Polska Doktryna Polityczna

Tematy i analizy w opracowaniu.
bmen
Magister
Posty: 344
Rejestracja: sob 15 kwie 2017, 21:51

Polska Doktryna Polityczna

Post autor: bmen » ndz 11 lut 2018, 20:19

Tematem przewodnim tej dyskusji jest Polska Doktryna Narodowa.

Definicja doktryny

System polityczny czyli ogół organów państwowych, partii politycznych oraz organizacji i grup społecznych i interesu (formalnych i nieformalnych), uczestniczących w działaniach politycznych w ramach danego państwa oraz ogół generalnych zasad i norm regulujących wzajemne stosunki między nimi. Rozpatrujemy to w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym w ramach struktury wewnętrznej i zewnętrznej.

Po co to jest potrzebna doktryna?

Jeżeli Państwo nie posiada doktryny politycznej - czyli nie posiada sensu dla którego ma istnieć, to jest stworzone w wyniku gry i interesu mocarstw. Jest wypadkową tej gry. W związku z tym wszystkie instytucje państwa nie dążą do realizacji celów wynikających z doktryny politycznej, a jedynie realizują interesy tych, którzy dadzą więcej.

Jakie są tego reperkusje?

Niewolnik o nic się nie musi martwić, ma tylko ciężko pracować - otrzymując miskę tak wypełnioną, aby miał pełny brzuch i siły do pracy. Otrzymuje w zamian prawo do życia z dnia nadzień, żyć złudzeniem że to się kiedyś zmieni.
Aby zdobyć wolność, to najpierw trzeba być niepodległym państwem a jak ma się i wolność to można myśleć o podmiotowości wewnętrznej i zewnętrznej.
Co to znaczy państwo niepodległe?
Co to znaczy podmiotowość? wewnętrzna i zewnętrzna?
Co robi Polska w kierunku podmiotowości?
Czy polska potrzebuje parasol ochronny?
W państwie dążącym do podmiotowości wewnętrznej i zewnętrznej, zarówno w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym - kondrwywiad miałby pełne ręce roboty tylko w związku z tymi sprawami. Ale kto by się w państwie takimi kwestiami zajmował.
Czy Polska ma swoją doktrynę?

https://wszystkoconajwazniejsze.pl/toma ... dowego-rp/

Jakie ma Polska interesy? - dyskusja
prawda/fałsz
https://oaspl.org/2015/10/07/wieczne-sa ... s-z-rosja/
https://sztab.org/jakie-interesy-ma-polska/
https://www.salon24.pl/u/michalspoleczn ... czy-wschod
http://www.rp.pl/Publicystyka/310239899 ... eresy.html

Co zrobić aby Polska realizowała swoją doktrynę?

Czy Polska to potomkowie Goślickiego?? Co to oznacza?
Powrót do republikanizmu wypełnionego personalizmem – jego ducha i współcześnie byśmy określił – prezydenckiego systemu politycznego.
Jak rozpocząć systemową przebudowę państwa, której celem jest zbudowanie nie doskonałego i idealnego państwa ale bardzo dobrze zorganizowanego??

Czy istnieje inna droga niż powrót do Goślickiego??

Historia polskiej doktryny politycznej

??

Jak zbudować Pax Polonia??

Polska i jej doktryna polityczna wg. Gabriel Maciejewski Coryllus
https://www.youtube.com/watch?v=NgasKXNY1YE

Temat w przygotowaniu
"Błogosławieni, którzy potrafią śmiać się :dobre z własnej głupoty, albowiem będą mieć ubaw do końca dni swoich"

Krzysztof Wojczal
Student
Posty: 53
Rejestracja: pt 15 wrz 2017, 17:00

Re: Polska Doktryna Polityczna

Post autor: Krzysztof Wojczal » pn 12 lut 2018, 11:35

Bardzo dobry pomysł na temat :)

Należy ustalić jeszcze ramy. Ponieważ PL obecnie nie posiada suwerennego rządu, trudno jest od niego wymagać prowadzenia suwerennej i pro-narodowej polityki.

Dlatego trzeba ustalić, czy "teoretyzujemy" w realiach, w których:
1) jest jak jest (czyli rząd podległy obcym) i wówczas myślimy na temat tego, co zrobić, by odzyskać władzę w PL która będzie realizowała suwerenną politykę i jaka to powinna być polityka w obecnych realiach [koncepcja realna]

2) zakładamy, że teoretycznie u władzy jest już pro-polski rząd i na podstawie tego myślimy, jak powinien realizować on politykę Polski w warunkach które obecnie rzeczywiście istnieją (i czy to jest w ogóle możliwe?) [koncepcja realności środowiska]

3) zakładamy, że posiadamy pro-polskie władze, a na arenie międzynarodowej stworzyły się właśnie warunki do prowadzenia suwerennej polityki - i wyznaczamy cele dla tej polityki [koncepcja nadarzającej się okazji]


W moim przekonaniu opcja nr 2 sprowadza dyskusję do stwierdzenia (w I jej fazie) , że rząd PL powinien lawirować i grać na wielu fortepianach uzyskując maksymalizację zysków, a następnie (w II fazie dyskusji) prowadzi do wniosku, że w obecnych realiach takie lawirowanie jest niemożliwe (za krótka smycz). Innymi słowy ile byśmy się nie nagadali, to wszystko będzie psu na budę - nierealne do urzeczywistnienia. Innymi słowy taka dyskusja nie ma sensu.


Co do opcji nr 1 - jeśli stwierdzamy, że władze są przedstawicielami wpływów obcych (np. USA), to teoretyzowanie na temat prowadzonej polityki również nie ma sensu (trudno wymagać od złodzieja, by doniósł Twoje pieniądze do banku). Dlatego w 1 kolejności trzeba się zastanowić czy naród może o takie pro-narodowe elity zawalczyć i jak powinien to zrobić (w zasadzie najważniejsza część dyskusji nie związana tak mocno z proponowanym tematem). W drugiej kolejności dopiero należałoby się zastanowić, jak powinny one prowadzić politykę w obecnych warunkach (i tutaj natkniemy się na ten sam problem co w przypadku opcji 2)


Opcja nr 3 - jest najmniej rzeczywista. Tzn. zakładamy pewną fikcję (posiadamy już pro-narodowe elity u władzy, które funkcjonują w warunkach pozwalających im na pewną niezależność na arenie międzynarodowej). Taka dyskusja będzie wiązała się z pewną fikcją i życzeniowością, ale będzie też najbardziej związana z tematem. Jednocześnie należy wówczas pobawić się nieco w Georga Friedmana i przewidzieć warunki w jakich PL będzie funkcjonowała niezależnie (np. założyć, że A) Rosja upadnie B) Niemcy padną na twarz C) W związku z A i B , USA poluzuje smycz) .

Takie założenia są może nierealistyczne na dziś, ale realne i prawdopodobne na jutro. I trzeba tego rodzaju założenia przyjąć i określić na sztywno (czyli mamy taki i takie warunki - co w takiej sytuacji będziemy musieli zrobić?). Tylko wówczas przy sztywno określonych realiach będziemy mogli rzeczowo dyskutować, bez narażania się na spory w dyskusji wynikające z innego wyobrażenia przyszłych / dzisiejszych realiów (bo jeśli każdy będzie operował na innej rzeczywistości - stanie faktycznym - to oczywistym jest że wyciągnie zupełnie inne wnioski).


Osobiście optuję za "fantazją" opcji 3 przy ustaleniu następujących sztywnych warunków:
1) dochodzi do Wielkiej Smuty w Rosji. Innymi słowy Moskwa przegrywa starcie z USA (np. z przyczyn ekonomicznych), traci bezpowrotnie Ukrainę. Ośrodek centralny (Kreml) zostaje powaznie osłabiony, nie ma siły ciągnąć trzymanych w rękach sznurków. "Imperium" zaczyna się rozłazić w szwach, kraje ościenne zyskują luz w polityce międzynarodowej (np. Białoruś, Kazachstan).

2) Niemieckie imperium UE rozłazi się w szwach, Niemiecki eksport pada na ryj w wyniku światowego kryzysu, a ponieważ eksport to 50% PKB Niemiec, to Berlin również traci kontrolę na środowiskiem zewnętrznym, próbując utrzymać spójność i gospodarkę samych Niemiec. Próbą ratunku sytuacji jest zapewne projekt SuperPaństwa - Francja, Niemcy, Beneluks. Od osi Paryż - Berlin odcięte zostają wszelkie obciążenia w postaci państw południowych (Płw. Iberyjski, Apeniński i Bałkański) - innymi słowy regiony te zyskują większą swobodę polityczną, ale i trapione są przez większe problemy gospodarcze

3) Ponieważ władze USA zrealizowały swoje główne cele (osłabienie konkurentów - Rosji i UE oraz storpedowanie powstania imperium Eurazji Paryż-Berlin-Moskwa, który by współpracował z Pekinem), przestają przywiązywać wagę do Polski, oddając Warszawie (jak niegdyś Berlinowi) swobodę kształtowania polityki w Europie Centralnej, jednocześnie wspierając polski blok na tyle, by mógł on stanowić przecwiwagę dla Berlina i Paryża (koncepcja zarysowana przez Georga Friedmana).


Takie założenia dają pełną swobodę ruchu. Polska może wówczas dążyć do "zgody" z Niemcami, negocjować ze słabą Moskwą lub budować Międzymorze (dalej w oparciu o wsparcie z USA - choć tutaj też nalezy założyć, że USA mocno wyjdzie z Europy, a może być znacznie słabsze niż dziś w wyniku kryzysu).

pozdrawiam
KW

Arcadio
Licealista
Posty: 26
Rejestracja: czw 27 kwie 2017, 14:00

Re: Polska Doktryna Polityczna

Post autor: Arcadio » wt 13 lut 2018, 15:45

Moim zdaniem nie ma sensu rozpatrywać przypadków jeśli chodzi o tworzenie doktryny dla naszej krainy.

To, że polskie rządy od wielu lat nie są suwerenne jest oczywiste, ale dobry rząd nawet w takich warunkach jest w stanie rządzić dla dobra obywateli.
Szkopuł w tym, że większość rządów w Polsce szkodzi polskim obywatelom i opóźnia rozwój kraju a samych obywateli kreuje na niewolników dla obcych.
Choć jak widać, da się również wybrać rząd, może nie idealny, może nawet zbyt pro-amerykański, czy pro-izraelski, ale i taki gdzie na boku pewne interesy Polaków są jednak uwzględniane. I to wszystko w warunkach jakie są.

Nigdy nie osiągniemy poziomu niezależności o jakim marzy Krzysztof, więc musimy założyć, że warunki są jakie są.
Oczywiście doktryna powinna brać pod uwagę, jakie te warunki są i które państwo co będzie chciało ugrać.

Polityka zagraniczna to trudny sport, ale konieczny jeśli chce się bawić we własne państwo.

Na świecie są obecnie 3 mocarstwa, które decydują. Reszta i tak musi się zdecydować z kim i o co, ewentualnie przeciwko komu gra.
Przecież państwa typu Japonia, Niemcy, Korea Płd, Arabia S. też nie są mocarstwami globalnymi. Grają w drużynie USA, a jednak są bogate i ich obywatelom żyje się lepiej niż obywatelom innych państw.
Czy Polakom by to nie wystarczyło ?
Czy rzeczywiście mamy ambicje i możliwości aby stać się w pełni suwerennym krajem ?
Na takie pretendowaliśmy w 39 i wiemy jak się skończyło.

Celem istnienia naszego własnego państwa ma być stworzenie warunków dla rozwoju i bogacenia się obywateli polskich lepszych, niż obecnie, bądź lepszych niż w innych krajach.
A stworzenie takich warunków jest możliwe nawet w warunkach ograniczonej suwerenności, co wymienione wyżej przeze mnie państwa udowodniły.

Można być państwem niewiele znaczącym na arenie międzynarodowej ale jednocześnie takim, gdzie chce się żyć, tworzyć rodzinę czy biznes.
Przykładów wokół jest mnóstwo. Choćby Finlandia, Holandia, Belgia, Szwajcaria, Austria, oprócz tych, które wymieniłem wcześniej.
Chyba żaden Polak by nie protestował, gdyby nasze państwo było tak rozwinięte jak te wymienione.

Dlatego przestańmy narzekać na warunki i zacznijmy działać.

Krzysztof Wojczal
Student
Posty: 53
Rejestracja: pt 15 wrz 2017, 17:00

Re: Polska Doktryna Polityczna

Post autor: Krzysztof Wojczal » śr 14 lut 2018, 10:38

Arcadio pisze:
wt 13 lut 2018, 15:45
Nigdy nie osiągniemy poziomu niezależności o jakim marzy Krzysztof
Ten pesymistyczny wpis okraszę jednym zdaniem :wink

Byli tacy, co tak twierdzili w 1970 roku.

Jak wyglądała Polska w 1990? (upadek ZSRR)
Jak wyglądała Polska w 2010? (UE, NATO)

Jak może wyglądać Polska w 2030?

Któż to wie :)

Z jednym mogę się zgodzić, polityka zagraniczna jest zmienna i powinna być zmienna z uwagi na zmieniające się środowisko geopolityczne. Ta sama decyzja dziś może być zbawienna, jutro jej skutki mogą okazać się tragiczne. Dlatego tak ważna jest wiedza, jak to środowisko rzeczywiście funkcjonuje i umiejętność przewidywania jakie zajdą w nim zmiany. A by móc określić jakąkolwiek doktrynę , trzeba również dość konkretnie ustalić warunki w jakich miałaby być ona wdrażana.

pozdrawiam
KW :)

Almanzor
Licencjat
Posty: 109
Rejestracja: śr 20 wrz 2017, 19:55

Re: Polska Doktryna Polityczna

Post autor: Almanzor » czw 15 lut 2018, 23:48

Dziś w tramwaju zobaczyłem prasę podziemną z artykułem WNET. Ale to wrażenie na mnie zrobiło. Był artykuł o podziemnym zgazowaniu węgla o którym opowiadałem jakiś czas temu. To mi podsunęło taką myśl, że prawdziwą drogą do zmian jest ludzka świadomość. Jeśli uda się nasze dość dobrze wyedukowane społeczeństwo zmusić do większego zainteresowania się prawdziwym światem i jego realiami np. przez drukowanie zwykłych artykułów rozdawanych w formie kartek a4 jak metro w większych miastach to już będzie dużym krokiem naprzód. Bezczynność = przyzwolenie. Powinno być głośno na ulicy i opiniotwórczo.
Osobiście w naszej sytuacji bardzo podoba mi się doktryna magnesu. Zbierać wszystkich zainteresowanych naszą kulturą, sposobem życia i nie pozwalać już się oddalać od najjaśniejszej rzeczypospolitej, przyciągać szeroką paletą wolności i praw doskonalszych jak u sąsiadów ale nigdy kosztem innej społeczności, równość w oczach państwa to równość i nie ma wybranych. Opinia publiczna to zauważy i doceni nogami. Może nawet nasi wygnańcy, roninowie z innych państw zechcą wrócić jeśli zaistnieją ku temu lepsze warunki. Kwiat narodu nasiąknięty innowacjami z innych krain mógłby wiele dobrego zrobić dla naszej zacofanej części Europy.
Idealnym w mojej opinii była by sytuacja w której mieszkaniec naszej krainy widząc co dzięki niej osiąga sam poczuwał się do jej obrony i przelania krwi. Silne państwo to takie które ma monolit w postaci nie zepsutego dobrobytem rdzenia etnicznego krajan i inne dodatkowe mniejszości które u nas będą się mieć lepiej niż gdzie indziej rozmieszczone w miarę równomiernie po całym kraju coś jak po operacji WISŁA ale dobrowolnie albo z nadania ziemi od państwa. Jeśli dobrowolnie wybiorą Polskę i będą "zażywać wolności" nie będą mieć żadnego interesu w jej destrukcji. Tylko jak to zrobić.... Ja bym spróbował obniżyć podatki do 15% na początek. Jak zacznie się poprawiać w bilansie budżetu to można powoli zdejmować socjal po cichu nawet inflacją.

Otworzył bym się bardziej z polityką zagraniczną na bliskie białe krewne słowiańskie narody. Chciałbym widzieć większą interakcję w polityce zagranicznej której dziś prawie wcale nie mamy. Ta proteza którą widać to nawet na raz się nie nadaje do przymierzania bo od razu widać jaka jest krzywa.

1. Filar PATRYOTYZM do kraju, nacji, delikatna duma wpajana od dziecka. (Mam tutaj na myśli wersję pośrednią między ustrojem Kima a tym co mamy dziś w polsce czyli okrągłe "0".
2. Filar Etyka postępowania. Zmniejszenie nacisku na bezwzględną nietykalność życia ludzkiego. Jakieś zasady trzeba przywrócić. Kary 10-20krotenego dożywocia jak w stanach są idiotyzmem. Skuteczniejsza była by ostrzejsza kara zdrady stanu.
3. Filar szkolnictwo zlikwidować koedukacyjną naukę. Bardzo podoba mi się postulat damskiej szkoły a obok męskiej. (Przynajmniej na początkowym etapie nauczania). Mężczyźni muszą być bardziej męscy a nie upodabniać się do panieniek. Jakie to żałosne jak się widzi ludzi z portkami opuszczonymi do kolan którzy nie mogą normalnie wygodnie się poruszać bo mają sprane mózgi. Koniecznie zachęcałbym organizację obozów przetrwania, obcowania z przyrodą, przeżywania przygód w grupach rówieśników na zewnątrz mieszkań. Bardzo leży mi ustój w którym więcej osób mogło by nie kontynuować nauki jeśli by nie chciało po przekroczeniu niezbędnego minimum edukacyjnego. Zmuszanie na siłę osób do czegoś czego nie chcą i się męczą jest głupie i zaniża loty pozostałym ambitnym. Dziś mamy totalną masówkę. Jeszcze niecałe 30 lat temu inżynier był tak ze swojego zawodu dumny, że grawerował sobie na nagrobku profesję którą się trudnił taki był z niej dumny. Przywróćmy większa specjalizację a wynalazki same zaczną się pojawiać na nowo. Aha koniecznie zakazał bym testów ABCD. Albo piszesz co wiesz albo wcale. Korwin ma rację, jeśli widzisz 3 złe odpowiedzi a jedną dobrą to mimochodem zapamiętujesz więcej złych nawyków i treści niż jest prawidłowych z racji wzrokowców w naszej populacji.
4. Prawo zdecydowanie deregulacja i uproszczenie, natomiast większe czasowe utrudnienie do zmieniania już uchwalonych ustaw.
5. Było by miło zobaczyć państwo zarządzane jak szwajcaria bez zasobów naturalnych bez siły ludzkiej bez praktycznie niczego. Za to tam się wykorzystuje wszystko co tylko się da w 100% dając dużo swobody landom ale sterując nimi zbiorczo, łącznie jak jedną wielką firmą centralnie. Celem tej firmy ma być jak największy dobrobyt i stopa życiowa obywateli. Jeżeli oni będą się czuli bogaci, łatwiej zaczną się utożsamiać z przestrzenią życiową jaka im to stworzyła. Ale wtedy nie można iść w socjalizm, państwo ograniczamy do minimum.
6. BROŃ, więcej broni. Szwajcarzy to sobie nawet po bunkrze stawiają jeśli chcą postawić nowy dom.

Arcadio
Licealista
Posty: 26
Rejestracja: czw 27 kwie 2017, 14:00

Re: Polska Doktryna Polityczna

Post autor: Arcadio » pt 16 lut 2018, 08:32

@Krzysztof

Właśnie to chciałem podkreślić. Świat się zmienia jak napisałeś lata 1970, 2010 a Polska cały czas pod czyimś butem.
Dlatego nie ma sensu zakładać, że zaczniemy coś robić, gdy będziemy całkowicie wolni.

Jedynym historycznym oknem na przestrzeni ostatnich 300 lat, które pojawiło się niespodziewanie był rok 1918.
Wtedy wszyscy nasi zaborcy byli w obozie przegranych - prawda, że taka historia zdarza się raz na 1000 lat :)

Uzyskaliśmy absolutny dar od losu, który dodatkowo dzięki mądrym ludziom udało się wywalczyć i podtrzymać.
Ale już po kilku latach zaczęły się swary i problemy wewnętrzne, które doprowadziły w efekcie do błędnej polityki zagranicznej i upadku państwa po zaledwie 21 latach.
Byliśmy tak zachłyśnięci sukcesem suwerenności,że nie przewidzieliśmy, że nasi zaborcy nigdy nie odpuszczą.

Od tamtego czasu ciągle podobnie - 1970 - pod ruskim butem, 2010 - pod niemieckim, a teraz pod amerykańskim.
Ale warto zauważyć, że nawet będąc pod czyimś butem da się do pewnego, moim zdaniem całkiem wystarczającego, stopnia prowadzić własną politykę rozwoju w określonych ramach.

Tak jak za komuny był czas rozwoju za Gierka, a czas upadku za Jaruzelskiego.
Tak i w ostatnim 28 leciu były czasy upadku za Balcerowicza i Tuska a były też momenty delikatnych przebłysków.

Dlatego ja postuluję prowadzenie polityki realnej. W warunkach takich jakie są, bądź jakie będą za kilka lat. Z uwzględnieniem wszelkich możliwych opcji, ale nie uzależniając się szczególnie od tych opcji.
Jeśli mamy prowadzić politykę np. poprawy demografii, siły armii czy rozwoju gospodarczego to wpływ czynników zewnętrznych ma zostać po prostu wyeliminowany lub zredukowany do pożądanego stopnia, aby nie szkodził.

@Almanzor
Popieram Twoje punkty. Szczególnie pierwsze 4.
Po to tu właśnie jesteśmy, żeby stosować soft power w postaci edukacji i gromadzeniu ludzi, którym leży na sercu dobro naszej krainy i nasze własne.

bmen
Magister
Posty: 344
Rejestracja: sob 15 kwie 2017, 21:51

Re: Polska Doktryna Polityczna

Post autor: bmen » ndz 18 lut 2018, 15:28

Myślę że musimy wyklarować na starcie sens tego projektu, bo bez tego nic się nie da.

Otóż uważam że mało istotne jest dla projektu czy polska ma suwerenny rząd czy go nie ma.
Bo jak władza nie jest suwerenna to nawet jak jest zdefiniowana i wypracowana Polska Doktryna Narodowa to psu na budę ona, bo nie będzie realizowana.
Więc na starcie zakładamy, iż u/do władzy są zarządcy rozumiejący co to jest interes polski. Bez tego założenia projekt teraz się zakończył. FULL STOP.

Taki zarząd być może jest w trakcie tworzenia się, lub też takowy zarząd może się pojawić, bądź też mogą nastąpić rządy JEDNEGO, do czego się bardziej skłaniam gdyż demokracja pośrednia okazała się klapą i po rozpadzie EU pewnie zobaczymy jej początki końca.
Zresztą demokracja działa podobno super jak jest prosperity.
Dlatego że demokracja nie działa jak to opisują. I to krok przed tyranią. Demokracja to rządu tłumu :( Tłum ma widzimisię, jest prosperity jest fajnie, kończy się to nadchodzi populizm i w końcu tyrania, bijatyki itp.

Do rzeczy:

Celem doktryny jest wypracowanie celu i sposobu działania Polski. Czyli na jakich zasadach to państwo ma działać aby było wielkie i silne.
Rzeczą drugorzędną jest czy Rosja upadnie za 3lata albo Izrael zaatakuje jutro Iran. Bo może np wybuchnąć jutro Super-wulkan w USA i świat zacznie od jutra chodzić na innych trybach, albo spadnie wielki meteor, wizje Ojca Klimuszki itp. Zostawmy to geo-politycznym fantastom.
Nam chodzi o strategię bo to jest podstawa. Brak strategi państwa, czyli brak doktryny to globalny wasalizm.

Dlatego też zakładamy że Polska nie jest na straconej pozycji realnie rzecz ujmując biorąc pod oceną sytuację geopolityczną świata.

Projekt należy rozpocząć od punktu sytuacji realnej (obecna działalność), a kończąc w punkcie docelowym.
Jest to de facto definicja realnego celu ostatecznego.
Ale ponieważ może to być bardo trudne to "nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go" , aż może pewnego dnia... kierunek ostateczny celu.

Co ma mieć to na celu?
- Zasadniczo musimy zdefiniować jakie Polska ma interesy żywotne, i gdzie.
- Zasadniczo zdefiniować kto i co jest wrogiem polskich interesów.
- Opracować do-celowość polskiej Strategi (na końcu moja koncepcja Unia 3Z )
- Zdefiniować sposób dojścia do celu. Czy siłowo, partyzancko czy inteligentnie poprzez Atak GEO-FINANSOWY, o którym poniżej.
- Opracować zasadnicze punkty programu tak aby doktryna mogła być realizowana.

Obecna Nauka Geopolityczna odchodzi do lamusa. Dlaczego?

Z wielu powodów. Ale najważniejszym jest taki że świat i technologia wojen się zmienia.
Geopolityka to nauka mocarstwowości, o ładzie pomiędzy globalnymi graczami, nauka o należytym wykorzystaniu rodzimych zasobów lądowych czy też morskich. To polityka państwa, jego walka o przestrzeń i wpływy, wynikające z jego położenia, a w następnej kolejności z umiejętności posługiwania się własnymi atutami i kapitałem.

Klasyczna mocarstwowość definiowana jest w oparciu o aparat mocy militarnej. Wszystko się niestety zmienia. Właśnie z powodu technologi i wyścigu zbrojeń. Teraz każdy gracz ma NUKE, a jak nie ma to może kupić. Dlatego też ta broń stała się prawie bezużyteczna gdyż użycie jest gwarantuje wymazanie północnej półkuli globu.
Teraz wyścig przenosi się na zbrojenia rakietowe i anty rakietowe, roje dronizacji, nowe generacje broni elektronicznej/EM itp.

Wyścig zbrojeń staje się SWÓJ DŁUGOFALOWY. Za chwilę będą już nie rakiety, ale lasery, bronie mikrofalowe czy impulsowe, działa EM, łączność splątania kwantowego, systemy rozproszone AI, komputery kwantowe itp.

Takie R&D to poważna kasa. Na to wszystko trzeba mieć jednak grosz, a Sovieta załatwiło USA nie militarnie ale ekonomicznie.

Dlatego czas na inteligentyny atak GEO-FINANSOWY. Na to nas stać, biorąc pod uwagę polską geografie i uśpiony kapitał.

polecam art. Geoekonomia wypiera geopolitykę
https://www.obserwatorfinansowy.pl/tema ... opolityke/

Polska Geo-Ekonomia
Dlatego najważniejszym krokiem jest zdefiniowanie przejrzystych i prostych zasad prowadzenia gospodarki i finansów.
W skrócie ma być bezpiecznie, prosto, i tanio (dokładnie w tej kolejności). Reszta się sama zorganizuje. Patriotyzm gospodarczy narodzi się z taniości a nie z patriotycznego myślenia. Inwestycje same przyjdą a inni będą chcieli u nas i dla nas pracować. Zarabianie na marży stanie się masowe itp.

Wprowadzenie zasady symetryczności Polskiego interesu wobec świata.
W polityce nie ma przyjaciół ale tylko interesa. Proste. Zawsze chodzi o interesy, bo to rzecz najważniejsza dla krainy. Państwa mają swoje interesy a przyjaźnie to są na po-interesach, czuli na grilla. Przyjaźń miedzy narodowa to Żadna twarda waluta. (ostatnie zapasy z IPN mówią wyraźnie jak jest).
I albo będziesz dymał albo będziesz dymany. Stare jak świat i zawsze prawdziwe.
Po co ludzie chodzą do pracy? Aby mieć pieniądze. Jak by nie musieli to by nie chodzili. Dlatego celem jest wytworzenie warunków aby to oni dla nas pracowali a nie my wozili konserwy w bagażnikach.

Kolejna sprawą jest tożsamość narodowa, na wszystkich poziomach.
Chcesz być szanowanym, zacznij od szanowania siebie i swoich. Też stare i jak ważne w polityce. Nikt nie będzie traktował poważnie krainy,która sama się nie traktuje poważnie. Dlatego należy zacząć od poważnej polityki historycznej.

W poważnych krainach działają więc narodowe elity coś ala deep-states i działają tak w temacie aby ktoś inny im tortu nie zajadał. Przykładowo każdy z nas urodził się i wychował w cywilizacji łacińskiej i wynika z tego jak Konieczny mówił że nikt nie będziesz raczej myślał jak ten z turańskiej czy bizantyjskiej.

Program edukacji narodowo - ekonomicznej

Jak nie mamy elit, to nie mamy ciągłości doktryny politycznej.
W oparciu o powyższe powstaje właściwy program edukacyjny, bo bez świadomości ani rusz. Bezczynność edukacyjna = przyzwolenie na narodowy analfabetyzm.

Wszystko to w oparciu o system republikanizmu (rule of law) i jak i personalizmu, gdzie prezydent (jako CEO) zarządza w oparciu o konstytucje,

Strategia 3Ziem i dlatego.
Montowanie Unii 3Z: Ziemia Skandynawii, Ziemia RONv2 oraz Ziemia Turcji. Konsekwencje geo-strategi są bardzo poważne. Takowa Unia pozwoliłaby kontrolować prawie całą gospodarkę Europy, jak i lwią część handlu Euro-Azji.
Taka Unia 3Z to kontrola Euro-Azji bo tam się handel rozkłada. Czyli byzness first, a nie tam jakieś sprawy narodowe.

(Ale to punkt ostatni i daleki bo Pomarzyć dobra rzecz, gdyż przy obecnym układzie sił geopolitycznych zostały by po nas raczej smród i kapcie)
"Błogosławieni, którzy potrafią śmiać się :dobre z własnej głupoty, albowiem będą mieć ubaw do końca dni swoich"

Almanzor
Licencjat
Posty: 109
Rejestracja: śr 20 wrz 2017, 19:55

Re: Polska Doktryna Polityczna

Post autor: Almanzor » pn 19 lut 2018, 00:08

Nie muszę chyba tłumaczyć, że strategia 3 Ziem to nic innego jak koncepcja 3-morza i to najbardziej sprzyja ameryce w tym wypadku kontrolując handel z azją, to wygodna bardzo pozycja dla Polski jako rdzenia tej zapory. Kontrola handlu z Chinami i konsekwentnego cięcia każdej nowej nitki jedwabnego szlaku na razie działa aż za dobrze. Wszędzie zgliszcza, ale tak jak wspomniałeś mniejsza o nich martwmy się o siebie. Jak dla mnie powinniśmy zrobić wszystko co się da aby nasza nowa żelazna kurtyna była silna i rozsadzała dwóch bultelierów najdłużej jak się tylko da i aby ich uwaga przesniosła się na inny wygodniejszy dla nich obu teren. A najlepiej aby żaden z nich nie miał ochoty się tutaj mocować na naszym terytorium. Bez bezwzględnego ochronienia naszej krainy przed kolejną pożogą i wyrzynką nowych elit żadna edukacja czy zmiany prawne nic nie dadzą. Zresztą Europa to koszmar logistyczny dla dwóch mocarstw. Strasznie daleko i nie po drodze bo morzem bliżej.
Sytuacja jednak jest teraz taka, że już widać co następuje. O ile Chiny mają czelność się rozpychać łokciami o swój kawałek tortu z USA na swoim teatrze wojny to prawdopodobnie u nas bójka słabszych zauszników wcale nie jest wykluczona. Poza tym pozostaje bardzo sprytnie przyłożony na plecach nóż na naszym 3 ziemiu w postaci kalifatu europy zachodniej. Nie trzeba długo opowiadać, że z walki na 2 fronty w najlepszym razie można tylko wyjść zwycięsko jeśli ma się odpowiednio duże zaplecze własne w stosunku do rywala i głębokość własnych lini. Do tego dochodzi naturalna przeszkoda terenowa Tatry, Sudety, Bieszczady o tym nie zapomni żaden strateg.

Uważam, że dzisiejsza głębokość jest stanowczo zbyt mała. Cienka nitka północ południe na szerokości samej Polski to tyle co nic w 1 dzień z łatwością się przejeżdza nawet z niską prędkością. Przerwać taki ulepek na pół to żadna sztuka. To ciekawe ale zaczynam już rozumieć po co ktoś kiedyś mapkę pokazywał z oderwaną częsciowo ukrainą, przeciągniętymi inflantami na naszą stronę i otoczoną z 3 stron białoruś zmusza się do zacieśniania więzi. W takiej sytuacji jak rośnie problem kalifatu zachodniego to wiele wyjaśnia. A słuchajcie a co wy na to jak by do wzmocnionego wschodnimi ziemiami 3 ziemia musiało potem z ekonomicznych przyczyn dołączyć państwo niemieckie albo choć jego część która się uchowa przed islamską zarazą.

Jeśli jakimś cudem (wiem że mocno poleciałem z weną) wyobrażam sobie dawny saksoński NRD jako tarczę, 3 ziemie i wschodnią RON 2 to z takim jądrem silnym i osłanianym wygląda to znacznie lepiej bez względu z kim i czym przyjdzie się nam stawiać.

Hmm my już zawsze będziemy państwem frontowym jeśli nie zmienimy takiej formy jak dziś kraj wygląda i rozciąga. Taki los taka topografia. Może w takim wypadku warto było by rozwinąć jakąś infrastrukturę i inżynierię podziemną. Np. budowane dziś domy z podziemnymi garażami są dużo bardziej zmyślnym i przebiegłym posunięciem niż nam się może wydawać. Skoro wiemy, że będzie dużo latać i różnego kalibru. Można myśleć powoli o miejscach schronienia i bezpiecznych przystani dla setek ludzi. Być może łatwiej będzie się schować pod ziemią niż zostawać na widoku. Energetyka powinna być przede wszystkim rozproszona dla utrudnienia blackoutu zdjęciem jednego dużego zakładu produkującego energię elektryczną. Brak prądu brak wody, mniejsze możliwości bronienia się przed dronami. Żywotne istalacje przesyłowe mogły by być częściej puszczane ziemią.


Mówię tutaj śmiertelnie poważnie, zobaczcie do czego dochodzi w Syrii. Ludzie ryją w ziemi jak krety i drążą prowizorki pod ziemią. Nikt tego nie chce zdobywać najczęściej się saperzy minują i wysadzają. Drony nad głową to i poruszać się ciężko. Czasy, że żadna aktywność nie będzie uchodzić płazem prawdziwy big brother w warunkach wojny już się dzieją i mamy namacalne dowody z poligonu syryjskiego jak to wygląda.

Pytanie tylko jest jedno. Ktoś jest tak mądry aby określić ile mamy dokładnie czasu? I czy uda się nam wprowadzić choć kilka pomysłów w życie przed rozpoczęciem konfliktu? Hitler zbierał się ze zbrojeniami na rozprawę od zera w około 6-9 lat a dziś już wystartowaliśmy rok temu ale produkcja wydaje się wydajniejsza jak dawniej mimo mniejszej liczby godzin pracy siły roboczej. No właśnie załóżmy, że wszystko zlepić się udaje i potem co. Więksi przegrywając wojnę będą chcieli nas użyć jako karty odwodowej aby rozprawić się z przeciwnikiem. I tak i tak nas to dotknie po raz kolejny WWI, WWII,WWIII. Tutaj trzeba wymyślić powód dla którego nie warto będzie nas ruszać wcale do działań zbrojnych. I tutaj o ile banksterkę jesteśmy w stanie przechować jako save haven to z azjatami nie przychodzi mi żaden patent jak ich okiełznać. Może jeżeli będą na nas zarabiać dodatkowe granty to w warunkach konfliktu zbrojnego nie zechcą odcinać się od kury znoszącej złote jajka. Tylko cel określam jasno jak zostać taką kurą. Może jak byśmy dali radę ukształtować na nowo europejski handel po naszemu od zera. Hmm dobre pytanie.
Acta haec res est - stało się
W ciemnocie ludu bezpieczna jest władza książąt, wykształcenie prowadzi do buntu.
Hardość w porę nad pokorę. Naga prawda nie pasuje już do naszego świata
Graviora manent, hominis est errare, insipientis in errore perseverare

Whynot1
Uczeń
Posty: 4
Rejestracja: pn 19 lut 2018, 18:26

Re: Polska Doktryna Polityczna

Post autor: Whynot1 » pn 19 lut 2018, 18:50

Napiszę w skrócie. Póki ludzie się nie nauczą podstaw ekonomii to wiecznie będziemy sterowani. Polaków uczy się patriotyzmu oraz wolności od najmłodszych lat. Nie rozumieją do końca czemu jest tak a nie inaczej w polityce i dzialania polityków oceniają emocjonalnie niż racjonalnie.

Co do zmian proponował bym wprowadzic druga walutę w Polsce oparta choćby na srebrze. KGHM jest drugą czy nawet pierwsza kopalnia co wydobywa najwięcej tego pierwiastka na świecie.

bmen
Magister
Posty: 344
Rejestracja: sob 15 kwie 2017, 21:51

Re: Polska Doktryna Polityczna

Post autor: bmen » pn 19 lut 2018, 19:41

Whynot1 pisze:
pn 19 lut 2018, 18:50
Napiszę w skrócie. Póki ludzie się nie nauczą podstaw ekonomii to wiecznie będziemy sterowani.
W mojej ocenie nie rozumiesz znaczenia słowa doktryna.
To co ty piszesz to cel taktyczny najwyżej może operacyjny.
Doktryna to cele strategiczne i ideologiczne. To rama a nie wnętrze ramy.
Proponuję zapoznać się z pracami doc. Kosseckiego w temacie.

pzdr
"Błogosławieni, którzy potrafią śmiać się :dobre z własnej głupoty, albowiem będą mieć ubaw do końca dni swoich"

ODPOWIEDZ