Liquidity Monster czyli o Płynnościach w Przyrodzie

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (38 votes, average: 5.00 out of 5)
Loading...
  • 18
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
OCEŃ & PODAJ DALEJ, niech i inni mają szansę POCZYTAĆ

Wszystko płynie i nic nie pozostaje takie samo, mawiał niejaki Heraklit z Efezu. Stare jak świat a jak prawdziwe w codziennym życiu, które toczy się własnymi torami, a ludzkość musi jakoś w nim funkcjonować. Niektórzy panowie urodzili się po to aby czarować piękne damy i rozsiewać swoje nasienie po całej krainie(ach), inni(e) zostali(ły) stworzeni(e) aby tworzyć sztukę, która ma inspirować marzenia i kreatywność kolejnych pokoleń, nieliczni zostali obdarzeni genami liderów, ale lwia część społeczeństwa przyszła na świat po to aby uprawiać pola, wytwarzać żarło oraz produkować i dostarczać to, czego cały glob potrzebuje do przeżycia i rozrywki. I tak z dnia na dzień tworzy się wymiana gospodarcza, która właściwie oliwiona sprawia, iż ludzie mają pracę, żeby kominy dymiły, aby koła się kręciły, i na końcu po to, aby ludzie mieli dużo dobrych towarów konsumpcyjnych, gdyż taki jest cel ostateczny tej całej aktywności gospodarczej.

Wszystko co nas otacza wymaga swoistego smaru. Nie naoliwisz to zatrzesz, nie zapłacisz nie będziesz miał zrobione, nie wlejesz do baku to daleko nie zajedziesz. Wyobrażasz sobie polskie wesele bez narodowej płynności? Znaczy się bez “pół litra na pół człowieka”? Powiesz: Idź Pan w ch*j z takim żartem 🙂 Nie inaczej jest i z gospodarką. Aby ta cała wymiana była wielce owocna i całość interakcji płynnie funkcjonowała wymagany jest uniwersalny środek smarujący koła i zębatki tejże wymiany. I tu właśnie do równania życia wchodzi smar monetarny, zwany pieniądzem.

Pieniądz to właśnie smar, dzięki któremu działa gospodarcza machina świata, a pieniądz papierowy (vel waluta) jest właśnie tym smarowidłem, na którym jedzie obecna światowa gospodarka. Jeżeli występują ograniczenia emisji waluty, to silnik się zaciera, jak dołożymy do gospodarczego pieca za dużo monetarnych kopiejek to zwyczajnie puszczają w nim simmering-i. Pieniądz może leżeć w bankach, albo być chomikowany w skarpetach, ale dopóki jest nie-używany jest nie-za-wiele wart, dopiero w gospodarczym krwiobiegu pieniądz staje się pieniądzem i poprzez właściwe mechanizmy rodzi nowy pieniądz, o czym najlepiej rozumują Eskimosi. Bez smaru nie ma płynności, bez płynności nie ma życia. Smar życia to być albo nie być.

LIQUIDITY

Płynność (liquidity) to zdolność szybkiej zamiany danego aktywa na gotówkę po wycenie bliskiej do rynkowej (market price), bądź też po dobrej cenie (fair value). Oznacza to mniej/więcej szybkość spieniężenia czegoś po właściwej cenie, jeżeli masz takową potrzebę, bądź ochotę, i co ważne bez zabujania ceną na rynku.

Kiedy i dlaczego dochodzi w ogóle do transakcji? Wtedy i tylko wtedy kiedy na rynku spotyka się dwie strony, które mają potrzebę wymieniać się aktywami. Aby ktoś mógł zakupić ktoś inny musi wyrazić chęć sprzedaży, a cena transakcyjna jest wynikiem negocjacji. Przykładowo idziesz do galerii i chcesz kupić okulary korekcyjne za 2000PLN. Dla ciebie okulary przedstawiają wartość wyższą (będziesz mógł np. czytać bmenów) niż ustalona suma, ponieważ gdyby tak nie było to byś nie palił na darmo zelówek, a dla sprzedawcy 2kPLN przedstawia większą wartość niż okulary, gdyż inaczej wołałby za nie więcej. W końcu byznes jest po to aby maksymalizować zysk, a nie generować straty. Jeżeli dochodzi do transakcji to każdy z uczestników transakcji ma subiektywne poczucie korzyści. Nie ma wtedy żadnej krzywdy, każdy jest zadowolony, a wymiana towaru sprzyja równomiernemu nasyceniu bogactwem całego obszaru. Co się dzieje jak ktoś chce/musi sprzedać ale nie ma ma na rynku chętnych? Następuje Fire Sale, o czym później.

Liquidity ma zastosowanie do wszystkich aktyw: zarówno finansowych jak i tych realnych: obligacji, akcji, derywaty, nieruchomości, surowców, aktyw kolekcjonerskich (collectibles) oraz przedmiotów użytku osobistego (twój TV, zegarek czy też skarpetki).

Liquidity danego aktywa opisuje się dwoma charakterystykami:

  • Cena spieniężenia (sell price). Czy można dane aktywo sprzedać po wartości rynkowej, czy może za połowę tego co w ogłoszeniach? Każdy leszcz potrafi sprzedać za ułamek ceny np. 5% 🙂 Duża płynność oznacza konwersję po cenie zbliżonej do rynkowej, gdzie transakcja nie wpływa na zbytnio na wycenę rynkową.
  • Czas spieniężenia (search time). W jakim czasie dane aktywo potrafi znaleźć kupca. Czas oczekiwania to możliwa generacja strat.

Co decyduje o płynności danego aktywa/ Jak łatwo jest coś sprzedać?

  • Uniwersalność popytu (marketability). Im większe zapotrzebowanie na dane aktywo tym szybciej znika ono z rynku, np. ropa, papiery wartościowe kategorii AAA, itp.
  • Zamienność (fungibility). Im łatwiej zastąpić daną jednostkę inną jednostką tym łatwiejsza odsprzedaż, np. butelka wody, kilogram ryżu itp.

Przykładem wysoce wszechstronnego popytu jest benzyna, gdyż jest ona potrzebna wszędzie na świecie. Im bardziej osobowy dany przedmiot tym trudniej jest go spieniężyć. Im bardziej uniwersalny jest dany towar tym szybciej jest on zbywalny. Czym bardziej zindywidualizowane są towary (customized goods), tym są one słabiej zbywalne, czyli o niskiej płynności. Przykładem są np. używane samochody, czy też papiery wartościowe na rynkach OTC. Jak wiadomo popyt zależy też od indywidualnych gustów, upodobań jak i zapotrzebowań.

Kupiłeś sobie zegarek za 5kUSD, możesz go bardzo lubić ale to jest mało istotne, gdyż to rynek ustala jego płynność w przypadku gdybyś zechciał go odprzedać, a rynek płynności patrzy na świat poprzez okulary: Generic vs Customized. To rynek decyduje o tym co jest płynne a co nie, a to z kolei prowadzi do ryzyka wynikającego z płynności.

LIQUIDITY RISK

W finansach jest to nic innego jak prawdopodobieństwo nagłego wzrostu wycofywania zobowiązań, których nie będzie można zrealizować z powodu nie-wystarczających funduszy. Generuje to prawdopodobieństwo strat, jako że kontrahent może nie być w stanie spłacać swoich zobowiązań finansowych w momencie, w którym staną się one wymagalne, pomimo faktu, iż może posiadać wystarczające środki do wykonania takich zobowiązań w przyszłości.

Ryzyko płynności może objawić się brakiem chętnego (kupca bądź sprzedawcy) na aktywa (np. pewną ilość akcji), które będziemy chcieli sprzedaż lub nabyć bez wpływu na ich kurs, bądź też takowa transakcja nie dojdzie w ogóle do skutku. Może to oznaczać, że w przypadku nagłego zapotrzebowania na gotówkę, nie będziemy mieli możliwości upłynnienia naszych aktyw/inwestycji itp. Dzieje się tak dlatego, iż płynność jest odwrotnie skorelowana z ryzykiem strat, jak przedstawiono na poniższej grafice, gdzie wielka płynność odpowiada małemu ryzyku, i odwrotnie.

Podstawa piramidy stanowi de facto zasadniczą część naszej wartości netto, którą mamy na wyciągnięcie ręki, jako że zmniejszająca się płynność oznacza możliwość przeceny naszych aktyw, wynikającą ze zwiększonej zmienności wycen na żądanie. Aktywa wysoko zmienne to aktywa ze zbioru “assets rich, cash poor” i należą do kategorii hazard i spekulacje, znaczy się dziś jest, jutro może już nie istnieć. Oznacza to mniej/więcej tyle, iż nie ważne jest tylko ile roszczeń (claims) posiadamy ale także jaka jest płynność tych roszczeń. W ekstremalnej sytuacji możemy być zmuszeni do sprzedania np. akcji/ziemi/samochodu po dużo niższej (niż rynkowa) cenie. Rozpoczyna się wtedy wyścig z czasem i wyceną, proces znany jako Fire-Sale, czyli sprzedaż na rynku bez wyboru, gdzie przeciwnik rozumie, iż może być jedynym zainteresowanym. Rezultatem tego może być zmniejszenie wartości naszego majątku.

Having your net worth appropriately distributed according to risk and liquidity is more important than how much you are worth.

PIRAMIDA PŁYNNOŚCI

Wszystko ma swoją wartość, będącą funkcją płynności. Babcine stare i używane gacie charakteryzują się prawie zerową płynnością, nabywane są jedynie przez zboczeńców, ryż ma wielką płynność w Azji, podobnie jak obligacje skarbowe od takich krain jak US czy DE. Nieruchomości uważne przez większość ludzików za bogactwo to aktywo nie-płynne, jako że wiesz iż po jakiej cenie sprzedawane są inne lokum, ale aby sprzedać swoje M4 potrzebujesz czasu aby taka transakcja zaistniała, gdyż nie każdemu może podobać się lokalizacja czy też rozkład pomieszczeń. Aktywa, takie jak akcje i obligacje, są bardzo płynne, ponieważ można je zamienić na gotówkę w ciągu kilku dni. Nieruchomości komercyjne, zakłady i ich wyposażenie, nie są tak łatwo konwertowalne na gotówkę. Twoje konto w banku jest płynne, gdyż w normalnych warunkach możesz pójść i wyjąć walutę, ale jeśli posiadasz ziemię i musisz ją sprzedać, może upłynąć kilka tygodni lub miesięcy. Papiery wartościowe o krótkim okresie zapadalności charakteryzują się bardzo wielką płynnością, a instrumenty pochodne na rynkach OTC to materia nie kupowana przez wiele podmiotów. Najbardziej płynnym aktywem jest waluta globalna, jako że te lokalne znaki pieniężne mogą nie być tak pożądane jak to się lokalnym kacykom w bankach centralnych wydaje. Złoto należy do kategorii najpłynniejszego aktywa finansowego w historii. Nawet w czasach teraźniejszych, kiedy to dostało łątkę “pet rock” jego płynność w BIS jest nie-kwestionowana.

W latach 60 ubiegłego wieku John Exter (Fed Vice-President) wytworzył odwróconą piramidę płynności dla aktyw finansowych. Obrazuje ona płynność aktyw uporządkowaną od najtrudniejszych do likwidacji (złożone instrumenty pochodne) do najbardziej płynnego aktywa (fizyczne złoto). W czasach obecnych US dolar przejął chwilowo rolę złota, stając się globalną walutą rezerwowo-rozliczeniową, ale fizyczne złoto ma ciągle 100% płynność w BIS, czyli każdy duży bankier rozumie jaka jest jego wartość.

Piramida Exter-a (na poniższej grafice) wskazuje kierunek poruszania się kapitału w systemie finansowym na przestrzeni cykli finansowych. Kapitał przesuwa się w górę i w dół piramidy w zależności od poziomu zaufania do rynków finansowych (i gospodarki). W czasach postrzeganych jako prosperity, warunki finansowe są luzowane i środek ciężkości przemieszcza się w górę piramidy, do bardziej ryzykownych klasy aktyw gdzie łatwiej zrealizować wyższe zwroty, a sama piramida poszerza się. Podczas turbulencji finansowych na rynku pojawia się strach i panika, inwestorzy wycofają się z mniej płynnych i bardziej ryzykownych aktyw na rzecz tych bardziej bezpiecznych, dość często realnych aktyw, w celu ochrony kapitału. Piramida kurczy się, kapitał spływa na południe piramidy, z derywaty, z egzotycznych wehikułów inwestycyjnych, przez ETF, do wiarygodnych obligacji, gotówki i na końcu do złota fizycznego, nie będącego niczyim roszczeniem.

Dlaczego tak się dzieje? Otóż my tak naprawdę prawie niczego nie posiadamy. Posiadamy roszczenia (claims) na “rzeczy”. Bogactwo jakie znamy obecnie jest jedynie roszczeniem do czegoś lub zarządzania zasobami (ziemi, pracy, kapitału), które mają potencjał, aby uczynić życie lepszym. Obligacje (bonds) są roszczeniem na czyjeś kapitał i czas, akcje są (stocks) roszczeniem do własności części przedsiębiorstwa, czyli partycypacji w jego przyszłych zyskach, a sam certyfikat nieruchomości to roszczenie do ziemi/budynków. Uznajemy to wszytko za inwestycje, ponieważ generują dywidendy. Gotówka jest delikatnie innym aktywem, gdyż nie zapewnia sama w sobie zysku, ale jest roszczeniem do wszystkiego innego.

O położeniu środka ciężkości decyduje głębokość kryzysu, jak również poziom rozluźnienia polityki monetarnej. Skrajności chciwości i strachu to środowiska historycznych transferów bogactwa. Kupujesz jak krew się leje i sprzedajesz wtedy kiedy już nawet taksówkarze napominają co o dobrej inwestycji.

The greatest transfers of wealth take place at the extremes of either mass greed or fear.

PŁYNNOŚĆ JEDNOSTEK

Definiowana jest jako zdolność danego podmiotu do wywiązywania się w terminie z wymagalnych krótkoterminowych zobowiązań związanych z działalnością, w momencie w którym stają się one wymagalne. W wielkim skrócie: regulowanie zobowiązań na czas. Płynność finansowa to być albo nie być w byznesie, dlatego iż bezpośrednio przekłada się na zaufanie w środowisku, u inwestorów jak i przenosi się na przyszły cash flow. Nieistotne jest przy tym czy dana jednostka posiada wystarczające środki do wykonania takich zobowiązań w przyszłości. Dlatego zarządzanie płynnością to zadanie 101 dla zarządców. Brak płynności może przekształcić się w niewypłacalność, czyli niezdolność do regulowania wszystkich zobowiązań bez względu na ich wymagalność. To z kolei może przetransformować się plajtę (bankructwo), jeżeli sąd stwierdzi, iż dana jednostka posiada więcej długów niż aktyw w posiadaniu. Do gry wkracza wtedy “prawo restrukturyzacyjne/upadłościowe” a dla wierzycieli może to zakończyć się szukaniem wiatru w polu, czyli materializacją counter-party risk.

Dlatego wycena ryzyka jest tak ważna, gdyż pozwala ocenić prawdopodobieństwo strat, a czym większe ryzyko tym życzymy sobie wyższą rekompensatę w postaci dodatkowego premium, za posiadanie danego aktywa.

Płynność jednostek mierzy się za pomocą różnorakich wskaźników oceny finansowej (liquidity ratios) i nie będzie to przedmiotem dzisiejszej dyskusji, ale wartym odnotowania jest szybki wskaźnik oceny płynności bieżącej = należności bieżące / zobowiązania bieżące, pokazujący zdolność przedsiębiorstwa do regulowania swoich bieżących zobowiązań przy pomocy bieżących należności.

PŁYNNOŚĆ SEKTORA BANKOWEGO (FINANCIAL BANKING LIQUIDITY)

Banki komercyjne to jednostki gdzie trzymamy (a właściwie pożyczamy bankom naszą walutę) w formie elektronicznej. To konglomeraty obsługi finansowo-walutowej każdej krainy dostarczające usług finansowych, płatniczych i rozliczeniowych każdemu w potrzebie, oczywiście za opłatą. Bez systemu bankowego obecna egzystencja jest raczej niemożliwa, dlatego też sektor ten stanowi jedną z najważniejszych branż gospodarki. Większość banków komercyjnych to jednostki prywatne.

Banki komercyjne kreują około 96% całej waluty, i to właśnie ta kreacja kredytu stanowi lwią część dochodów. Uczyli nam, iż bank to jednostka generująca kredyt w oparciu o system rezerwy cząstkowej i mogąca tworzyć z powietrza nowe kredyty poprzez stosowanie tzw. mnożnika kreacji, gdzie bank jest zobowiązany odłożyć % depozytu (rezerwa obowiązkowa) i z reszty może udzielić kredytu. Jest to teoria monetarna kreacji pieniądza, w której najpierw musi pojawić się depozyt (jako rezerwa obowiązkowa), który jest następnie potęgowany przez mnożnik kreacji i tak oto pojawia się nowy waluta (będąca długiem) w obiegu. Teoria ta jest już stara i nieprawdziwa, o czym poinformował sam Bank of England w swojej publikacji z 2014.

W rzeczywistości najpierw pojawia się popyt na kredyt (np. chętny na mortgage), który jest kreowany przez bank komercyjny ex nihilo, a w następstwie pojawia się wpis bilansowy w księgach tego banku. Co pewien czas bank komercyjny uaktualnia swój obecny stan bilansowy w banku centralnym, co łączy się także z odpowiednim przelewem w celu zdeponowania wymaganych rezerw w banku centralnym, mających za zadanie dostarczenie płynności w rozliczeniach na rynku międzybankowym. Oznacza to mniej/więcej, iż banki mogą wykreować tyle kredytu ile zechcą, pod warunkiem iż znajdą chętnego na swoje usługi, a jedynym ograniczeniem jest właśnie utrzymanie płynności. Skąd bank bierze swój kapitał na pokrywanie swoich zobowiązań? Otóż właśnie z twoich depozytów, emisji papierów dłużnych (głównie krótko-terminowych) oraz z zapożyczania się na krótko-terminowych rynkach finansowych (np. money markets).

Tak więc bank komercyjny to instytucja, która udziela kredytów (kredytuje, kredyt ≠ pożyczka) długo-terminowo i zapożycza się na krótko-terminowo (lend long and borrow short). W ten oto sposób zarabia na spreadzie (różnicy w oprocentowaniu) wynikającym z krzywej czasowej rentowności. Kredyty są oprocentowane znacznie wyżej (np. 4%) niż środki pozyskane na realizowanie swoich zobowiązań bieżących (np. 1%). Różnica między odsetkami znana jest jako Net Interest Margin, do którego bank dokłada sobie swoja marżę, za wykonanie usługi kredytowej (sprawdzenie wiarygodności klienta i wyklepanie na klawiaturze potwierdzeń gwarantujących kredyt).

Oznacza to też, iż banki posiadają aktywa o dłuższym średnim terminie zapadalności niż ich zobowiązania. Kredyty długo-terminowe to aktywa o małej płynności, dodatkowo są one obarczone ryzykiem nie-wypłacalności kontrahenta (default risk), za co właśnie bank życzy sobie dodatkową marżę. Kredytując długo-terminowo bank bierze na siebie ryzyko, iż będzie w stanie generować bieżące rezerwy (ciągle uszczuplane poprzez wyciąganie depozytu, przelewy itp) o takiej samej/korzystniejszej stopie procentowej (interest rate risk). W ten oto sposób bank kredytując staje się narażony na ryzyko płynności. Biorąc pod uwagę powyższe, oraz fakt iż lwia część generowanych kredytów to kredyty hipoteczne banki (będące instytucjami zaufania społecznego) są to instytucje z definicji nie-stabilne, jako że narażone są na nie-wypłacalność, gdyby tak większa część wierzycieli zjawiła się jednocześnie po swoje należności. Zaufane dla banków jest więc kluczowe, gdyż każda plotka może wywołać panikę i konsekwentny bank-run.

W okresie kredytyzmu (o czym poniżej) system bankowy to serce i krwiobieg żywego organizmu gospodarczego. Tak więc zaufanie do systemu bankowego to czynnik kluczowy gwarantujący jego płynność finansową. Z tego też powodu system bankowy cieszy się uprzywilejowaną pozycją u polityków, gdyż obie strony rozumieją, iż upadek systemu bankowego oznacza też koniec polityków. Generuje to oczywiście zjawisko znane jako moral hazard. Tak więc dopóki orkiestra na Titanicu gra wszyscy się dobrze bawią.

FIRE SALE STORY

Banki stosunkowo łatwo zapożyczają na krótko-terminowych rynkach pieniężnych. Sytuacja zmienia się gwałtownie kiedy na rynku pojawia się nie-pewność i braku zaufania, kiedy to płynność szybko spada i na rynkach pojawia się zamarcie kredytowe (credit freeze). Pożyczanie staje się wtedy bardzo trudne, a strony przeciwne życzą sobie poważnych zabezpieczeń za udzielane pożyczki. Niska płynność to główny powód obaw o śmierć systemu bankowego, co też objawiło się w roku 2008, kiedy to po upadku Lehmana, pożyczanie stało się wtedy bardzo trudne i kosztowne, a banki zostały poważnie odcięte od finansowania krótko-terminowego. W konsekwencji zamarło kredytowanie gospodarki oraz rynków finansowych.

Without collateral there is no trust, and without trust there is no credit, and without credit there is no leverage.

Co się dzieje kiedy na rynku kredytu uwidaczniają się problemy i stres finansowy?  Banki oraz inne instytucje finansowe zaczynają mieć problemy z płynnością. Firmy i instytucje finansowe posiadające różne aktywa (np. instrumenty finansowe, hipoteki, złoto itp.) nie mając dostępu bankowego kredytu zaczynają wyprzedawać aktywa w celu ratowania płynności operacyjnej.  Malejącej płynność ma oczywiście swoje konsekwencje w postaci wielu sprzedających i malejącej licznie kupujących. Prowadzi to do wyprzedaży koniecznej (fire sale), w wyniku której wyceny aktyw maleją, co zmusza inwestorów do dalszej wyprzedaży, i koło się zapętla. Spadające ceny aktyw to też obniżanie się wyceny zabezpieczeń (collateral) wymaganych przy pożyczkach, co dość często powoduje iż obecni pożyczkobiorcy wzywani są do uzupełniania collateral-u, co ma dalszy wpływ na obniżanie cen aktyw, i dalej wzmacnia dodatnie sprzężenie zwrotne zilustrowane na poniższym grafie: spadające ceny generują niszą płynność, co zmusza inwestorów do dalszej wyprzedaży.

Zamarłe rynki finansowe to rynki bez kupujących (no single buyer market). Stanowi to poważny problem dla państw finansujących się poprzez emisje obligacji, jako że te rynkach wtórnych są wyprzedawane, przez co wzrasta ich rentowność, a  to z kolei powoduje iż inwestorzy życzą sobie przynajmniej tyle samo w edycji pierwotnej. Tak więc krainy zadłużone po uszy muszą oferować większy procent aby znaleźć kupca na swój dług, który jak wiemy tylko rośnie, gdyż nowa emisja służy nie tylko rolowaniu starej ale także dodawaniu nowych zobowiązań w przypadku deficytów budżetowych. Premia rosną, gdyż inwestorzy kalkulują wyższe prawdopodobieństwa nie-odzyskania swojego kapitału.

FINANCIAL MARKET LIQUIDITY

W dzisiejszym systemie monetarnym nie istnieje już oficjalnie złoto. 19 marca 1968 r. Prezydent Johnson podpisał ustawę 90-269, która zakończyła wymóg, aby FED utrzymywał złoto w celu zabezpieczenia kreowanych pieniędzy. W konsekwencji FED mógł swobodnie drukować tyle waluty na ile miał zapotrzebowanie. W 1971 prezydent Nixon zawiesił wymienialność dolarów na złoto. Gold Standard przestał istnieć. Nowy system monetarny został on oparty o walutę dłużną, i umożliwił potężna ekspansję kredytu, wynikającą z synchronicznego i globalnego luzowania warunków kredytowania. Amerykański dolar oparty już o papiery dłużne stał się walutą globalną, a Petrodollar Agreement pomiędzy USA a Arabią Saudyjską zabetonowało amerykańską walutę na tronie globalnego środka rozliczeniowego. W konsekwencji globalne towary zaczęły być wyceniane w amerykańskiej walucie, wykorzystywanej w imporcie i eksporcie na świecie.

Świat przeszedł do epoki kredytyzmu, gdzie każdy nowy pieniądz powstaje w wyniku kreacji długu. Nastąpiły więc czasy zwane Financialization, gdzie kredyt przestał być elementem służebnym dla gospodarki, a stał się jej generatorem. Kapitalizm, który był napędzany przez oszczędzanie i inwestycje, został zastąpiony przez kredytyzm, systemem w który wymagana jest ciągła i rosnącą kreacją kredytu (Credit Creation) oraz konsumpcji (Consumption). Z natury waluty dłużnej wynika, iż kredytyzm wymaga nie-przetrwanej wzrostu kredytu (Credit Growth) aby mógł się rozwijać, jako że jego kontrakcja wygeneruje się deflację monetarną i kryzys gospodarzy. Dlatego też od lat 80s bankierzy centralni zafundowali nam malejące stopy procentowe (interest rate bear market), jako że rosnące stopy procentowe to główne zagrożenie dla kredytyzmu, a jak ten zamrze, to z nim napędzana przez niego gospodarka 🙂

W konsekwencji rozluźniania polityki pieniężnej w USA jak i na całym świecie kreacja pieniądza i kredytu eksplodowała. Pomiędzy 1968 a 2017 baza monetarna USA powiększyła się 53 razy (z $66 mld do $3.5 bln USD), podczas gdy całkowita ilość kredytu w Stanach Zjednoczonych wzrosła aż 48 razy (z $1.4 bln do $68 bln USD). Łączna baza monetarna 20 największych krajów wzrosła w latach 1985-2017 23 razy (z 800 mld do 18,4 bln dolarów). Taniość i dostępność waluty sprawiła, iż świat zaczął się zadłużać po uszy, przyrost kredytu już dawno temu wyprzedził wzrost gospodarczy, a całkowite wskaźniki zadłużenie/PKB krain zaczęły przekraczać poziomy 100%.

Luźna polityka monetarna doprowadziła też do powstawania i pękania baniek finansowych. Aby zapobiec dewastacyjnym skutkom pękania baniek, banki centralne dostarczały to coraz większej płynności dla zbankrutowanych rynków finansowych, generując w ten sposób kolejne środowiska spekulacyjnych baniek, mających potencjalnie bardziej destrukcyjny charakter. Od 2008 banki centralne poszły na całość, i wyprodukowały z drukarek wielokrotności gospodarek, po to aby uchronić zbankrutowany system finansowy od anihilacji w wyniku deflacyjnego BUST. Dostarczanie płynność i podtrzymywanie przy życiu globalnego systemu bankowego stało się zasadniczą funkcją banków centralnych.

Płynność finansowa stała się jedną z najważniejszych rzeczy w systemie monetarnym gdyż jej brak to nic innego jak zamrożenie światowych rynków kredytu, jak i późniejsza deflacja wynikająca z natury pieniądza odsetkowego. Przykładowa odwrócona piramida globalnej płynności przedstawiona jest na poniższym grafie, wraz z % odniesieniem się do płynności poszczególnych klas. Piramida ta przedstawia dane za 2009, ale możemy założyć, iż proporcje płynności pozostają zbliżone, a biorąc pod uwagę prawie darmową dostępność pieniądza piramida jest raczej bardziej szersza od góry, jako że ilość derywatów za rok 2017 oceniana jest na ponad $1 trillion USD. Nikt nie jest raczej w stanie ocenić ile tych zobowiązań dokładnie światowe kasyno zakładów i rozrywki wytworzyło. Wartym dodania jest fakt, iż centralni bankierzy mają jedynie możliwość kreowania płynności na wierzchołku Power Money, a resztą opiekuje się już “wolna ręka rynku“, której działalność jest silnie zależna od zaufania do stron przeciwnych (counter-parties).

GLOBALNE PŁACIDŁO

Od powstania Bretton Woods dolar stał się niekwestionowanym królem monetarnym świata. Z czasem (w wyniku regulacji w USA) dolar zaczął występować w wersji międzynarodowej, zwanej Euro-Dolarem, która nie jest już bezpośrednio kontrolowana przez FED. Opiekuje się nim głównie londyńskie, będące światowym bankiem dolara offshore. Bankierzy z City wytworzyli sobie nawet swój własny benchmark wyceny dla walut: LIBOR.

USA jako największa gospodarka świata odgrywa też zasadniczą rolę, jako że służy światu jako główny konsument, oraz jako główny eksporter dla Chin i Europy. Dlatego też każdy na świecie jest mocno zależny od amerykańskiej waluty. Słaby dolar generuje większą globalna płynność jako że następuje przyrost kreacji dolarowego długu, a mocny dolar powoduje kontrakcje światowej gospodarki, wynikającej z mniejszej płynności na globalnej walucie. W roku 2017 US Dollar stanowił US dollar: 63.5% całkowitej ilości rezerw finansowych, a historycznie zależność ta pozostaje na relatywnie stałym poziomie, jak zilustrowano na poniższej grafice.

Source: Wolfstreet.com

Od upadku systemu Bretton Woods świat zaczął się przyzwyczajać do coraz to tańszego kredytu. Dostępność i wymagalność dolara na międzynarodowych rynkach finansowych sprawiła, iż świat zaczął zadłużać się w dolarach. Łączne zadłużenie (denominowane w dolarach) rządów i niebankowych korporacji (governments and non-bank corporations) poza USA wzrosło w 2018 do rekordowego poziomu o $11.5 bln USD, z czego $3,4 bln USD przypada na rynki wschodzące. Historyczny rozkład rosnącego długu dolarowego przedstawiony jest na poniższej grafice od BIS.

Source: BIS

Oczekiwania rynku związane z wzrostem stóp procentowych w USA, oraz redukcją bilansu FED mogą prowadzić do wyższych kosztów kredytowania i wzrostu wartości dolara amerykańskiego. Szybka akumulacja zadłużenia w gospodarkach rozwijających się/wschodzących w obliczu normalizacji polityki pieniężnej w USA może stanowić poważne zagrożenie dla całej światowej gospodarki, jako że zadłużanie się w walucie obcej zwiększa ryzyko płynności (liquidity risk) jak i ryzyko niewypłacalności (default risks). Gwałtowny wzrost zadłużenia EM w gospodarkach wschodzących może stanowić poważne zagrożenie dla gospodarek rozwiniętych, jeśli koszt refinansowania długu rosną szybciej niż zakładali pożyczkobiorcy. Nawet oczekiwania związane z gwałtownym wzrostem stóp procentowych mogą doprowadzić do odwrócenia odpływu kapitału z rynków wschodzących i wzrostu popytu na bezpieczne aktywa (jakim bez wątpienia jest USD i UST), prowadząc do negatywnych konsekwencji dla gospodarek rozwiniętych. Jest to szczególnie groźne dla banków strefy EUR, które agresywnie kredytowały EM, w celach polepszenia zysków.

Kryzys pożyczania w obcej walucie (np. USD) może charakteryzować się kumulacją ryzyka podwyżek stóp procentowych, jak również ryzyka walutowe. Oba te ryzyka oddziałują na siebie na zasadzie dodatniego sprzężenia zwrotnego (czytaj jedno napędza drugie i odwrotnie).

Kilka globalnych krain zaczęło odchodzić od dolara jako waluty rozliczeniowej, i zastępowaniu go poprzez waluty narodowe. Głównym powodem takowych umów jest obchodzenie stuków możliwego embarga USA. Eliminacja dolara z wymiany międzynarodowej, i tym samym eliminacja zależności od dolara, to eliminacja amerykańskiego nadzoru poprzez amerykańskie instytucje finansowe. Czy im się do uda? W mojej ocenie mało prawdopodobne jako że macki amerykańskiego kapitału są zbyt potężne.

QUANTITATIVE FRIGHTENING

FED od powstania Bretton Woods pracuje jako globalny centralny bank świata. Pełni on więc funkcję krajową jak i międzynarodową. W pokłosiach kryzysu 2008, FED skupował papiery skarbowe  (Treasury) i papiery wartościowe zabezpieczone hipoteką (MBS) w ramach programu QE (opisanego w QE czyli Balanga Luzowania), który zakończył się w 2014 r. Od końca QE do początku QE Unwind (październik 2017) zwanego jako QT (opisanego w QT czyli FEDowe Marzenia o Wyzdrowieniu ) FED rolował zapadające papiery wartościowe nowymi papierami tak aby utrzymać wartość swoich ksiąg na takim samym poziomie. W październiku 2017 FED rozpoczął zwijanie QE (redukcję bilansu), nakreśloną w Planie Normalizaji Bilansu. I tak oto FED (pomimo milionów niedowiarków i internetowych doktorów pukających się w czoła) rozpoczął progresywny ilościowy program zacieśniania, dzięki któremu jego bilans zostanie z czasem zredukowany.

FED nie sprzedaje papierów wartościowych poprzez OMO, ale stosuję technikę pasywnego QT, gdzie zwyczajnie nie reinwestuje już wpływów z wygasających papierów dłużnych i odsetek od nich. Papiery wartościowe wygasają, a FED zwrot zainwestowanej waluty unicestwia. W ten sposób waluta stopniowo znika z rynku, a jednocześnie nie pojawia się dodatkowa podaż obligacji. FED działa jak w zapowiedział. Od początku QT ubywało już $321 mld USD jak przedstawiono na poniższym grafie.

Obecne miesięczna redukcja doszła do nominalnego poziomu, czyli $50 mld USD miesięcznie, czego $30 mld to Treasuries i $20 mld to MBS. Obecny stan ksiąg FEDu dostępny jest pod Fed’s Balance SheetSheet. FED realizuje swój plan normalizacji skrupulatnie i końca nie widać, a przyszłe plany redukcyjne QT przedstawione są graficznie poniżej.

Source: https://www.topdowncharts.com/single-post/2018/08/30/7-Charts-on-Quantitative-Tightening

GLOBAL LIQUIDITY STRES & ASSET TRAP

FED w wyniku montowania swojej polityki monetarnej kształtuje ceny za pożyczanie amerykańskiego dolara. Amerykańska polityka monetarna poprzez mechanizmy rynku FX  i działające na nim mechanizmy przepływów kapitałowych (które są podobno wolno-rynkowe i makro/geo-politykę rozumieją) kształtuje cenę dolara międzynarodowego (euro-dolara).  Tak więc FED działa jako centralny bank świata i oddziałuje na całą globalna gospodarkę.

W celu relatywnej wyceny dolara i jego siły nabywczej, stworzone zostały dwa indeksy tej waluty. Indeksy te oparte są o koszyki walutowe. DXY jest indeksem reprezentującym wycenę USD w stosunku do koszyka głównych walut (EUR, JPY, GBP, SEK, CHF) oraz  Broad DXY (Trade Weighted U.S. Dollar Index,), który jest wyliczany z koszyka walut głównych partnerów handlowych USA. Indeks ten liczony jako geometryczna średnia 26 walut, gdzie wagi walut wyliczane są w oparciu o wielkość wymiany handlowej pomiędzy USA i partnerami. DXY Index reprezentuje wąską miarę dolara, i można powiedzieć iż odwzorowuje globalne przepływy kapitałowe, jak również wskazuje na alokacje kapitału pośród najpoważniejszych walut świata, podczas gdy Index Szeroki Dolara, wskazuje na wycenę realnego (gospodarczego) dolara, jako że jest wyliczany w oparciu o wielkość całkowitej wymiany handlowej USA. Oba indeksy przedstawione są na poniższej grafice w ujęciu historycznym. Szeroki Dolar zbliża się do historycznych maksimów, podczas gdy marsz DXY jest jeszcze daleko od historycznie wysokich wycen.

Source: FED

Stopy procentowe w US są w trendzie wzrostowym od 4ego kwartału 2015 i na chwilę obecną są one w przedziale 2-2.25%, jak pokazano w ujęciu historycznym poniżej. Są one jednak na historycznie niskich poziomach.

Biorąc pod uwagę dobre dane z amerykańskiej gospodarki rośnie prawdopodobieństwo tego, iż FED dalej będzie podwyższał stopy do zaplanowanego poziomu 3.5%, w celu budowania bufora recesyjnego oraz co ważniejsze aby ulżyć poważnie zagrożonym funduszom emerytalnym i ubezpieczeniowym. Inne banki centralne stoją i się jedynie przyglądają temu co “szalony” FED wyprawia, a wynikowo rate differentials rośnie. Na rynku wtórnym rentowność US 10y wzrasta powoli, pomimo zwiększonego deficytu budżetowego USA. Rentowność amerykańskich papierów skarbowych będzie zapewne stopniowo rosła, w miarę jak będzie rosło prawdopodobieństwo podwyżek stóp. Jest to normalna kolej rzeczy, która właśnie obserwujemy. Tak więc inwestorzy nie wyprzedają amerykańskich obligacje panicznie jak to co niektórzy fachowcy od Shajse-Dolar prognozują. Przypuszczam, iż rentowność 10y nie przebije szybko progu 4%, a spowodowane to jest/będzie napływem kapitału do USA, który z czasem zacznie przyśpieszać, w wyniku ucieczki to bezpieczeństwa. I tak aż do amerykańskiej recesji.

Rosnący stopy procentowe w US to droższe refinansowanie długów dolarowych i ucieczka kapitału do dolara, będącego najpłynniejszą walutą. Rajd dolara to początek światowego kryzysu długu publicznego poza USA. Bardzo drogi dolar przy obecnym zadłużeniu świata to demolka światowego systemu monetarnego. Tylko drogi dolar może zakończyć obecny system USD jako waluty rezerwowo-globalnej, jako że słaby dolar to dalsze zadłużania się EM, jak i DM. IMF, BIS, WB i OECD ostrzegają już od dłuższego czasu o ryzyku wzrostu stóp procentowych, jak również przestrzegają i nawet wskazują palcem te krainy, które pożyczają dużo w dolarach, i stanowią potencjalny zalążek poważnego kryzysu rynków rozwijających się (Emerging Market Debt Crisis).

Drożący dolar to też zwiastun braku dolarów na światowych giełdach. Światowe problemy z płynnością dolarową to możliwy katalizator poważnej recesji jak i ryzyka poważnej wyprzedaży na rynkach finansowych, gdzie wyceny napompowane tanim kredytem są na historycznych poziomach. Około $7 bilionów obligacji ma negatywną rentowność, a obligacje europejskich bankrutów: Włoch i Hiszpanii płacą mniej niż amerykańskie 10y. Jest to zasługa ECB, które skupuje 7x więcej europejskich obligacji niż europejskie krainy wypuszczają rocznie. Oznacza to mniej/więcej że realna płynność rynku jest zerowa. Kto będzie kupował jak banki centralne zaprzestaną dostarczać płynności? Jakie będą wtedy wyceny długu krain, których stosunek Dług/PKB jest wyższy niż 100%?

Nie lepiej wygląda sytuacja na rynkach funduszy (ETF itp). W USA blisko $7 bilionów zainwestowane jest w fundusze pasywne. 88 % S&P 500 jest pod kontrolą (largest shareholder) trzech największych firm zarządzających tego typu funduszami: Vanguard, BlackRock i State Street, a biorąc pod uwagę dwa mniejsze Schwab i Fidelity otrzymujemy około 90% koncentrację the S&P 500 w rękach pięciu firm. Skoro one kupiły tyle to komu to sprzedadzą jak będą musiały, gdy inwestorzy zażyczą sobie wyciągnięci środków (within seven days of redemption), bądź podczas gwałtownej korekty?

Dolarowy rajd został rozpoczęty w 2016. Do ilu dojedziemy tym razem? Mam poważne przypuszczania, iż tym razem będziemy na poziomach nie widzianych w historii DXY, czyli 120+, po czym nastąpi koniec ery dolara jako waluty zarówno domowej, jak i między-narodowej. Nie da się żyć z Paradoksem Triffina, o czym wspomniał już sam Jerome Powell, mówiąc do EM że ich przyszłe problemy to już nie problemy FEDu. Tak więc początki resetu monetarnego zostały nam już komunikowane.

Globalny kryzys płynności dolarowej pojawiał się więc na horyzoncie. Credit Freeze II to się będzie zapewne nazywać i zapewne będziemy widzieć tego bardzo ciekawe konsekwencje. Jak rozpoznać czy już się coś dzieje? Poprzez analizę globalnych wskaźników płynności i stresu finansowego, o czym w kolejnym wpisie.
KONIEC. Podaj dalej w ramach podziękować.

 


LITERATURA

https://www.investopedia.com/articles/basics/07/liquidity.asp

https://www.economicshelp.org/blog/12469/concepts/liquidity-explained/

https://www.bain.com/insights/a-world-awash-in-money/

https://kosmal-kwiatkowski.pl/plynnosc-finansowa/

https://wolfstreet.com/2018/11/01/the-feds-qe-unwind-hits-321-billion/

https://www.topdowncharts.com/single-post/2018/08/30/7-Charts-on-Quantitative-Tightening

https://bankunderground.co.uk/2018/09/17/as-safe-as-houses-how-a-small-corner-of-the-us-mortgage-market-nearly-brought-down-the-global-financial-system/

https://www.thebalance.com/liquidity-risk-101-357229

https://blog.moneyfarm.com/en/investing-101/what-is-liquidity/

https://www.bis.org/events/brunnen07/shinpres.pdf

https://silverbullionknowledgecenter.wordpress.com/about/the-liquidity-pyramid-part-i/

https://silverbullionknowledgecenter.wordpress.com/about/the-global-liquidity-pyramid-part-ii/

Exter’s Pyramid

http://wealthlayman.blogspot.com/2012/03/john-exters-inverted-pyramid-of-assets.html

https://www.youtube.com/watch?v=XqUwr-Nkq9g

https://www.capitalandconflict.com/wp-content/uploads/2016/03/CAC-graph-4-march.jpg

http://global.beyondbullsandbears.com/2017/11/08/the-feds-long-unwinding-road/

http://fat-pitch.blogspot.com/2017/10/the-end-of-qe-didnt-kill-bull-market.html

https://www.telegraph.co.uk/business/2016/10/30/world-to-face-stress-test-as-dollar-libor-spikes-and-bond-rout-d/

https://fred.stlouisfed.org/series/DTWEXM

https://fred.stlouisfed.org/series/TWEXB#0

https://www.thebalance.com/u-s-dollar-index-historical-data-3306249

https://investors-corner.bnpparibas-am.com/markets-strategy/a-weakening-bias-for-the-us-dollar-well-into-2018/

https://keanchan.com/2016/07/27/the-greenbacks-bull-run-may-not-be-over-yet/

https://bankunderground.co.uk/2018/09/17/as-safe-as-houses-how-a-small-corner-of-the-us-mortgage-market-nearly-brought-down-the-global-financial-system/

https://www.stlouisfed.org/on-the-economy/2017/november/global-debt-rising-emerging-economies

https://www.cbc.ca/news/thenational/national-today-newsletter-imf-economy-kavanaugh-honey-1.4845213

https://en.wikipedia.org/wiki/Trade-weighted_US_dollar_index

https://www.babypips.com/learn/forex/trade-weighted-dollar-index

http://thefxview.com/2013/07/30/the-trade-weighted-us-dollar-index/

Komentarze ( 55 )

  • Bardzo przyjemny artykuł. Mam pytania o ile można.
    1- Piszesz, że stan naszego posidania zależy od stopnia płynności tego co posiadamy. Jakie są twoje przemyślenia odnośnie podziału naszego posiadania na różne aktywa. Istnieją jakieś optymalne poziomy?
    2- Piszesz, że silniejszy dolar na pozytywne sprzężenie zwrotne z rosnącym oprocentowaniem kredytów w dolarach. Mógłbyś wyjaśnić ten mechanizm bo trudno mi to zrozumieć. Nie jest tak przypadkiem że wyższe koszty oprocentowania to mniejsza inflacja i waluta traci?
    Dzięki za artykuł i odpowiedzi.
    • ad1) nie wiem czy są jakieś optymalne poziomy podziału i porcjowania rzeczy które posiadamy. Wszystko zależy od indywidualnego poziomu akceptacji ryzyka jak i sposobu życia.
      Niektórzy cenią sobie tu i teraz, gdzie całość idzie na przemiał, koks i piękne panie, i nie mają buforów na wypadek jakichś problemów. Ta grupa ludzi nie rozumie że ryzyko przeceny ich wartości jest o wiele większe bo byle jaki wypadek przy pracy i nie masz kasy na natychmiastowe opłaty itp, więc albo kredyt (jak się da) albo wyprzedaże, albo komornik i po zawodach.

      Osobiście uważam że trzeba mieć jakąś formę gotówki na najbliższe 6miesięcy, gdyby coś się stało. A reszta zależy od preferencji. ktoś chce mieć mieszkanie bo uważa że nie warto płacić kamieniarzom, to jego decyzja.
      Dla niektórych liczy się cash-flow, bo co z tego jak np ktoś kupi mieszkanie za 1 mln i będzie zaoszczędzał np 3kPLN na miesiąc, gdzie ten sam milion może ci przynieść 3x większe zyski.
      W punktu widzenia mieć a wynajmować, i tak mieszkasz w jakimś mieszkaniu. Spiszesz dobrą umowę z dobrym kamieniarzem i każdy może być szczęśliwy. Ale możesz też mieć własne RE.
      Światowa finansjera bardzo dobrze rozumie że RE to największe marzenie Kowalskiego, i polityka w tym kierunku jest kreowana.

      ad2) Positive feedback loop dla USD i UST jest mniej więcej jak ponizej.
      drożejący dolar to słabsza waluta lokalna, a to mniejsze cash flow, a to wyższe prawdopodobieństwo niewypłacalności, to przenosi się na wyższe premia i droższe koszta refinansowania w walucie obcej. Cześć refinansuje w walucie lokalnej i zamienia na dolary, co dodatkowo podwyższa cene dolara. Większy dolar to większy stres i inwestorzy zagraniczni szybciej uciekają z EM, i koło samo sie na pędza.

      To dość zaawansowany mechanizm transmisji ceny pieniądza na globalnej walucie, ale Em zapożycza się na euro-dolarze a Ameryka na dolarze. Generalnie jest tak że luźna polityka monetarna to niskie stopy procentowe.
      Świat się zadłuża, kredyt napędza gospodarkę, globalne PKB rośnie.
      Następuje synchroniczny wzrost zadłużenia na zarówno na DM jak i na EM.
      DM to krainy z rozwiniętymi rynkami finansowymi wiec wyższe poziomy wyceny kredytowej, a to przenosi się na niższe spready czyli zwyczajnie niższe procentownie niż na EM, gdzie ryzyko niewypłacalności jest zawsze dużo wyższe niż na DM. Taka natura bananowych krain. Wyższa stabilność to niższe prawdopodobieństwo default.
      EM mające wyższe stopy % w walucie krajowej, zaczyna szukać tanszych sposobów finansowania, wiec widząc że euro-dolar w City jest bardzo tani więc zapożyczają się tam w walucie obcej, głównie USD bo ona najpłynniejsza i w dodatku globalno-rezerwowa.
      DM nie ma aż tak dużych chciawek na dług dolarowy bo cena lokalnej waluty jest nie wiele droższa niż cena USD.
      Globalny dług EM w USD rośnie. Nowy dług jest zaciągany w celach rolowania starego ( principal + odsetki) jak również na nowe inwestycje i konsumpcje.
      FED siedzi nisko, orkiestra gra, globalne party konsumpcyjne trwa.
      Czyli tani dolar to dalsze zadłużanie świata i pozorne wzrosty PKB. Ale dług zaczyna rosnąć szybciej niż PKB, a to znaczy że z czasem coraz więcej nowego długu idzie na obsługę starego długu, a coraz mniej na nowe inwestycje i konsumpcje. Marginal debt utilisation maleje coraz szybciej.

      Na rynkach zaczyna się nasycenie długiem, firmy zaczynają mieć problemy z cash flow. Polityka monetarna jest dalej luzowana, ale do czasu bo ZIRP to poziom keidy ktoś będzie dostawał kredyt za darmo. Frajerów rozdających za damski w duzym byznesie nie ma.
      Na EM zaczyna się stres finansowy, lokalne banki widząc słabsze wyniki podwyższają wymagania kredytowania. Zagraniczny kapitał widzi że robi się coraz ciekawiej zaczyna realizować zyski i wyprzedawać lokalną walutę. To z kolei powoduje że kursy FX na EM zaczynają się osłabiać.
      Firmy zadłużone w obcych walutach a mające cash flow w lokalnej walucie muszą wydawać więcej na obsługę długu zagranicznego.
      City widząc widząc rosnące ryzyko niewyplacalosci na EM podnoszą koszta refinansowania. Wyższe koszty refinansowania to wyższe koszty obsługi i mniejszy free-cash flow. Ci których nie stać już na refinansowanie w walucie (odmowy, duże koszta, obawy) muszą zapożyczać się w walucie lokalnej i ją zamieniać na FX, przez co kurs waluty lokalnej dalej się osłabia, inwestorzy coraz szybciej się ewakuują i koło się zapętla.

      to przy założeniu że FED prowadzi globalną politykę monetarną, tak więc balansuje pomiędzy globalną płynnością dolarową, a domową polityką inflacyjno-wzrostową. A co jak FED podwyższa stopy? kapitał płynie do US do bezpieczniej i więcej się zarobi np poprzez rate differentials. Dolar rośnie. Waluty na EM słabną i większy stres na EM.
      Płacz rodzi większy płacz. Pożyczyłeś to płać, taka arytmetyka długu. Jak ktoś nie rozumie to sam sobie winien.
      I nie każdemu jest dane rozumieć takowe mechanizmy.
    • Dodatek do jakże wartościowego komentarza na przykładzie Turcji z wojną handlową w tle.

      https://www.pch24.pl/jak-usa-radza-sobie-z-zadluzeniem-i-niepokornymi-panstwami-,62236,i.html

      „To opowieść o kryzysie wspólnym dla rynków wschodzących. Przypomina to, co stało się z krajami Azji Południowo-Wschodniej i Europy Wschodniej pod koniec lat 90″

      “Nie mogąc zapłacić długu denominowanego w dolarach lub euro, tureckie firmy zbankrutują lub przynajmniej zmniejszą inwestycje, szkodząc gospodarce”

      “Trwałe zatapianie papierów skarbowych ogranicza jedynie zdolność do obrony liry, a pożyczkobiorcom w dolarach spłatę długów”

      “Włoski minister spraw zagranicznych Milanesi orzekł, że to, co dzieje się w Turcji, dotyczy także Europy, twierdząc, że turecka lira pokazała, jak ważne jest, by Włochy miały euro jako walutę” 🙂
    • Dzięki za wyjaśnienia.
      Jak myślisz, Polska będzie miała problemy w związku z rosnącym dolarem?
      Polski rząd nie ma zbyt dużego zadłużenia walutowego. Czy NBP mógłby pomóc gdyby Polska miała problemy z tym zadłużeniem?
      Po przemyśleniach muszę przyznać racje. Jak to możliwe że bardzo dużo krajów ma stopy procentowe na poziomach niższych niż USA. Stopy procenetowe odzwierciedlają kondycję gospodarki, a w USA PKB jest spore, i lepsze niż w Europie.
      Czy FED ma wpływ na rynek tego dolara z City? Jak to możliwe że FED zezwolił na taki mechanizm drukowania dolarów poza USA?

      Mały off-topic.
      Szkoda że zablokowałeś Linkchat. Dużo ciekawych inforamcji tam było dla ludzi. Są jakieś szanse że zmienisz zdanie?
    • PL będzie miała problemy z drożejącym dolarem. Nie umiem odpowiedzieć na pytanie jak duże. Wszystko zależy od naszej ekipy rządzącej, co oni tak ugadują /ugadali i na jakich zasadach. Możemy tylko spekulować.
      Nie liczy się tylko poziom zadłużenia walutowego dla rządu. Liczy się dla całości, a tutaj Polska ma czym błyszczeć.
      https://pbs.twimg.com/media/Dh0Y2PYU0AAO_K0.jpg
      za https://twitter.com/adam_tooze/status/1017008099138383872

      Stopy procentowe powinny odwzorowywać stan makro danej krainy ale tak nie jest bo bankierzy centralni grają w swoją grą i mają delikatnie inne zapatrywanie na politykę monetarną niż wolna ręka rynku by to widziała.

      Gdyby nie ECB to na południu EU mielibyśmy juz 10+%. i koniec EUR 🙂 a tak dalej piłka w grze, a ostatnimi czasy mamy mecz bokserski IT vs BXL 🙂
      BXL odgrywa twardziela ale i tak w rundzie 12 i ostatniej będzie zmuszona do poddania się. A ma mechanizmy szybkiej reanimacji monetarnej ( np. program zwany OMT, Outright Monetary Transactions , tylko jeszcze nie zdążyli go nigdzie zastosować bo Grecją poddała ring w 5 rundzie , a IT jest już w 7)

      FED wpływa pośrednio na Euro-dolara, poprzez Target fed funds rate, przez amerykańskie banki mające silna pozycję i ekspozycję na LIBOR w City, oraz przez wszelakie swapy FX z innymi bankami centralnymi, jak potrzeba.

      FED nigdy nie zezwolił na kreacje poza USA, ale ona samoczynnie zaistniała po powstaniu systemy Bretton Woods. Zwyczajnie banki zaczęły kreować coś co sie nazywało Bank Acceptence, co się potem przekształciło w Euro-Dolary.
      FED nigdy nie zabronił dlatego się tak dzieje.
      Rynek Euro-dolara rozwinął się mocno po 84-85 kryzysie w US, gdzie rzad wprowadził dużo regulacji więc banki szukać opcji większego zarobku i tak się przeniosły do City, gdzie rozwinęły rynek dolara offshore nie kontrolowanego przez nikogo 🙂

      Nie mam czasu na takie zabawy, jak LinkChat.
      Raczej nie przewiduje powrotu dla publiki. Jak ktoś chce dołączyć to pisze komentarze i dołączy. Codziennie ktoś traci i zyskuje dostęp.
  • Dzięki za artykuł.Mam pytanie odnośnie płynności: czy problemy z płynnością mogą dotyczyć oprócz osób, firm też rządów/budżetów. Czy w dzisiejszym świecie ban centralny jakiegoś bankrutującego kraju nie może pomóc z płynnością?
    • problemy z płynnością dotyczą wszystkich bez wyjątków.
      – dla Kowalskiego to brak kasy na regulowanie rachunków za prąd, mieszkanie, itp. Nie płaci to go odetną, wywalą na ulice itp
      – dla firm to brak kasy na płacenie zobowiązań, czyli szybki upadek zaufania i wyższe koszta przyszłego finansowania, gorszy credit score , bo junk CCC to nie AA. A jak się nie dogada to do sądu i restrukturyzacja, albo belly up i do piachu.
      – dla państw to brak kasy na mechanizmy państwowe, czyli brak wyplat dla biurwo-ludków. to deficyt budzetowy, którego nie chcą już łatać inwestorzy z obligacji. Brak możliwości finansowania się długiem to albo wyższe podatki, albo dodruk, który nie zawsze jest możliwy bo nie wszystkie banki centralne mogą bezpośrednio drukować dla państwa.
      Mogą zmienić prawo i mogą pomagać bezpośrednio, ale koniec zaufania do BC w kranie to currency event, czyli hiperinflacja bo nikt nie chce trzymać papieru który traci szybko na wartości.

      Czy bank centralny może mieć problemy z płynnością? Raczej nie bo może sobie sam wydrukować fizyczną gotówkę i ja wydawać na swoje potrzeby. Może unieważnić np inne zobowiązania waluty itp.
      To ciekawy temat bo tak naprawdę nie za bardzo wiadomo jakie prawo i regulacje finansowe sobie narzucą, a oni są pono niezależni i działają pono w interesie ochrony i rozwoju krainy 🙂
  • @bmen
    “88 % S&P 500 należy do trzech największych firm zarządzających tego typu funduszami: Vanguard, BlackRock i State Street, a biorąc pod uwagę dwa mniejsze Schwab i Fidelity otrzymujemy około 90% koncentrację the S&P 500 w rękach pięciu firm”

    Do takich poziomów jeszcze im daleko. Z udziałów tych podmiotów w spółkach z indeksu wynika, że udział w kapitalizacji to raczej kilkanaście %.

    Podczas korekty “passive investors” zmienią swój profil na “active sellers”.
  • @bmen
    “FED dalej będzie podwyższał stopy do zaplanowanego poziomu 3.5%, w celu budowania bufora recesyjnego oraz co ważniejsze aby ulżyć poważnie zagrożonym funduszom emerytalnym i ubezpieczeniowym”

    Rosnące stopy to przecena papierów w portfelach funduszy, które wyceniają je w wartości rynkowej.
    Najpierw fundusze emerytalne, które i tak są mocno niedokapitalizowane mocno oberwą.
  • @bmen, wielkie dzięki za artykuł!
    mam kilka pytań jeśli można:

    1. Rezerwa cząstkowa – skoro kreacja pieniadza wyglada inaczej niz myślelismy to jaka jest rola tej rezerwy? Istnieje w ogóle jeszcze to pojęcie? Cz jest to minimum jakie bank komercyjny musi trzymac w BC?

    2. Skoro power money odpowiada jedynie za 1% płynności to czy QT jest realnym zagrożeniem? Sporo mówi się o wpływie QT na USD…ile Twoim zdaniem umocnienia USD wynika z QT a ile ze stóp?

    3. Piszesz, że “Tylko drogi dolar może zakończyć obecny system USD jako waluty rezerwowo-globalnej”. Czy obecne liczne umowy miedzy Chinami, Rosją, Iranem, Turcją etc nie są w stanie zmienić obrazka (wymiana w walucie lokalnej)? nie wiem jak wielkie są przyplywy w USD teraz w powyższych krajach, może to za mały pikuś…
    Nie mniej jednak od 2014 udział USD w rezerwach spada z 66 do 62

    https://www.hellenicshippingnews.com/wp-content/uploads/2018/10/760x-1-10.png

    4. I zbaczając z tematu ale skoro jesteśmy przy eurodolarze to z ciekawości zapytam…Gold standard zerwano w `71 i po tym nastąpił wzrost inflacji ale już `66 był rokiem z inflacją dwukrotnie wyższą niż poprzednie lata, kolejne do `71 to też 3-4-5%. Skoro wtedy jeszcze w US obowiązywał standard złota to czy powodem inflacji była kreacja USD offshore?
    • ad1) taka jak napisałem, aby mieć na bieżące zobowiązania na rynku międzybankowym. Rezerwa o ile istnieje to wymóg % rezerw odnoszący się do zgromadzonych depozytów, a nie udzielonych kredytów.
      Gdyby nie istniała to banki musiały by mieć 100% rezerwy, a zamiast kredytów oferowali by zapewne pożyczki 🙂 Jak napisałam kredyt to nie pożyczka.
      CHF jako pierwsze stanęło do bitwy o 100% ale polegli.
      ad2) ten 1% to dane szacunkowe. QT nie jest raczej realnym zagrożeniem dla realnej gospodarki bo samo QE nie pobudziło za bardzo akcji kredytowej. w mojej ocenie QT jest zagrożeniem dla rynków finansowych, a stopy procentowe są zagrożeniem dla realnej gospodarki jak i rynku RE. Kasyno żyje ciągle z QE. FED chce zmniejszyć Excess Reserves za które płaci spore odsetki.
      ad3) ten lokalne umowy walutowe to grosze. cała realna gospodarska to 5% przelewów finansowych, więc to capital flows rządzi, a tam US i jej machina finansowa rządzi i jakoś nie widać narazie zagrożeń. Te umowy jak napsiałęm są prawdopodobnie po to aby US nie mogli ich blokować poprzez SWIFT itp.
      Zastanówmy się kto o zdrowych zmysłach będzie akceptował duże ilości RMB gdzie na nim potężna inflacja monetarna i zapewne rynek bardzo szybko przeceniłby RMB gdyby tylko stał się float. China to wie. A na EUR potężne problemy deflacyjne 🙂
      ad4) to że US miało kaganiec nie oznaczało że nie drukowali więcej niż mogli, a drukowali na wojnę i programy socjalne. Francja to wiedziała i popłynęła i wymieniła na AU.
      Rynek offshore raczej nie wchodzi na onshore, on jest nieregulowany, on robi co chce. po co mu problemy?
      zapewne jakieś transfery płynęły do US bo wtedy US było jeszcze eksporterem więc czymś świat musiał US płacić.
      Rynek Euro-dolara to bardzo skomplikowana sprawa. Kiedyś myślałem aby opisać podstawy, ale nie ma tu raczej publiki na taką wiedzę.
    • wielkie dzięki za odpowiedzi. Przebijam się jeszcze przez ten pdf z BoE, ciekawy materiał.
      Zastanawiam się skąd wzieło się to nieporozumienie z rezewą cząstkową – czy kiedyś było inaczej czy od początku zła interpretacja się rozprzestrzeniła…

      Co do eurodollara…szkoda, że nie planujesz, przeszedłem część Snider’a, którego mi poleciłeś ale temat faktycznie raczej ciężki i niestety w pewnym momencie przestałem rozumieć co czytam:(
    • BoE, IMF czy BIS dość często publikują ciekawe materiały, a zarazem wskazujące na możliwe regulacje, kierunki itp. Problem z nimi jest taki że są czasami długie i nie-zrozumiałym językiem czasami pisane. Dlatego Kowalski ich nie czyta 🙂 Lepiej pójść na łatwiznę i “internetowi specjaliści” wszystko tłumaczą.
      jest np publikacja z 2011 od IMF gdzie opisali przyszłego SDR- a 🙂

      kiedyś na-pewno rezerwa cząstkowa obowiązywała, ale z czasem nowe regulacji i rozluźnienia spowodowały gdzie jesteśmy teraz.
      W mojej koniec końca rezerwy zaczał się po 68 kiedy to FED zdjał sobie kaganiec na złoto, a potem banki komercyjne miały zdejmowane coraz to kolejne regulacje w temacie rezerwy. Ale nie mam danych szczegółowych. Kiedyś je poszukam jak będę pisał sagę o bankach.
      euro-dolar to materia nie rozumiana przez większość większości. Przypuszczam że w PL nie za wiele ludzi rozumie.
      większość nie rozróżnia dolara i eurodolara 🙂 jak będzie duże zainteresowanie to może kiedyś opisze.
      pożyjemy zobaczymy.
    • “bmen November 11, 2018 8:13 pm
      ad1) taka jak napisałem, aby mieć na bieżące zobowiązania na rynku międzybankowym. Rezerwa o ile istnieje to wymóg % rezerw odnoszący się do zgromadzonych depozytów, a nie udzielonych kredytów.
      Gdyby nie istniała to banki musiały by mieć 100% rezerwy, a zamiast kredytów oferowali by zapewne pożyczki ? Jak napisałam kredyt to nie pożyczka.
      CHF jako pierwsze stanęło do bitwy o 100% ale polegli. ”

      Ja jeszcze dopytam. Jeżeli to nie depozyt jest potrzebny aby udzielić kredytu a jedynie popyt na kredyt, to po co banki trzymają depozyty od których należą się odsetki?
    • już powyżej wyjaśniłem.
      Po to aby regulowac swoje płatności wobec innych banków, bo przecież co dzień sie rozliczają ze soba.
      A depozyty są najtańszą forma kredytowania się i dość stabilną.
    • Tylko z tego wynika ze depozyt powinien być “tani”.
      Większość pieniądza wygenerowanego przez system bankowy jest w postaci elektronicznej, jest depozytem w banku. Wiec “podaż” depozytów jest duża. Z drugiej strony jakie zobowiązania generuje bank którego główną działalnością jest kredytowanie jeżeli depozyt jest niepotrzebny? “popyt” na depozyt powinien być mały, a oprocentowanie depozytu skrajnie niskie i to nie tylko w czasie gdy mamy niskie stopy procentowe.
    • Podaż depozytów jest jako całość jest duża ale z podziałem na banki to już bywa różnie.
      ludzie/firmy/ instytucje codziennie robią przelewy itp. Te są w jakiś sposób pomiędzy bankami rozliczanie nie? na koniec dnia suma wpływów i odpływów jest sumowana i wtedy bank z minusem przelewa temu z plusem. To są zobowiązania pomiędzy bankami na koniec dnai, na które muszą mieć kapitał. A jak go pozyskać opisałem we wpisie. Depozyty są najtańszą formą pozyskiwania kapitału. Inne są krótko trwałe bądź bardziej kosztowe.
      Stopy % to mechanizm kontroli ekspansji kredytu.
    • Dzięki za wyjaśnienie, bardzo dobry artykuł.
  • Właśnie miałem też opisać temat aktywów i pasywów bankowych ale wyczerpales temat.
    Jest to bardzo niepokojące że występuje tak duża i coraz większa różnica w zapadalnościach kredytów i depozytów. Z jednej strony wieloletnie kredyty hipoteczne niemożliwe do szybkiej spłaty z drugiej zaś depozyty głównie płatne na żądanie.
    Jak do tego dodamy rosnący dynamicznie udział gotówki poza kasami banków to przepis na katastrofę gotowy i to pomimo imponującej poprawy Tier 1. Ale przy takiej dysproporcji zapadalności to nawet Tier 1 na poziomie 50% nie wystarczy.
    • temat obecnego statu aktywów i passywów systemu bankowego to wielka beka prochu, do której prawdopodobnie FED podpalił lont. Bo jak popatrzeć jakie ilości czego oni tam mają w ksiegach to każdego średnio-ogarniętego finansiste zaczyna głowa boleć.
      https://pbs.twimg.com/media/DrtykoUXcAA2AaI.jpg
      i jak od dawna prognozujemy to Europa będzie punktem zapalnym bo prawie 4x więcej w księgach niż PKB, a US niby taki szajs ma około 1x i gospodarka im rośnie parę razy szybciej niż w EU. I co ważniejsze mają FED.
      co się stanie jak do EU przyjdzie -10% PKB ??
      Ile z tych assets siedzi na RE a ile na EM? Banki z południa Europy dość chcętnie robiły byznes na EM 🙂

      30 letni int rate bear market zakończył się napompowaniem RE. Jak to piszą: w obecnych czasach normalnością jest mieć mortgage, bo jak inaczej 🙂 Oraz co ciekawsze de-industralizacją zachodu.
      W mojej ocenie nadchodzący wielki BUST załatwi cały bankowy system bo oni mają potęzne tony RE a to towar niepłynny a przy rosnących % może zostać szybko przeceniony i mamy masive negatve equity.I teraz pytanie co zrobią centralni szamani z tym fantem bo to mocno niestandardowy fant.
      Przypuszczam że banki komercyjne przestaną istnieć w obecnej formie, bo będą przejmowane za 1EUR. Nastąpi kontorlowana restrukturyzajca, czyli bain-in, jednostki nie swoje zostaną przejęte przez silniejszych i będzie pełna konsolidacja bankowa na poziomie krain.
    • Bmen to trochę jak z wywiadu profil Richarda Warnera z linkowni. Wygląda na to że banki centralne szykują się na przejęcie wszystkiego co komercyjne i samemu mieć cała emisję dla siebie – tym razem na crypto cashless z dochodem podstawowym dla każdego.
      Swoją drogą czemu nie można tych RE umorzyć w BC jak sugeruje to Warner? Tzn jest to wg mnie nie fair wobec osób bez kredytu bo ryzyko nie istnieje skoro i tak cię spłacą, to jedno mi nie pasi w tej jego propozycji wychodzenia z kryzysu
    • Przepraszam za brak linka o którym mówię:
      https://youtu.be/8FT-zyTX2nE
      od dokładnie 60 minuty na przykładzie Japonii 1945 vs 91 jak to operacyjnie zrobili
      Wyjście z defaultu sektora komercyjnego przez transfer całości do BC. Wydaje się piękne skoro to już zostało zrobione. Pytanie co z kredytobiorcami, są off the Hook?
  • @bmen
    1.Zastanawiałem się czy ty masz racje czy IT21, on obstawia inflacyjne wyjście z długów(pytanie czy aby nagonić ludzi na PM),Ty piszesz o deflacyjnym końcu dolara i nowym systemie, budzisz większe zaufanie bo nie traktujesz forum stricte zarobkowo,z drugiej strony rozsadek podpowiada, ze IT21 może mieć racje, zapowiadany przez Ciebie rozpoczęty koniec dolara i przejście w następstwie do nowego systemu monetarnego, to ryzyko, a przecież rządzącym chodzi o kontrole a nie ryzyko(może kontrolowane ryzyko)
    , albo oba scenariusze są na stole.Czy aby jesteśmy już na tym etapie ,ze ludkom już wszystko jedno i w zamian darowanie długów przełkną nowy system?Długu jest zawsze więcej niż waluty zgadzam się ,że to rodzi presje deflacyjna ale wielkim tego świata chodzi chyba o kontrole nad maluczkimi,a to recepta na jeszcze większe zadłużenie i currency event, kluczowy chyba jest timing jak długo da się to ciągnać.
    Im dłużej się zastanawiam i czytam oba fora, dochodzę do wniosku , ze trzeba się ustawić na oba scenariusze. Za teoria IT21 przemawia również to co się działo w latach 30 ubiegłego wieku, sporo akcji kupowanych na lewarze to świetny sposób na przejecie majątku, gdy zalewarowani zostaną poproszeni o uzupełnienie kapitału po spadkach na giełdzie, i znów szaraki wracają do tyrania a nie do zabawy na giełdzie, z RE może tak nie pójść tak łatwo bo jak spadną ceny RE to ludki nie będą mieli powodu się zadłużać, dlatego stóp nie można podnieść, wiele banków stanie na skraju bankructwa bo poproszą klientów o dodatkowe zabezpieczenie a ci rozłożą ręce. Może poprostu niektóre kraje upadną deflacyjnie inne po przez inflacje,w Polsce rzad nie może zadłużać się w banku centralnym i ma w konstytucji limit, wiec teoretycznie mamy gwarantowana zwałkę deflacyjna, narazie nasz kraj jest jeszcze słabo zadłużony wiec może to potrwać, ale z drugiej strony ostatnia ekipa rządząca pokazała ze w d… ma konstytucje tym samym limity zadłużenia.

    2.Odnośnie przedstawionej przez ciebie grafiki, ilość assetow banków do pkb, to tylko jedna strona medalu, to ile ludki posiadają, a ile maja kredytu? Podejrzewam ze więcej w usa niż w europie, i to dzięki większemu długowi tam wystapi większe ssanie deflacyjne, bo wiadomo długu jest zawsze
    więcej od waluty, skoro banki w europie maja więcej assetow, to czy nie będzie wysysania tych assetow z kont przy pomocy rządów np. przy pomocy jeszcze wyższych podatków,aby zadłużyć całość społeczeństwa? Albo ja źle pojmuje wielkość assets banków, to czyli ile ludkom wiszą banki?

    3.Pisałeś ,że europejskie banki południa finansowały EMy to chyba jakieś coretellal był na tych kredytach? Zawsze jakaś grupa ubezpieczeniowa zabezpiecza pożyczki, wiec jak pada bank w EU to grupa ubezpieczeniowa w USA może mieć problem? A bank e EU nie przejmuje zastawu, no chyba ze to były same bad loans.

    4.”Nie da się żyć z Paradoksem Triffina, o czym wspomniał już sam Jerome Powell” Paradoks Triffina jeżeli dobrze rozumiem , to on funkcjonował w standardzie złota, teraz już nie mamy
    “niedoboru płynności w skali międzynarodowej” gdyż nie mamy parytetu złota, jak teraz możemy żyć z Paradoksem Triffina jak nie mamy parytetu do złota?

    Fajnieby było gdybyś kiedyś opisał tego euro-dolara, może ludki zrozumieją.
    Nie jestem ekonomistą jestem z IT, po prostu pasjonuje mnie geopolityka,historia i systemy finansowe.
    Wyrazy uznania, piszesz językiem dla ludzi.
    • ad1) ja swoją teorię przedstawiłem i opisałem w szczegółach podobnie jak system obecny system monetarny. Jak chcesz polemizować wyjście inflacyjne lansowane przez Tradera to sugeruję zapytać Tradera. Może dla ciebie znajdzie czas i opisze ten swój scenariusz w detalach.
      każdy kto rozumie obecny system monetarny doskonale rozumie że jest to niemożliwe, gdyż wystąpi albo załamanie kredytowe albo hiperinflacja, która nie ma nic wspólnego z inflacją cen, bo hiper to śmierć waluty.

      zauważ że środowisko deflacyjne da się jakoś kontrolować, hiper-informacyjne nie. kto ma kapitał? biedni czy bogaci? kto ten system kontroluje? W deflacji traci większość, w hiperinflacji wszyscy. Środowisko inflacyjne to tylko etap przejściowy po którym idzie albo w deflacje albo w hiper.
      odpowiedz sobie na kilka pytań:
      Co to jest inflacja?
      Dlaczego pomimo ton dodruku nie ma dużego CPI w krainach zachodu?
      Zastanów się czy możliwa jest w PL teraz inflacja cen CPI na poziomie 10%? i co by się stało gdyby zaistniała przez 2 lata?
      czy NBP możę drukować?
      Jak to możliwe aby inflacyjnie się oddłużyć skoro każdy nowy dodruk to zwiększanie długu?
      w latach 30 wystąpiła silna deflacja, prawie cala Europa ogłosiła nie wypłacalność. Tak sie kończą super-cykle.

      piszesz: , budzisz większe zaufanie bo nie traktujesz forum stricte zarobkowo,
      Nam przestało zależeć na ilości, a nawet sami tą ilość świadomie zredukowaliśmy. dlatego Linkchat stał się dla aktywnych. Piszemy jakoś dla tych którzy chcą, ale i coś od siebie dają.

      ad2) grafika pokazuje ile bank ma i ile wisi komuś, tak działa T-account. Nie ma tam mowy o tym ile ludziki w krainie mają majątku. są od tego inne wskaźniki jak np household net worth /GDP

      ad3) przykład vide Turcja, gdzie banki włoskie i hiszpańskie finansowały długi-korpo. co to znaczy collateral? duża cześć długu w euro-dolarach nie wymaga collateral bo to z rynki euro-dolara w oparciu o Libor, bo tam banki z europy mają ekspozycje na EM.

      ad4) paradox triffina nie ma nic wspólnego ze złotem. On tylko mówi że bank centralny którego waluta jest zarówno domowa jak i międzynarodowa nie może działać optymalnie dla oby przypadków, czyli albo działa w celach krajowych albo międzynarodowych. możemy mieć np walutę rozliczeniową SDR albo BANCORA i po problemie.

      Jak fascynują cię systemy finansowe to sugeruję naukę od źródeł a nie marnowanie czasu na internetowych doktorów. Masz mnóstwo raportów od IMF, BIS, FED itp.

      może kiedyś opiszę euro-dolara ale szybko to nie nastąpi bo teraz zainteresowałem się na poważnie Krypto i FinTech bo to przyszłość i temu przeznaczam wolny czas.
  • Dzięki za odp
    “Jak to możliwe aby inflacyjnie się oddłużyć skoro każdy nowy dodruk to zwiększanie długu?”
    Trader rozumie przez wyjście inflacyjne to że przy rosnącej bazie monetarnej dług się zredukuje do pkb i stanie się “zarządzalny” jeżeli zwiększa się nam ilość płacidła to z czasem ludność więcej zarabia , i jeżeli rośnie nam pkb szybciej , tak po krótce rozumiem tok myślowy Tradera.
    “Dlaczego pomimo ton dodruku nie ma dużego CPI w krainach zachodu?” ponieważ dodruk nie trafia na ulice, waluta pozostaje w sektorze bankowym na spłate długów. Piszesz , żę po środowisku inflacyjnym idzie się w deflacje albo hiperinflacje, jeżeli dobrze rozumiem , deflacja powstaje z powodu braku płacidła na rynku ,waluta ma wiekszą wartość trudniej ja pozyskać i rynek obniza ceny, az wkoncu dzialalnosc gospodarcza zamiera, i albo ktoś wezmie kredyt aby powstała nowa waluta, która trafi do obiegu, albo dojdzie do bankructw banków z powodu braku płacidła na spłate zobowiązań,więc regulując stopy pośrednio reguluje się ilość nowego płacidła na rynku , jak predobrzą z ilością kredytu i trafi to płacidło na ulice to mamy hiperinflację , jak dojdzie do bankructw banków po przez brak płacidła to i tak dojdzie pośrednio do hiperinflacji, gdyż w obecnym wariancie BFG zostanie zasilony przez NBP, chyba że dojdzie do bail-inów zamiast zasypania kasą z BFG, w obu wariantach deflacyjnych i braku płacidła finalnie i tak dojdzie do utraty zaufania do płacidła.
    Trader stał się oklepany w kółko to samo powtarza , może to moja subiektywna opinia ale jego artykuły są tak nakierowane aby podeprzeć jego tipy inwestycyjne w PM i surowce.
    • jeżeli zwiększa się nam ilość płacidła to z czasem ludność więcej zarabia , i jeżeli rośnie nam pkb szybciej
      jeżeli rośnie ilość płacidła to rośnie i ilość długu ( domowego, korpo, fin institutions, rządowego, albo zwyczajnie cb więcej drukuje). Taka właściwość systemu odsetkowego.
      rosnący dług to malejąca użyteczność nowego długu bo w nowym długu wydajesz coraz więcej na spłacanie starego i dochodzisz kiedyś do ściany gdzie nowy idzie w całości na stary. aż w końcu akcje kredytowa staje bo nikt nie chce pożyczać podmiotom niewypłacalnym.
      jeżeli w jakiś sposób GOVM by zredukował swoje zadłużenie to inni musza się zadłużać więcej, bo aby ekonomia rosła dług musi rosnąc też. większe zadłużenie pozostałych to mniejszy popyt , maleje PKB i rząd ma mniej podatków i wracamy do punktu wyjścia.
      To co trader pisze byłoby prawda w systemie niedłużnym bo wtedy bank centralny mógłby wydrukować tony waluty i zmniejszyć zadłużenie, ale tak nie ma.

      deflacja to malejąca ilość płacidła i kredytu przeznaczonego na rynki. a mniej kasy to mniejszy popyt i niższe ceny ( deflacja cen). nie koniecznie działalność gospodarcza zamiera. bo przecież musisz coś jeść, buty dla dziecka itp. Życie nie polega na czekaniu że będzie taniej. BIS opublikował kiedyś raport w którym napisali że deflacja dla gospodarki może być dobra.
      https://www.bis.org/publ/qtrpdf/r_qt1503e.pdf
      “Deflation may actually boost output. Lower prices increase real incomes and wealth. And they may also make export goods more competitive.”
      Deflacja jest za to dużym problemem dla rynków finansowych bo one to domek z kart oparty o tani kredyt. To jest zagrożenie które spędza sen z oczu całej finansjerze, bo tam leverage jest potężny i straty rzędy 10% oznaczają dla wielu belly-UP. To to jest realny BUST.

      w mojej ocenie NBP nie może zasilać BFG, bo niby jak? BFG to coś ala atrapa ubezpieczenia. Obecna afera z KNF może pokazać że król jest już nagi, a gdyby musiał ratować IDEA i GETIN to rząd musiałby za to zapłacić bo pono depozyty są gwarantowane, albo pierwszy w PL bain-in.

      Kwestia tego co NBP może i nie może jest ciekawa. Napewno nie może monetyzowąć długu państwa polskiego, ale może za to zagraniczny. Poprawcie mnie jak sie mylę.
      Może też “pożyczać” innym bankom i instytucjom finansowym w ramach mechanizmu discount window, ale to kredytowanie w zamian za collateral w trudnych czasach.
      Zwyczajnie NBP ma związane ręce, jedynie co może to walczyć rezerwami 🙂
      w skrócie NBP to nie FED ani BOJ. a dlaczego tak jest to juz musisz sobie dam odpowiedzieć.
    • “Wyjście inflacyjne” Tradera (będące zmniejszeniem realnej wartości długów) wymagałoby utrzymania silnie ujemnych realnych stóp przez dłuższy okres czasu. To chyba mrzonka ponieważ dług ma tę cechę, że po drugiej stronie jest wierzyciel. który nie jest zainteresowany odpisem inflacyjnym swojej wierzytelności.
    • “Wyjście inflacyjne” Tradera (będące zmniejszeniem realnej wartości długów) wymagałoby utrzymania silnie ujemnych realnych stóp przez dłuższy okres czasu.
      tyle że w tym czasie banki komercjalne które kreują około 96% całości długu zafundowały by sobie Belly Up bo NIRP dla nich to Negative Equity. Pomijamy tu Bank Run i inne środki ochrony kapitału.
      ale jakby wprowadziły NIRP dla klientów to mają gwarantowany Bank Run i problemy z płynnością.
      gdyby się zdecydowały na cashless i NIRP to mamy ucieczkę w aktywa i coś ala digital hiper-inflation.
      Ludzi najbardziej boli po kieszeni więc zaleźli by sposoby jak unikać.
      a jak zafundowali by capital control to koniec zaufania do placidła i Bye Bye Centalni.
      albo kompletny totalitaryzm.

      “Wyjście inflacyjne” to bajki od goldbugów. Jak napisałem będzie albo Great Depression ( 30s) albo Weimar Hyperinflation. Na chwilę obecną obstawiam scenariusz 1, bo wielka finansjera wie czym się kończy hiperinflacja.
      Jest jeszcze trzecia opcja: zmiana systemu monetarnego na nie-dłużny oparty o płacidło nie-dłużne np SDR (BANCOR). SDR nie jest obciążony długiem, bo został wymyślony jako cyfrowe złoto. IMF zbawiciel wydrukuje X-tylion SDR i pożyczy na mały procent dla zbankrutowanych, a lokalne waluty zostaną uwolnione od waluty odsetkowej i oparte np. o real GDP. Weimar republic oparła nową marę o RE. Wszystko jest możliwe, ale ciągle mało info w temacie. Jedną z ciekawszych przesłanek jest digitizacja + tokenizacja realnych aktyw poprzez ACChain. Może to jest rozwiązanie które zostanie zastosowane. F*ck Knows 🙂
  • Dzięki za artykuł
    bardzo dobrze się go czyta.

    Skopiuje tutaj mój komentarz z sagi o centralnych szamanach cz. I bo chyba tam już nie zaglądasz a w sumie jest trochę związany z tematem.

    W sadze piszesz, że baza monetarna się tylko zwiększa , i że banki centralne prowadzą w zasadzie politykę pół-Keynsa bo zwijania się bazy monetarnej czyli kontrakcji jeszcze nie widzieliśmy i że cały czas nam niższe stopy fundują.

    Chodzi mi o wielkość stóp procentowych – czy to nie jest tak że obecnym systemie monetarnym te stopy mogą tylko spadać aby na rynku ciągle pojawiał się nowy kredyt i kontrakcja kredytu nie może nastąpić bo system się zawali?. Jak popatrzymy na historię stóp w US to w zasadzie cały czas spadają (od 1980 roku i od tamtego czasu szczyt każdego kolejnego cyklu podwyżek był niżej niż poprzednie szczyty – czy coś takiego jak stopy % pojawiło się dopiero po zerwaniu połączenia dolara ze złotem czyli na początku lat 70? – bo dla takiego okresu znajduję na szybko wykresy stóp w US.

    https://pl.tradingeconomics.com/united-states/interest-rate

    Jeśli popatrzymy na wykres stóp w PL to także cały czas spadają (od 1998r) – kolejne szczyty są coraz niżej. (choć zdaję sobie sprawę, że historia stóp w PL jest zbyt krótka i po prostu trafiliśmy w środek cyklu globalnego)

    https://www.nbp.pl/home.aspx?f=/statystyka/wskazniki/wykresy.html

    Jeśli stopy w zasadzie cały czas spadają to trudno nawet wyznaczyć coś takiego jak średnia wartość stóp procentowych bo ile by taka średnia miała wynosić dla ciągle spadających wartości.
    Chyba, że to są dużo dłuższe cykle trwające po kilkadziesiąt lat – jak popatrzy się na wykres 10 letnich obligacji US :

    https://stooq.pl/q/?s=10usy.b&c=mx&t=l&a=lg&b=0

    to widać, że w zasadzie od lat 40 do 80 (szczyt stóp procentowych) obligacje rosły a potem spadają przez kolejne 40 lat aż do teraz. Czy to jest w ogóle możliwe, że teraz zaczyna się jakiś kolejny super cykl i przez kolejne 40 lat stopy procentowe oraz obligacje będą rosły i przez najbliższe kilkanaście/kilkadziesiąt lat będzie się umacniał dolar?
    A może doszliśmy do punktu w którym stóp nie można podnieść powyżej ok. 3% (tyle na oko wychodzi jakby się narysowało linię po poprzednich szczytach) a później znacznie obniżyć też nie można bo dotarliśmy do zera – więc cały ten myk z podnoszeniem stóp i obniżaniem w celu pobudzania gospodarki przestał działać i system się po prostu zawali?

    Czy dobrze rozumiem, że ujemnych stóp w zasadzie nie można wprowadzić dopóki istnieje gotówka –bo przy ujemnym oprocentowaniu każdy będzie chciał trzymać kasę poza systemem bankowym?
    • Jak narazie baza monetarna się zwiększa bo taka natura waluty dłużnej.
      Keynes był propagatorem polityki monetarno-fiskalnej aby w czasach słabych zarząd interweniował aby łągodzić problemy ekonomiczne a jak już gospodarka wrzuci na piąty bieg to wtedy zaciskanie monetarne. tzw etlastyczna baza monetarna coś jak majtki z gumy.
      Tyle że politycy nie umieją zabierać bo ich kariera się kończy wraz w wprowadzaniem polityki cięć i socjalu. Tak więc Keyns-owi się dostaje za nie-swoje zasługi.Keynes był zwolennikiem pieniądza papierowego, ale wyprzedzał koncepcyjnie swoje towarzystwo o dekady. Poczytaj o jego koncepcji Bankora, która zapewne zobaczymy za jakiś czas.

      Wygląda na to że w obecnym systemie monetarnym jest tak że stopy (średnia ruchoma) muszą tylko spadać, gdyż duża podwyżka wyłoży system deflacyjne. A FED zaczał tak działać.
      Wyższe poziomy zadłużenia wymagają coraz to niższych % bo inaczej nie da się rolować długu + mieć na nową konsumpcje.
      Stopy procentowe istniały zawsze, bo to cena za pożyczanie pieniądza. czasami były ustalane przez rynek a ostatnio przez polityków.
      Stopy kręcą się jak wszystko w cyklach. Polska ma krótką historię, bo za komuny to Soviet mówił jak ma być i po ile ruble transferowe. W PL dołek mamy raczej teraz.
      Jest możliwe że rozpoczynamy nowy supercykl, ale nie mam pewności czy jeszcze zaliczymy w USA Dead-Cat Bounce czy już tylko w górę. Jest jakieś prawdopodobieństwo że w US zobaczymy jeszcze NIRP.
      Jak stopy % dojdą do 5% w US to będziesz widział koniec globalizmu jaki znamy. Poczytaj o latach 30s bo tam się działo podobnie.
      Chciałbyś trzymać butelkę wódki u bmenów wiedząc że oni co dziennie kieliszek upijają? to jest właśnie NIRP 🙂
      Casheless szybko nam nie grozi ale zapędy w tym temacie są spore. Ostatnio chyba się co niektórzy przestraszyli i trochę się wyciszyło w temacie, ale wróci bo lobby bankowe jest silne.
  • Kawał dobrej roboty, thx.
  • Super, jestem wniebowzięty bo coś zakumałem 🙂 z komentarzy można by napisać drugi artykuł. Dobra robota Pozdrawiam
  • Bardzo fajny artykuł i w dodatku napisany bardzo przystępnym językiem 😉

    “Dolarowy rajd został rozpoczęty w 2016. Do ilu dojedziemy tym razem?… po czym nastąpi koniec ery dolara jako waluty zarówno domowej, jak i między-narodowej”

    Przy okazji mam pytanie o perspektywy czasowe rewolucji. Wiem, że trudno cokolwiek powiedzieć z całą pewnością w tym temacie ale patrząc na obecne tempo to 5 czy 10 lat?
  • Dawid punktuje Bmena i TD21 w kwestii błędów merytorycznych przy opisywaniu ETFów.

    Ja się nie znam, ale wiem, że Dawid mocno siedzi w temacie. Pytanie czy ma rację?

    http://spekulant.com.pl/2018/11/24/jak-to-jest-z-tymi-etfami/

    ADMIN-INFO Przeniesione z LinkChatu, wraz z pod-komentarzami.

    • Być może obecność KIID sprawiłaby, że autorzy cytowanych rewelacji nie pisaliby tego typu głupot i zadaliby sobie choć minimum trudu na zapoznanie się z trzema stronami, skoro totalnie zignorowali zapoznanie się z prospektami informacyjnymi i mechanizmem działania ETF. Jednak skoro zdecydowali się na snucie opowieści o gospodarkach niech robią to w sposób rzetelny, zamiast agregować bullshit z anglojęzycznych stron i „sprzedawać” go w Kaczogrodzie.
      Autor powyższych wypocin też swoje perełki handluje w kaczogrodzie, tym samym leszczom 🙂

      mój paragraf, który zacytował (który jest częścią analizy w tej tematyce ) jest wynikiem przestudiowania np takich źródeł jak te poniżej
      https://www.ft.com/content/657b243c-e492-11e6-9645-c9357a75844a
      https://www.cambridge.org/core/journals/business-and-politics/article/hidden-power-of-the-big-three-passive-index-funds-reconcentration-of-corporate-ownership-and-new-financial-risk/30AD689509AAD62F5B677E916C28C4B6/core-reader
      https://www.ici.org/pdf/2017_factbook.pdf
      https://www.wsj.com/articles/how-index-funds-democratize-investing-1483914571
      https://www.bloomberg.com/news/articles/2015-03-04/vanguard-s-mcnabb-says-firm-is-not-passive-on-governance
      https://www.blackrock.com/corporate/literature/whitepaper/viewpoint-index-investing-and-common-ownership-theories-eng-march.pdf

      ja nie tworze analiz danych, nie zajmuję się tym bo nie mam na to czasu. podaje źródła od innych które uważam za wiarygodne. Jak ktoś chce je dyskutować to ma adres do kogo się zgłosić.
      FT i inne powyżej to raczej bardziej wiarygodne źródła info niż kozak-bloger z Kaczogrodu 🙂

      a tamten Pan (też z Kaczogordu) nawet sobie nie zadał trudu wylistować swoich źródeł, pisząc
      Dane oraz prospekty informacyjne na potrzeby statystyk zostały pobrane z etfdb.com, blackrock.com, vanguard.com, fidelity.com

      jak działa mechanizm flash-crash na ETP widzieliśmy już w 2015, i zapewne zobaczymy w wersji bardziej hard podczas nadchodzących wyprzedaży.
    • Jakbyście się dwoje starli na polu intelektualnym, to nic tylko popcorn w dłonie i obserwować 🙂
    • Zadałem sobie trud i poszukałem artykułu o którym napisał tam w komentarzach @wiaderko
      “Cytact z „bogatego” to słowa Jima Puplavu z Financial Sense. ”

      No i zalinkowałem ten artykuł tam.
      https://www.financialsense.com/fs-staff/liquidity-crisis-looming
      Wynika z niego że bmen podał właściwe dane.

      Pozostaje nam odpowiedzieć sobie na pytanie: Kto się myli Spekulant czy Jim Puplava?
    • żadne takie konfrontacje nie są możliwe, bo szkoda mi zwyczajnie czasu (jak i nie ma tego już w zwyczaju ) wykazywać długość swojego K. Dla mnie ten blog to tylko hobby, nic więcej.
      Szkoda czasu za głupawe bijatyki internetowe. Bo jaki sens? Podaje wszystkie źródła, ktoś chce je punktować to proszę bardzo.

      ps. Kiedyś tamten pan zaatakował też nasz ( mnie i @kkk21) tekst o Dark Pools. polecam poczytać komenty pod nim u niego 🙂
    • Punktowanie jest dość łatwe bo jak ktoś pisze bez korektorów i recenzentów to zdarza mu się pomylić. Często czytając książkę napisaną przez poważnych autorów oraz sprawdzaną przez grono recenzentów i korektorów natrafiam na błędy ortograficzne ale też rzeczowe.
      Czytelnik też musi mieć swój krytycyzm.
      Sam wszedłem na jego stronę i np. uderzyło mnie to, że brutalnie atakuje IT21 czy bmena a sam pisze bzdury o biliardach $ w funduszach.
    • Pochlebnie, niepochlebnie, nieważne. Byleby pisali.
    • @bmen
      Racja, odpisał na mój kometrarz jak poniżej
      “Pozostaje Tobie odpowiedzieć na pytanie, dyskutujesz z faktami przytoczonymi w moim artykule, czy niczym niepotwierdzonymi zlepkami słów? Twój wybór, mnie to nie obchodzi.”
      Czyli mówiąc w skrócie bredzi, mówiąc po twojemu.

      Dodaj może jakiś własny komentarz pod tym artykule o płynności. Niech przyjamniej inni widzą że opierasz te dane na jakichś materiałach.
    • @lucek
      daj sobie spokój. nic tam nikogo nie przekonasz, oni tam mają swoje dane. jak ktoś chce analizować jego dane to proszę bardzo, ja nie mam zamiaru.
      Po tonie tamtej wypowiedzi można wywnioskować jasno i wyraźnie że my tutaj brednie pospolitą po całości serwujemy, dla leminga w kaczogrodzie. Pan Spekulant jako pogromca polskiej internetowej głupoty 🙂
    • @lucek
      przeniosłęm cały wątek z LinkChatu bo tamten zamknięty dla publiczności.

      nie użyłem info od Puplawy, ale ten raport z cambridge, ale swoją drogą Jim Puplava to poważna instytucja, czytana przez szeroką publikę i zapraszająca poważnych ludzi ze świata finansów i inwestingu, i przypuszczam że jakby bredził to bardzo szybko by został wypunktowany. A jakoś tak się nie stało.
  • Dzien dobry -mnostwo pracy Pan wlozyl.Dziekuje .
  • Ciekawy i na czasie artykuł jak i komentarze, cechujący się prostotą przekazu (co należy zaliczyć między innymi do wartości bloga) jak i ciekawym punktem widzenia przyszłości ze strony autora.
    Bardzo fajnie się czyta.

    Mnie się nasuwa wypowiedź współzałożyciela Alibaby “wojna celna między Chinami i USA może potrwać 20 lat”.
    https://businessinsider.com.pl/finanse/handel/ile-potrwa-wojna-celna-chin-i-usa-komentarz-jacka-ma/z22698k

    Ile czasu ten eksperyment monetarny może trwać?
  • “Jak fascynują cię systemy finansowe to sugeruję naukę od źródeł a nie marnowanie czasu na internetowych doktorów. Masz mnóstwo raportów od IMF, BIS, FED itp.”

    Podobnie jak kolega, również jestem z innej branży i z czystej ciekawości zgłębiam temat finansjery. Wspomniane raporty – choć są informacją z pierwszej ręki – dla mnie niestety są pisane zbyt skomplikowanym językiem. Polecisz coś ‘lżejszego’? Dzięki za artykuł.
    • nie znam skonsolidowanych źródeł takowej wiedzy.
      poszukaj może materiały poważnych programów MBA, tam może coś znajdziesz, chociaż nie wiem czy jest tam taka tematyka poruszana.
      trochę lżej to masz na FT, Bloomberg i WSJ, ale wymaga dużo więcej czasu.
      takowa wiedza jest raczej rozproszona, bo gdyby ludzie rozumieli jak się robi kiełbasę i politykę to by tego smaku nie z-tolerowali.
  • Może szanowny bmen , wypowie swoją opinię na temat niedawnego odwrócenia kierunku przez FED, Powell w skrócie na koniec stycznia powiedział, że chwilowo kończy z podwyżkami stóp i będą one Data – Dependent , czyli jakaś tam ściema apropo inflacji i bezrobocia, bilans banku centralnego przestał się kurczyć i nawet rośnie nieznacznie. Wydawało mi się , że FED podwyższa stopy bo bankom komercyjnym nie opłaca się ponosić ryzyka pożyczać ludności na niewiele wyższy % niż płacą papiery rządowe, co powoduje zamarcie akcji kredytowej i staczanie w recesje, a teraz nagle zatrzymali normalizacje polityki pieniężnej why? ratują EM? aby podtrzymać global growth?
    • Czy może koniec podwyżek, przez FED jest ukłonem w stronę EM aby mogły dalej się zadłużać w dolarze, bo może amerykańskie społeczeństwo nie ma już siły dalej się zadłużać, a EM mają potencjał do zadłużania, i aby świat nie pogrążył się w recesji to może postawili na kreowanie dolara off-shore w Londynie przez zadłużenie EM?
    • w mojej ocenie nie było żadnego odwrócenia kursu FED. Fed zapewne zagrał piłke pod uspokojenie rynków po grudniowych zapasach.
      a bilans się kurczy wg autopilota jak zapowiedzieli. w styczniu 32 mld
      tutaj masz account holdings z podziałem
      https://www.newyorkfed.org/markets/soma/sysopen_accholdings

      a tutaj najnowsze ( i historia ) księgi FEDu
      https://www.federalreserve.gov/releases/h41/

      w mojej ocenie FEDu nie interesuje co robi świat i jaki jest globalny growth. FED ma problem w postaci nadchodzącej recesji jak i potężniejszy problem z pension funds, które notują straty przy obecnych poziomach stóp.

      mysle ze zobaczymy jeszcze podwyżki ( 2 w 2019) , a obecna chwilowa pauza to tylko po to aby giełdy za dużo grosza nie spaliły.

      rynek dolara off-chore żyje własnym życiem, i tam jakoś stresu dużego nie widać, jak narazie.
      https://ycharts.com/indicators/3month_libor_based_on_united_states_dollar
  • @bmen ” ma problem w postaci nadchodzącej recesji jak i potężniejszy problem z pension funds, które notują straty przy obecnych poziomach stóp.”

    Ale czy jak FED podniesie stopy, to giełda powinna zlecieć może nawet pęknąć bańka na giełdzie, wiec straty w funduszach emerytalnych będą jeszcze wieksze , bo chyba inwestują na giełdzie, wzrost stóp napedzi powrot dolarów do mainland-u i zmniejszy rentownosci UST i znów fundusze emerytalne oberwa. No chyba fundusze emerytalne nie trzymaja na lokatach.
    • fundusze emerytalne są ostro regulowane i nie mogą sobie inwestować jak się im podoba, tylko instrumenty finansowe do pewnej granicy ryzyka.
      niekoniecznie giełda zanurkuje jak fed bedzie podnosił.
      jak fed będzie podnosił a reszta świata stoi to wtedy rate diff będą się powiększały i pojawi się dodatkowy capital flows, który gdzieś musi być ulokowany, czyli zaparkuje w stcks and bonds 🙂
      jak 3m będą po 4% a 10y po 3% to będą parkować na tych pierwszych a te drugie rynek przeceni 🙂
      a na szoki giełdowe fed ma swoje sprawdzone sposoby, aby zmienność nie była za duża 🙂 oni wiedzą że brak płynności może zabić wszystko .
      zauważ że sytuacja gospodarcza US jest niezła i bije na głowę europę i japonie.


  • Skomentuj