcie, które spopularyzował JP2. Dotyczyło braku zgody KK na rozpowszechnianie przestępstw przeciwko życiu ludzkiemu typu aborcje, eutanazje, zabójstwa itd.
      Jednak to o czym mówił JP2 to tak naprawdę czubek góry lodowej.
      Ogólnie całą filozofię wymyślili i wdrożyli Ci sami co system bankowy czy globalizację – nazwijmy ich Władcy Świata.
      Otóż WŚ potrzebują ludzi na świecie, bo inaczej któż budowałby ich dobrobyt i potęgę. Ale nie aż tak dużo.
      Spójrzcie na demografię świata:

      https://pl.wikipedia.org/wiki/Ludno%C5%9B%C4%87_%C5%9Bwiata

      Pierwszy miliard ludzi na świecie pojawił się około 1820 r., a więc po wielu tysiącach lat od pojawienia się pierwszego człowieka, kolejny miliard już po 110 latach, a jeszcze kolejny po 30 czyli w okolicach 1960r i to pomimo katastrofy II WŚ ( proszę tu być ostrożny i nie mylić skrótów Wojna Światowa i Władcy Świata, choć tak naprawdę nie wiem co gorsze :).
      WŚ wymyślili metody na bycie bogatym, ale nie mieli skutecznej metody na nieograniczony rozwój ludności na świecie. Jest oczywiste, że wielkość i zasoby Ziemi są ograniczone, a tempo przyrostu ludności na Ziemi nabrało charakteru hiperboli. Coś trzeba było z tym zrobić.
      Wywoływanie wojen światowych nie pomagało. Pomimo, że w trakcie IIWŚ na świecie przez 5 lat zginęło aż 50 mln ludzi, to w tym samym czasie przybyło ich ponad 100 mln.
      WŚ doszli do wniosku, że nawet najgorsze wojny nie są w stanie doprowadzić do zahamowania tempa wzrostu ludności.
      Wtedy wpadli na iście szatański pomysł. Co prawda można było dalej wywoływać kolejne wojny światowe, ale żeby były skuteczne należałoby używać arsenałów nuklearnych, a te nie tylko zniszczyłyby nadmierną populację świata, ale również wszelkie jego zasoby, które przecież są potrzebne WŚ.
      Wymyślono więc sposób, żeby to ludzie sami siebie zdepopulowali. Przecież wielkość populacji na świecie zależy od relacji urodzenia/zgony. Więc skoro nie pomaga zwiększanie ilości zgonów, to może by chociaż ograniczyć ilość urodzeń.
      I to był strzał w dziesiątkę.

      Ruszyła cała machina propagandowa ale i naukowa. Propagowano planowanie rodziny, środki antykoncepcyjne, aborcje ale największy i najlepszy skutek odniosło propagowanie demokracji, praw człowieka a w szczególności praw kobiet.
      To ostatnie przyniosło najlepsze efekty. Zauważono przecież, że w krajach, w których ludzie żyją wg odwiecznych praw natury, a więc Afryka czy Azja, przyrost naturalny jest największy, zaś w krajach “rozwiniętych”, gdzie dużą rolę w życiu publicznym odgrywają kobiety, przyrost jest minimalny.

      Kiedyś rodziny miały po 7-10 dzieci. Pracował zawodowo tylko ojciec i jakoś dla wszystkich wystarczało.
      Później, z rozwojem gospodarek, zaczęto wprowadzać na rynek pracy coraz więcej kobiet.
      Dla przedsiębiorców było super, bo skończyły się żądania płacowe, dla kobiet też dobrze, bo mogły decydować same za siebie.
      W końcu natura nie przewidziała, że ktoś kiedyś będzie łamał jej odwieczne prawa i wprowadzał swoje własne, polegające na tym, że ktoś mniejszy i słabszy będzie rządził większym i silniejszym 🙂
      Ciekawe co powiedziałyby lwy, gdyby w ramach demokracji i równości praw zwierząt, wprowadzono prawo o nienaruszalności osobistej antylop 🙂

      Tak więc cywilizacja śmierci zaczęła żyć własnym życiem. Kiedyś mnie to zdumiewało, kiedy czytałem prognozy ONZ, że pomimo, że jeszcze w latach 70tych ubiegłego wieku, kolejny miliard ludzi pojawiał się już co 12 lat, to oni już przewidywali, że następne miliardy będą pojawiać się jednak rzadziej – np. 8-my miliard ma się pojawić po 13 latach, a 9-ty dopiero po kolejnych 19.
      Skąd zatem wiedzą, że tak szybko narastająca wcześniej populacja Ziemi, tak mocno spowolni ?
      Odpowiedzią na to, są ogromne sukcesy w demokratyzacji świata i postępie praw kobiet.
      W tej chwili jeszcze tylko Afrykanki i Arabki rodzą po więcej niż 2,5 dziecka na osobę.
      A wraz z wdrażaniem “praw człowieka” i tam się to zmieni.

      W efekcie nastąpi pełne wdrożenie cywilizacji śmierci.
      Mam nadzieję, że Was nie zanudziłem, ale zjawisko jest na tyle ciekawe, że uznałem, że warto się naklikać.
    • Taki lekki off-topic: To pojęcie wprowadził w zasadzie Jezus (Mat. 8:22) 😉
    • Cywilizacja śmierci to stan rozwoju społeczeństwa, charakteryzujący się brakiem poszanowania dla życia samego w sobie, godności człowieka, rodziny i społeczeństwa. Charakterystyczne oznaki to aborcja, eutanazja, ludobójstwa, pedofilia, antykoncepcja itp.

      Dość często osobnicy tacy wykazują się nihilizmem religijnym, a bezbożność ta wynika głównie właśnie z zaników wartości duchowych i zastąpienia ich po-przez wartości materialne, napędzane głównie konsumpcjonizmem. Bytowanie takich ludzi to zatem egzystencja jedynie materialna, nie kładąca sobie za cel budowanie klimatu wzrostu dla rodziny i społeczeństwa. Jest oczywiście przeciwieństwem dla “cywilizacji życia”, która to własnie podkreśla wartość i świętość życia.

      Fakt, że wszyscy umrzemy, nie jest oznaką cywilizacji śmierci. Życie w świecie realnym/materialnym zaczyna się narodzinami a kończy śmiercią, więc śmierć nie jest przeciwieństwem życia tylko przeciwieństwem narodzin. Zarówno narodziny/początek jak i śmierć /koniec życia są jego koniecznymi częściami. Niektórzy wierzą, że życie nie kończy się śmiercią, (np katolicy) ale trwa nadal w formie duszy, inni wierzą w reinkarnację czyli ponowne wcielanie się tej samej duszy w inne ciało w momencie jego narodzin, jest też wiele innych wierzeń, które narodzin i śmierci nie traktują jako początku i końca życia tylko jako zmianę formy z duchowej na materialną lub odwrotnie. Ateiści kończą swoja egzystencję w chwili ostatniej.

      Cywilizacja śmierci doprowadzi do samozagłady danego społeczeństwa w którym zasiane zostały jej ziarna. Jeżeli ktoś nie podziela wartości życia jako najważniejszej wartości to nie może też oczekiwać że ktoś inny będzie mu to gwarantował. Prawo pozytywne można sobie naginać do takich potrzeb jakich wymaga społeczeństwo. Od tego już bliska droga to samozagłady, jako że grupy silniejsze mogą zechcieć wyczyścić grupy słabsze, na które muszą np. pracować.
    • Zacznę trochę filozoficznie. Chińczycy dzielą etapy rozwoju ludzkości na 3 okresy:
      1) Erę niskich emocji (obejmującą dawne czasy w tym starożytność i średniowiecze)
      2) Erę Rozumu, która właśnie dobiega pomału końca
      3) Erę Duchową, która nadejdzie powiedzmy gdzieś po 2050 roku.

      W każdej z tych epok ludzie tworzyli sobie skończony obraz świata, a nawet tego co jest po śmierci. Np. w średniowieczu ludzie jeszcze wierzyli, co doskonale Wiecie, że Ziemia jest płaskim krążkiem. Z ludźmi, którzy wierzyli, że jest inaczej wytaczano procesy sądowe. Do instytucji czy organizacji, który wytaczały w tamtym czasie ciężkie działa (czytaj: procesy sądowe) należał też Kościół Katolicki. Celem mojego wpisu nie jest jednak zdyskredytowanie Kościoła Katolickiego, tylko zwróceni uwagi, że ludzie w tym KK postrzegali tylko fragment rzeczywistości i narzucali go jako pełną prawdę w odniesieniu do każdego aspektu życia. Pomijając błędy dzisiejsze oraz z dawnych czasów KK dał też coś pozytywnego, tj. 10 przykazań, wrażliwość na człowieka, itp.

      Widząc te błędy KK i wiele innych państwa cywilizacji zachodniej generalnie poszły odmienną drogą po części w opozycji, w kierunku budowy dobrobytu oraz rozdzielności państwa od kościoła, jakby samego bogacenia się w wymiarze materialistycznym . Ta droga została oparta na systemie konkurencyjnym, za który wielu dałoby się pokroić żywcem i posypać solą. Otóż system konkurencyjny w założeniu miał przyczynić się do wzrostu efektywności wykorzystywanych zasobów, racjonalizacji cen (bo gdzie duża konkurencja tam niższe ceny) i zagospodarowywania kolejnych dotychczas niewykorzystywanych obszarów i potencjałów gospodarki.

      System konkurencyjny ma jednak jeden wadliwy fundament w postaci ukrytego mechanizmu jego autodestrukcji. Przychodzi moment, że prawie wszystkie zasoby i obszary gospodarki globalnej zostają zagospodarowane, następuje centralizacja kapitału w wąskich rękach, więksi dążą do jeszcze mocniejszego zwiększenia udziałów w rynku a mniejsi i średni są eliminowani. Skoro wielkie korporacje nie mogą się rozwijać organicznie a ich właściciele i związane z nimi elity polityczne chcą się dalej bogacić i zaspokajać ambicje rządzenia światem zaczęli lansować ideologię Gender, niszczenie państw narodowych, eutanazję aby osłabić „kręgosłupy życia” samodzielnych państw i mówiąc wprost MIMO ŻE MAJĄ KONTROLĘ NAD 80% RYNKÓW ZBYTU dążyć do przejęcia powiedzmy kolejnych 10% a nawet więcej, a także wyssać energię w każdej innej postaci gdzie tylko ona jeszcze się znajduje.

      Skoro zanika klasa średnia, dla małych i średnich na rynku nie ma miejsca to też zanika popyt na wiele produktów i usług. Bo przecież miliarder nie kupi tysiąca sztuk samochodów lub stu tysięcy audiobooków do nauki języka obcego. Jeżeli natomiast bogaciła by się większa część społeczeństwa to popyt na wiele artykułów mógłby być stabilny a nawet rosnąć. Słabszemu popytowi towarzyszy też słabsza cyrkulacja pieniądza. A to osłabia zdolność do uczciwego wzrostu kapitalizacji, on jest osiągany ale tylko przez dodruk pieniądza, a więc politykę monetarną.

      Główną ukrytą intencją cywilizacji śmierci jest rządza władzy i dążenie do panowania nad światem. To się ostatecznie nie uda tak jak nie udało się Hitlerowi, Stalinowi czy Chingis Chanowi. Bo państwa cywilizacji zachodniej, z których wyrosła cywilizacja śmierci zaczęły podcinać sobie gałąź na której siedzą. Chodzi mi właśnie o jakby nieuświadamianie sobie konsekwencji jakie przyniesie wypalenie się systemu konkurencyjnego, który uniemożliwia dalsze bogacenia się właśnie przez słabnący popyt i koncentrację majątków.

      Mówiąc wprost gdyby obecny system konkurencyjny umożliwiał dalsze bogacenie się na wielką skalę korporacji z Ameryki przez kolejne 50 lat to by dało im taką siłę, że zapanowałyby w sposób absolutny nad światem, podkreślam absolutny. Niestety dalsze bogacenie w ujęciu realnym w oparciu o ten system jest niemożliwe, szczególnie na tak dużą skalę. Dlatego szarym eminencjom też zabraknie energii podobnie jak Cesarstwu Rzymskiemu, Hitlerowi. Choć upragniony cel jest prawie na wyciągnięcie ręki.

      Tak jak Kościół Katolicki nie dostrzegał swoich błędów/niewiedzy w średniowieczu ,tak szare eminencje wdrożyły w ERZE ROZUMU projekt zwany cywilizacją śmierci aby zyskać więcej energii kosztem zniszczenia innych (eutanazja, eliminacja słabszych, wyciskanie soków z kręgosłupów państw narodowych), przy czym ich widzenie też świadczy o popełnianych „błędach”, gdyż jak przyjdzie koniec super cyklu trwającego 100 – 120 lat to Ameryka też tego nie wytrzyma. Jednym też z aspektów cywilizacji śmierci jest dążenie do urzeczywistnienia depopulacji ludzi aby ostatecznie na Ziemi mieszkało załóżmy 250 mln ludzi (bo więcej ziemia nie będzie w stanie wyżywić) i totalnie kontrolować świat. To dlatego eutanazja jest większą wartością i ważniejszym prawem od życia.

      Czyste widzenie ludzie zyskają dopiero gdzieś po 2050 roku (ERA DUCHOWA), gdzie system konkurencyjny zostanie zastąpiony innymi rozważaniami, gdzie jeden człowiek będzie uzupełniał drugiego i wzmacniał maksymalnie jego potencjał bez wzajemnego wyniszczania. To jest możliwe tylko tęgie głowy muszą się solidnie zabrać do pracy aby stworzyć nowe ramy systemowe. To będzie czas kiedy bardzo mocno wzrosną kraje Azji Południowo-Wschodniej.

      A na razie się zanosi, że w perspektywie najbliższych kilkunastu – kilkudziesięciu lat, że cywilizacja śmierci będzie zbierać coraz większe żniwo a w Europie wpierw ona z pomocą Islamu wyprze Katolicyzm a potem sam Islam też sam się z nią krwawo rozprawi. Bo w Europie nie ma miejsca na współistnienie jednego z fundamentów Cywilizacji Śmierci, tj. GENDER i Islamu.
    • Podsumowując jeżeli wielu zwykłych ludzi mogłoby się na dużą skale bogacić to też by więcej kupowali produktów i usług tych, którzy chcą panować nad światem (korporacji, szarych eminencji ) i w konsekwencji wzrosłyby one jeszcze mocniej. Chciwość jednak przesłania rzeczywistość i „władcy świata” przedwcześnie uwierzyli, że zrealizują swoją wizję władzy absolutnej. Zaczęli więc przedwcześnie i bezwzględnie wysysać pieniądze, aktywa, energię z innych ich osłabiając. Cel uświęca środki. Szerzenie Cywilizacji Śmierci to tylko narzędzie do realizacji tego celu. W pierwszym ruchu faktycznie wywołało to i wywoła wzrost kapitalizacji, udziałów w rynku, natomiast dłuższej stanowi to w stu procentach skuteczną barierę aby potem dalej wzrastać w oparciu o rzeczywiste powiększanie się popytu. Zniewalanie ludzi tylko pogłębi ten proces. Szare eminencje ni e znoszą konkurencji, którą wyeliminowały lub właśnie eliminują ale potem same zatracą zdolność do dalszego bogacenia się bo zniszczą w innych ludziach źródło swojego popytu. Ale jak to mawiają chciwość czyli rządza pieniądza a jeszcze bardziej rządza władzy przesłania nawet kwestie interesów ekonomicznych. Bogactwo jest cechą urzeczywistnienia, czymś pozytywnym ale jeżeli na pierwszym miejscu staje rządza władzy to bogactwo może zostać dla jej zaspokojenia w poważnej mierze poświęcone, zużyte. Liczy się tak naprawdę tylko władza.
    • @Gregory
      “…System konkurencyjny ma jednak jeden wadliwy fundament w postaci ukrytego mechanizmu jego autodestrukcji. Przychodzi moment, że prawie wszystkie zasoby i obszary gospodarki globalnej zostają zagospodarowane, następuje centralizacja kapitału w wąskich rękach, więksi dążą do jeszcze mocniejszego zwiększenia udziałów w rynku a mniejsi i średni są eliminowani…”
      – nie rozumiem czemu ludzie w kółko popełniają ten błąd? Koncentracja kapitału nie nastąpiła w rękach kapitalistów tylko finansjery za sprawą rezerwy cząstkowej czyli, nawet nie nieuczciwej konkurencji, tylko zwykłego złodziejstwa czyli właśnie braku konkurencji. To o czym ty piszesz to było zabicie wolnego rynku przez okradanie go przez system bankowy i państwową “politykę monetarną”.

      Co do tematu to cywilizacja śmierci jest zwyczajnie wprowadzeniem śmierci jako metody do prowadzenia polityki przez państwo. Jest to oczywiście skrajnie nieetyczne barbarzyństwo zapowiadające upadek cywilizacji. W historii robili to Aztekowie, Niemcy, teraz lewica, a kulturowo cywilizacja śmieci jest częścią islamu.
    • @Yodzio, masz rację z tym, że w naszych kategoriach Islam to też cywilizacja śmierci. Ale też warto zauważyć, że Islam nie akceptuje GENDER, rodzina też ma w tej religii pewną wartość. Nawet jeżeli jest to ułomne postrzeganie rodziny to jednak ono jest. Natomiast ta część Cywilizacji Śmierci, która wyrosła z lewactwa to nieakceptuje w ogóle jakiejkolwiek formy tradycyjnie pojmowanej rodziny jako fundamentu zdrowego społeczeństwa, przynajmniej ja to tak widzę.

      Generalnie to co prowdzi do świadomego zniszczenia czy samozniszczenia jest przejawem cywilizacji śmierci. Jak słusznie zauwazył Bmen tam gdzie jedyną wartością jest skrajny materializm tam państwa zmierzają do upadku.
    • Mój znajomy, który jest dyrektorem finansowym w poważnej korporacji powtarza jak mantrę, że rozwój systemu konkurencyjnego można przyrównać do basenu z wodą,w którym jest tyle samo albo nawet więcej ryb ale tlenu dla nich jest coraz mniej. Generalnie jest to człowiek nastawiony pro rynkowo, entuzjastycznie do kapitalizmu i wszystkich dobrodziejstw cywilizacji zachodniej ale też istotę dysfunkcji systemu konkurencyjnego wskazał bardzo trafnie.
    • Ja źródeł cywilizacji śmierci dopatrywałbym się w filozofii idealizmu.
      Wszelkie idealizmy wywodzą się z platonizmu. Koncepcje, które nie mają oparcia w rzeczywistości muszą prowadzić do zagłady. Zawsze bowiem na początku każdego ruchu musi pojawić się jakaś koncepcja.
      Cywilizacja śmierci to dla mnie aborcja, eutanazja, nachalna wręcz promocja homoseksualizmu(w istocie z biologicznego punktu widzenia nie ma różnicy między stosunkiem homosiów a stosunkiem z dziurą w płocie jak to Korwin skonstatował – nie daje to więc życia).
      Wynika ona przede wszystkim z braku filozofii realistycznej. Łatwiej bowiem jest myśleć “myśli” niż żyć w rzeczywistości, czasem będącej dość okropną i trudną; łatwiej stworzyć ułudę, że zgromadzimy dobrobyt, jakby co to dorobimy na cito dzieci z próbówek, ale teraz ludzi nadmiar to doprowadźmy do depopulacji poprzez kontrolę narodzin co dzieje się pośrednio przez wysokie opodatkowywanie klasy średniej i ubezpieczenia społeczne które instynktownie powodują zanik płodności – skoro na starość utrzyma mnie kolejne pokolenie ze składek to po co mi dzieci – to czego jednak nie widać to to, że jeśli tych dzieci nie będzie, nie będzie kto miał utrzymywać tych dziadków.
      Za wszystkim stoi więc dążenie do nowego wspaniałego świata – ale nie zamordystycznego jak u Orwella a radosnej niewoli jak u Huxleya – myślę że cywilizacji śmierci od właśnie prądów filozoficznych nie można oderwać, ze względu na to, że idee mają jednak konsekwencje – jedną z idei jest depopulacja – więc i cywilizacja śmierci jest wtłaczana pod kapelusze. Cywilizacji w której z radością przeprowadzimy aborcję a rodziców wyekspediujemy na tamten świat za pomocą medykamentów z głębokim przeświadczeniem, ze ulżyliśmy ich niedoli na tym łez padole.
    • Po prostu przedchrześcijańskie sekty po 2 tysiącach lat wychodzą z katakumb. Stąd składanie ofiar z ludzi (“nienarodzonych”) przez własnych rodziców, plus (jeszcze nie rytualne) samobójstwa zwane eufemistycznie eutanazją.
    • @Gregory42
      “…Mój znajomy, który jest dyrektorem finansowym w poważnej korporacji powtarza jak mantrę, że rozwój systemu konkurencyjnego można przyrównać do basenu z wodą,w którym jest tyle samo albo nawet więcej ryb ale tlenu dla nich jest coraz mniej…”
      Nie rozumiem tego. Przecież co by złego nie mówić o kapitalizmie to on wytwarza dobra, więc “tlenu” jest coraz więcej?