BANK of ENGLAND cz. 2 – Na Straży Brytyjskiego Funta (1844 – 1939)

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (28 votes, average: 4.82 out of 5)
Loading...
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
  •  
OCEŃ & PODAJ DALEJ, niech i inni mają szansę POCZYTAĆ

Drugi wpis z serii o historii Banku Anglii na kolumnie autorskiej @Enemy o historii finansowej świata. Wszelkie opinie, przemyślenia i sugestie bardzo mile widziane. Wszelkie prawa zastrzeżone. Poniższy tekst jest w oryginale, jaki podesłał autor. 

Kontakt z autorem:  enemyptbae@gmail.com


Standard

Podstawą systemu finansowego aż po I wojnę światową stanowiło złoto. W starożytności było ono w użyciu powszechnym wraz ze srebrem, w średniowieczu ze względu na powszechne braki kruszcowe, system zmienił się na mono-metalowy srebrny. Dopiero wyjście cywilizacji białego człowieka poza swoją kolebkę i ekspansja kolonialna, spowodowały napływ żółtego metalu, co ponownie zmieniło system na bimetalowy. W XVI i XVII w. Angielska waluta opierała się na standardzie waluty hiszpańskiej, która to była zasilana kroplówką z nowego świata, (co ostatecznie nie skończyło się dobrze dla Hiszpanów). W 1717 r. Dyrektor Mennicy Królewskiej w Londynie Sir Isaac Newton (tak, ten Isaac Newton) ustalił parytet funta na 7, 322385 g. złota. Oznaczało to ze na terenie Wielkiej Brytanii uncja trojańska złotego kruszcu warta była 4.31 Funta. System przetrwał z nielicznymi fluktuacjami spowodowanymi przez długotrwałe działania wojenne (m.in. wojny napoleońskie) aż po 1931 r., przez większość czasu oscylując pomiędzy 4.25 – 4.31, A utrzymując się w okresie 1831 – 1918 r. na poziomie 4.24 Funta.

Przypomnę teraz kilka fragmentów z poprzedniej części. W 1821 r. przywrócono wymienialność funta na złoto ustalając wartość uncji na 4.25 Funta. Funt staje się waluta złotą. W 1844 r. BoE zostaje podzielony na dwa departamenty – emisyjny i bankowy. Suma 14 mln funtów „długu” będąca podówczas w obiegu, jako banknoty zostaje przekazana departamentowi bankowemu i musi mieć pokrycie w obligacjach rządowych. Wszystko wypuszczone powyżej tej kwoty musi mieć 100% pokrycia w zlocie. Brzmi jak rezerwa cząstkowa? I tak właśnie było.

System funta był bimetaliczny, czyli w obrocie istniało zarówno srebro jak i złoto. W XVIII w. Złote pokrycie stanowiły monety zwane gwineami o wartości 21 srebrnych szylingów, czyli 1 funta i 1 szylinga. Stopniowo jednak wycofywano się z tego systemu na rzecz monometalizmu. Otóż specyfika wymiany handlowej z Chinami, Indochinami i Indiami wysysała resztki srebra z kontynentu (imperia kolonialne importowały o wiele więcej niż eksportowały, a kolonie wysoko ceniły srebro). W 1774 r. postanowiono, że zobowiązania powyżej 25 funtów nie mogą być pokrywane za pomocą srebra. A przy okazji reformy monetarnej, która nastąpiła pomiędzy 1816-1821 r. zmniejszono rolę srebra w obiegu, czyniąc srebrne monety pod-wartościowymi. Ale że w przyrodzie nic nie ginie, to srebro stopniowo zastępowano posrebrzanym bilonem, złoto papierem a obydwa wymienne na kruszec. I tak oto w obiegu systemowym mamy banknoty, posrebrzany bilon i nieliczne monety kruszcowe.

Żeby sformalizować wątek w paru zdaniach –Wielka Brytania w XIX w. posiadała system finansowy oparty na standardzie złota (gold standard) w wersji gold standard – stały peg wymienialności waluta papierowa-złoto, obietnica wymiany na kruszec i stała niezmienna stopa wymienialności twojej waluty w tym standardzie na inną walutę, pod warunkiem, że tez jest prowadzona w standardzie opartym o złoto. Standard stopniowo wdrażany jest w Europie i kolonialnym i postkolonialnym świecie anglosaskim. Cezurą rozpoczynającą był 1873 r. gdzie włączają się do niego gospodarki m.in. USA i Cesarstwa Niemieckiego – wtedy możemy mówić już o standardzie przez duże „S”.

Wycena złota 1844-1939 r. wg. Londynu i Nowego Jorku. źródło: Lawrence H. Officer and Samuel H. Williamson, ‘The Price of Gold, 1257-2014,’ MeasuringWorth, 2017.

Dla wyglądu systemu, ogromne znaczenie miały chartery odnawiające działalność BoE włącznie z tym z 1844 r., na który w tej części powoływać się będę wielokrotnie. Oto w 1820 r. wznawiamy wymienialność na złoto, ale banki regionalne mogą emitować swoje banknoty (zabezpieczone kruszcem). W 1826 r. umożliwiamy BoE tworzenie oddziałów regionalnych. W 1833 r. uznajemy banknoty emitowane przez BoE za legalny środek płatniczy, banki lokalne mogą emitować tylko banknoty o mniejszej wartości. W 1844 r. przypieczętowujemy centralizację emisyjną systemu bankowego robiąc BoE jedynym emitentem na Anglię i Walię. Przekazując prawa emisyjne BoE, kierujemy złoto do ich skarbców, tworząc państwowy depozyt w rękach prywatnej instytucji.

Na wygląd tworzonego standardu złota wpłynęły wytworzone w XVII, XVIII i XIX w. teorie.

John Lock stwierdzał, że poziom cen zależy wprost proporcjonalnie od ilości pieniądza a uznając go wyłącznie, jako środek wymiany, odmawiał mu posiadania wartości wewnętrznej.

David Hume przeciwstawiał się utożsamianiu pieniądza i bogactwa. Jako zwolennik pieniądza papierowego i umiarkowanej inflacji uważał, że należy utrzymać pieniądz kruszcowy w rozliczeniach międzynarodowych, oraz utrzymać pewien związek pomiędzy ilością pieniądza papierowego a zasobami kruszcu. Nakreślając mechanizm działania, wytworzył w ten sposób teorię stojącą za XIX w. gold standard i znamionującą cykliczność.

„Efektem dodatniego bilansu handlowego będzie napływ kruszców do kraju, który spowoduje wzrost cen. Pogorszy to konkurencyjność gospodarki, zwiększy import, a zmniejszy eksport. Efektem będzie ujemny bilans handlowy, który doprowadzi do odpływu kruszców. Ten zaś spowoduje spadek obiegu pieniężnego i spadek cen, co poprawi konkurencyjność gospodarki, dając w efekcie dodatni bilans handlowy i przypływ kruszców itd.” 

Dawid Ricardo twierdził, że przy niezmiennych innych czynnikach poziom cen zależy od ilości pieniądza. Równanie: MV = PT, gdzie M oznacza ilość pieniądza, V szybkość obiegu, P poziom cen, a T liczbę transakcji. Emisja pieniądza papierowego powinna być uzależniona od zasobów kruszcu. Znaczenie wymienialności na złoto głownie w handlu zagranicznym, a nie w sferze wewnątrzkrajowej.

Powinienem tu jeszcze wymienić Jeana Baptiste Saya, Johna Stuarta Mill’a, Karola Marksa i wielu innych, ale w zamian za to polecam zapoznanie się z pozycjami z bibliografii.

Sam standard przez kawałek XVIII i cały XIX w. był przedmiotem dyskusji pomiędzy:

  • Bulionistami i currency school – o poziomie cen decydują rozmiary obiegu pieniężnego.
  • Antybulionistami i banking school – na poziom cen, oprócz ilości pieniądza, mają wpływ rożne czynniki. Podkreślali rolę kredytu, a nie tylko pieniądza gotówkowego, w kreowaniu popytu. Zabezpieczenie przed nadmierną emisją widzieli w „doktrynie weksli realnych”, czyli mających krótkoterminowe pokrycie w dobrach rynkowych. Weksle takie, na równi ze złotem, mogłyby stanowić pokrycie emisji.

Świat krocząc za ideami wdrożonymi przez Brytyjski BoE podążył nie bez przeszkód do mono-metalicznego systemu. Wbrew temu co mogła sądzić ulica, kruszcu nie było jednak wystarczająco, aby pokryć nim jednorazowo wszystkie transakcje zawierane w złocie. Z najważniejszych graczy – w 1910 r. USA mogło pokryć kruszcem 42% wyemitowanych banknotów, Zjednoczone Królestwo 46%, Niemcy 54%, Francja 60%, Austro-Węgry 62%, Rosja 55%. Ale nie wszyscy na raz. Dlaczego?

W tych liczbach opartych na balance sheets lokalnych banków centralnych jest haczyk, bo uwzględniono także obligacje denominowane w obcych złotych walutach – czyli Niemieckie 54% mogło np. zawierać liczbę x w obligacjach Rosyjskich i Angielskich niosących obietnice wymiany na kruszec. A ponadto część z tych krajów nie posiadała wystarczających zasobów w zlocie i musiała czasowo oprzeć się na systemie bimetalowym ze sztywnym przelicznikiem miedzy-kruszcowym (Łacińska Unia Monetarna). Usprawniło to system przeliczeniowy, bo wszyscy dążyli do złota powszechnego a dotychczasowy historyczny standard przeliczeń pomiędzy Au i Ag wahający się przez dekady i lokalnie (co starałem się ukazać w cyklu o Historii Pieniądza Kruszcowego) stał dzięki sztucznemu pegowi w miejscu. W przededniu I wojny światowej właściwie cały obszar cywilizacji białego człowieka działał już w systemie gold standard i wyparł srebro z obiegu, jednak to, wciąż miało silną rolę w Azji.

Skoro piszemy o sprawach Brytyjskich i poruszyłem Azję, to należy wspomnieć jak w kontekście gold standard miał się klejnot korony, jakim były Indie. Podstawą indyjskiego systemu monetarnego była srebrna rupia. Jego deprecjacja doprowadziła do sytuacji, w której zadłużone w Wielkiej Brytanii Indie (zadłużenie w zlocie), musiały zwiększać wywóz Au, by się z tych zobowiązań wywiązać, bo ich własna srebrna rupia była w Londynie „gorącym kartoflem”. W Indiach narastał sprzeciw wobec tej sytuacji, przybierając postać powszechnego żądania wprowadzenia waluty złotej. Dopóki istniała ŁUM i kraje bi-metalistyczne, Anglicy mogli się temu naciskowi przeciwstawiać, w przypadku powszechnego przyjęcia waluty złotej musieliby zaś ustąpić. Ostatecznie konflikt interesów zakończył się wprowadzeniem sztywnego kursu 1 złotego funta = 16 srebrnych rupii.

Złota era w walutach i liczbach. źródło: W. Morawski, Zarys powszechnej historii pieniądza i bankowości

System złotego standardu miał swoje plusy i minusy. Był na pewno ogromnym plusem dla imperium handlowego Wielkiej Brytanii, bo tworzył z funta walutę rezerwowa świata (każdy chciał być jak złoty funt) i zwiększał przychody Londynu zarówno handlowe jak i z usług. Ponadto tworzył on z krajów powiązanych przez oparcie waluty w zlocie, w miarę jednolity organizm gospodarczy (pomimo istnienia rożnych walut, srebra, ŁUM itd.). Ceny złota bez względu na jego podaż i produkcje, nie wahały się znacznie w okresie 1873 -1914 r., system działał stabilnie i nawet lokalne konflikty wojenne z okresu, nie naruszały go, bo koszta były z łatwością pokrywane przez walczące rządy. W odniesieniu do ówczesnych banków centralnych, standard złota znacznie ułatwiał ich działalność i ograniczał ją do utrzymania wymienialności waluty. Ta, oparta zaś na święcącym metalu zapewniała dyscyplinę wartościową i zatem stabilność cen. Pomimo tego system miał opozycję, zarówno wśród części bankierów, jak i wśród przedsiębiorców zajmujących się wydobywaniem złota.

Jednocześnie ciągły rozwój technologiczny, zmniejszał odległości a zatem mógł powodować nowej jakości problemy. Oto przykład – nawiązując do Waterloo z 1815 r., które opisałem w poprzedniej części – wieści o wyniku bitwy toczonej w Belgii dotarły do Londynu w około 48-72 godziny (kurierzy, gołębie pocztowe). W połowie wieku wieści z Rzymu do Paryża mogły docierać już za pomocą telegrafu, a pod koniec XIX w. wieści o problemach w USA (które moglibyśmy podówczas zaliczyć do emerging markets), docierały do Londynu natychmiast – za pomocą telefonu. Na początku XIX w. inwestorów europejskich interesowały przede wszystkim sprawy europejskie, amerykańskie i kolonialne. A wraz z poszerzaniem się metod szybkiej komunikacji, ich zainteresowanie rozszerzało się na coraz to dalsze obszary naszego globu. Wyścig w 80 dni dookoła świata było wyczynem nie lada w XIX w., ale dziś spowodowałoby tylko ironiczny uśmiech. Świat zaczął przyśpieszać.

Zaangażowanie zagraniczne kapitału brytyjskiego, francuskiego i niemieckiego w wybranych częściach świata w 1910 r. (w mld USD). źródło: J. Pajewski, Historia Powszechna 1871-1918.

Ewolucja

Peel Banking Act z 1844 r. (od nazwiska ówczesnego premiera) rozpoczynał oficjalną zamianę Bank of England w bankiera centralnego. Ów musiał więc wypracować standardy działania w stosunku do podlegających jego kurateli banków komercyjnych. Zasady działania BoE z przed 1844 r. określane są mianem stand by – BoE nie zajmował się sytuacją aparatu kredytowego w momentach spokoju, a wręcz występował w stosunku do innych banków jako konkurent (np. gromadząc depozyty). W sytuacjach kryzysu, wkraczał jednak w obronie innych banków. Kryzysy z polowy XIX w. sprawiły, że zmieniający się BoE zaczął wypracowywać nową koncepcje – tryb stand by (pogotowia) zastąpiony został trybem lender of last resort (ostateczne źródło kredytu). Tak wiec BoE zmieniał swoją podmiotowość rynkową z bezpośredniego kredytowania gospodarki, na kredytowanie innych banków. Oznaczało to wytworzenie 2-stopniowego aparatu bankowego. W latach 70-tych XIX w. znajdziemy wiele sytuacji gdzie banki centralne w Europie działają już w trybie lender of last resort. Ktoś jednak przetarł dla nich szlaki.

Frazesem jest napisanie ze „wraz z wielką siłą przychodzi wielka odpowiedzialność”, ale nie znajduję bardziej wpasowującego się w kontekst stwierdzenia. Problem jest w tym, że pomaganie bankom w płynności finansowej to jedno, natomiast wzięcie odpowiedzialności za cały system to już zupełnie inny poziom. BoE czekała terapia szokowa.

W okresie przed 1833 r., BoE zyskiwał monopolistyczną pozycję nie tylko jako bank emisyjny, ale również jako jedyny w kraju bank akcyjny. Przez długi czas utrzymywał się bowiem pogląd, że bank akcyjny musi mieć prawo emitowania banknotów te miały być zaś emitowane, jako środki wyrażenia kredytu udzielanego. Miało to minus, bo emisja dużej ilości kredytu, a zatem dużej ilości bank notes z rożnych banków, napędzała inflację, którą w sytuacji wielu emitentów trudno było kontrolować. A wiec istniejący w Wielkiej Brytanii zakaz tworzenia innych banków akcyjnych był zatem formą obrony monopolu emisyjnego. Pozostałe banki, ograniczone do 6 akcjonariuszy maksymalnie, ostrożnie udzielały kredytu, bo i kapitał którym dysponowały był niewielki.

To ograniczenie uchylone zostało w 1826 r. Przed tą datą zostawiając pieniądze u „Smith & Sons” wiedziałeś, że obracać nimi będzie Smith i synowie. Teraz posiadanie, a rzeczywista kontrola stawały się czymś odmiennym. Jednocześnie otwarcie drzwi dla szerokiej masy udziałowców, zwiększało kapitał a banki przestawały być tak powściągliwe w udzielaniu kredytów. W 1833 r. parlament wydał ustawę zezwalającą na tworzenie banków akcyjnych, ale właściwie bez prawa emisji banknotów. Gdy BoE stal się „tym najważniejszym”, na zatkanie dziury w bankowości komercyjnej w przypadku potencjalnego wycofania się, było więc już kilkoro kandydatów. Jednocześnie powiększono rolę BoE do funkcji głównego emitenta w kraju (ostatnia emisja prywatnego banku angielskiego to 1921 r.). W rezultacie, już wkrótce główne prawo emisji banknotów na terenie Anglii należało do BoE, zaś na terenie Szkocji i Irlandii do banków akcyjnych z zastrzeżeniem, że musiały one być powołane do życia przed 1845 r. To czego prekursorem stal się BoE, zajęło kontynentowi kilka następnych dekad.

W ewolucji BoE pewne miejsce wydaje się mieć „Lombard Street” Waltera Bagehota (dziennikarz, biznesmen, eseista) wydrukowana w 1873 r. Oto po raz pierwszy ktoś decyduje się na opisanie świata międzynarodowej finansjery i jej działania w języku zrozumiałym dla XIX w. człowieka. Oto prekursor wszystkich XX w. Daviesów, Hongbingów, Griffinów itd. Książka jest analizą postępowania BoE w kryzysie z 1866 r., tytułowa Lombard Street nr 65 to siedziba Overend Gurney and Company, którego upadek rozpoczął panikę z 1866 r. Autor postulował wytworzenie pewnych metod działania banku centralnego w sytuacjach kryzysowych, aby uniknąć ich rozprzestrzenienia. Głównym oponentem tez zawartych w książce był jeden z dyrektorów BoE – Thomson Hankey (kupiec, liberał, Gubernator BoE 1851-1852 r. Bagehot proponował 3 podstawowe elementy:

  • Lend Freely – czyli udzielać szybko i łatwo pożyczek w sytuacjach kryzysowych
  • At a high rate of interest – ale z wysokim oprocentowaniem, które ma ukarać pożyczkobiorcę za nierozważną politykę
  • On good bank securities – w mających porządną wartość obligacjach

Osobnym tematem, który należy też poruszyć była „ograniczona odpowiedzialność”, którą opiszę trochę bardziej przy okazji kryzysu z 1866 r. Do 1878 r. banki nie stosowały jej, traktując fakt, że udziałowcy odpowiadają swoim majątkiem za bank, jako reklamę, oznakę dumy i lojalności wobec swojej klienteli. Gdy w tymże roku upadł City of Glasgow Bank zostawiając 80% udziałowców w nędzy, nagle stwierdzono, że ograniczenie odpowiedzialności do kapitału wniesionego do spółki to jednak nie taki zły pomysł.

Przez pewien czas bankowość prywatna funkcjonowała w Europie w oparciu o jeden z 2 systemów. System brytyjski zakładał ścisłe oddzielenie kapitału inwestycyjnego od kredytów krótkoterminowych. System Niemiecki umożliwiał łączenie obydwu. System brytyjski sprawował się świetnie w zasobnym kraju, model niemiecki umożliwiał zaś mobilizowanie ogromnego kapitału inwestycyjnego. Wiek XIX wprowadził do tego nowe idee – rozwinęła się idea kredytu hipotecznego, zaczęły powstawać kasy oszczędności, rozpoczęła się era spółdzielczości kredytowych. Wszystko to celem stworzenia kredytu dla ludzi z klasy średniej i w dół, ale głownie celem zagospodarowania ich oszczędności, dotychczas trzymanych w skarpecie, na dnie szafy, czy w dziurze w podłodze zasłoniętej 7 klepką licząc od strony pieca kaflowego. Dotychczas, banki nie działały w ten sposób, ze względu na ukierunkowanie na klasę wyższą oraz za małą ilość lokalnych oddziałów. Utworzenie kas kredytowych (nasze Kasy Stefczyka na ten przykład) i kas pocztowych, zapoczątkowało etap, w którym bankier wyciąga pomocna dłoń w stronę uczciwego rzemieślnika / w stronę jego oszczędności.

Bankowość brytyjska drugiej polowy XIX w. a w szczególności lata osiemdziesiąte, charakteryzowała się rozwojem sieci oddziałów pokrywającej znaczne połacie kraju. Stopniowo procesy koncentracji doprowadziły do powstania „wielkiej piątki” banków o zasięgu ogólnokrajowym – Barclays, Lloyds, Midland, National Provincial Bank i Westminster Bank. Tak wytwarzał się model brytyjskiej bankowości, z kilkoma silnymi bankami a każdy z setkami oddziałów (Bank Branches System). Był to system zdecydowanie stabilniejszy niż jego amerykański ówczesny odpowiednik charakteryzujący się tysiącem małych samodzielnych firm (Bank Unit System). A teraz zagadka – gdzie łatwiej było powstrzymać upadek jednego i run klienteli?

Lista rankingowa 10 największych banków komercyjnych świata w 1908 r. Brytyjskie wyróżnione.
źródło: W. Morawski, Zarys powszechnej historii pieniądza i bankowości

Innym problemem było narzucanie stóp procentowych przez banki centralne. BoE nagle odkrył, że ustalał stopy procentowe, a wielkie banki akcyjne, które nie były zadłużone w instytucji centralnej, utrzymywały swoje na innym poziomie. Po prostu gigantom rynkowym z trudem przychodziło słuchać BoE, którego rola nie była jeszcze sformalizowana, a i środki którymi obracał były mniejsze od tych posiadanych przez banki komercyjne. Nadal był też poniekąd konkurencją – skoro jeden z jego departamentów wciąż prowadził konta prywatne i przyjmował prywatne depozyty. BoE musiał wiec stopniowo doprowadzać do pewnych zmian w strukturze:

  • BoE zaczął podejmować kroki ograniczające jego komercyjną rywalizację z innymi bankami. Proces jednak był powolny z powodu oczekiwań udziałowców, którzy oczekiwali dywidend. Przekształcono zatem dywidendy w coś, co określano mianem „stałej wypłaty”, niezależnej od wyników lub ich braku. Przekształcało to udziałowców w posiadaczy obligacji BoE
  • Popierano szeroko tworzenie tzw. discount houses i discount market. Dziś najbliższe tym definicjom byłyby określenia „domy brokerskie” i „rynek brokerski”. Ten mechanizm wdrażał na rynki stopy procentowe narzucane przez BoE, bez konieczności bezpośredniego ścierania się z bankami komercyjnymi.

Druga polowa XIX w. zaczęła przynosić znaczące zmiany ewolucyjne w światowym systemie bankowym. BoE i brytyjski system bankowy były prekursorami tych zmian, a ze wprowadzane były one stopniowo, stad tez i tytuł tego paragrafu.

A na koniec jeszcze ciekawostka kulturowa. W Wielkiej Brytanii nie macie/mamy świąt narodowych jak to przyjęte jest na kontynencie. W zamian za to istnieją dni zwane bank holiday. Wprowadzone w 1871 r. i obok typowych świąt religijnych są płatnymi dniami wolnymi, które w założeniu miały przysługiwać clerkom i pracownikom bankowym, aby ci mogli cieszyć się najważniejszymi w kraju gonitwami konnymi (”Mój drogi Haroldzie, dzięki „Młodej dzierlatce” udało mi się wygrać 120 funtów na pierwszej wiosennej. Splendid, isn’t it?”). Ot i cały sekret.


Klauzula Symbiozy

Drogi czytelniku, właśnie zacząłeś czytać od dechy darmowy wpis. Jak już doczytasz do końca dechy to w ramach podziękowań za ciężką pracę autora chcielibyśmy cię prosić abyś ocenił przeczytane wypociny, bo autor nie-wielbłąd i pić musi, a i energii swojej musiał trochę przepalić. Na końcu wpisu masz mechanizm oceny w skali 1-5. Twoja nota dostarczy nam żywą ocenę sytuacji, wpłynie na rozwój bloga i poprawi jakość wpisów. Tobie z kolei będzie się lepiej i więcej czytało w przyszłości. Logicznie, twoje podziękowania widzimy mniej-więcej tak:   

Zafundowałeś ocenę 3 czy poniżej to wypadałoby abyś napisał w komentarzu co cię boli. Negatywne spostrzeżenia? Ortografia z gramatyką? Słaby Research? Wszystko na raz?  Jak dasz 4 lub więcej to wypadałoby byś pochwalił się znajomym - przecież właśnie stwierdziłeś ze materiał jest dobry, może nawet pierwszorzędny. Mechanizm Podzielisz Się linkiem znajdziesz tuż obok Gwiazdek Oceny. Czyli klikasz i pomagasz rozprzestrzeniać to co sam doceniłeś. W końcu „sharing is caring”

Mechanizm ten to nic innego jak Czym więcej Dajesz tym więcej Dostajesz, gdyż Linkując Dalej przekazujesz wiedzę komuś a ten ktoś może ci w przyszłości dostarczyć INFO2 i Twoja Edukacja przyśpieszy. Tak więc Twoje Szanse rosną wraz z ilością Kliknięć. Twoje działania to nasz marketing, który powoduje iż sumarycznie jako Bmen Team rośniemy, a nam Pismakom być może uda się stworzyć jeszcze lepsza zawartość, gdyż będziemy wiedzieli czego po nas oczekujesz. W końcu - jeśli nie będzie publiki to i my nie będziemy pisać, a i ty nie będziesz miał czego czytać i z czego się edukować. Bez was nie będziemy istnieć i my. Mechanizm SYMBIOZY jest raczej ci znany, także rozwijajmy się razem. Koncepcja tego bloga jest darmowa i chcielibyśmy aby taka została gdyż edukacja to temat przedni. Działasz i będzie ci dane, nie działasz i może być ci odebrane. Tak więc Klik&Share lub jak wolisz Klik&Comment. Obie akcje nie-gryzące, a więc śmiało. Ilość gwiazdek to od teraz wskaźnik Przód-OR-Regres.


Dziękujemy za Podziękowania

Cykliczność

Jak zauważył David Hume, w XIX w. przy rosnącym wzajemnym powiązaniu rynków lokalnych, oraz przy odchodzeniu od zasad protekcjonizmu, zaczął pojawiać się mechanizm dość regularnego cyklu koniunkturalnego trwającego 8-10 lat. Na jego zakończenie pojawiały się zazwyczaj kryzysy nadprodukcji, poprzedzane spekulacyjnymi bankami. Schemat znany i przerabiany, ale milo wiedzieć że z tradycjami i korzeniami. Zainteresowanych odsyłam do sprawdzenia poniższych, natomiast ja opiszę te, które dotknęły Wielką Brytanię pomiędzy 1844-1914 r. i w których BoE miał szanse się wykazać (pogrubione).

  • 1818 – bawełniany i hutniczy (nadprodukcja powojenna)
  • 1825 – bańka spekulacyjna płonnych nadziei po wyzwoleniu się państw Ameryki Południowej
  • 1837 – bańka kolejowa i technologiczno-włókiennicza (mechaniczne krosna)
  • 1847 – głód, panika i ziarno
  • 1857 – bańka Japońska (otwarcie na handel), nadprodukcja wojenna dla wojny krymskiej, upadki małych banków amerykańskich.
  • 1866 – post secesyjne problemy w podaży bawełny, Prusy, Austro-Węgry i Włochy (kryzys nadprodukcji wojennej), upadłości w Wielkiej Brytanii i Francji
  • 1873 – panika w Wiedniu, rozprzestrzenienie się na Niemcy i dalej na zachód aż po Nowy Jork
  • 1882 – rozpoczęty upadkiem francuskiego Union Generale i wywołujący długotrwały kryzys rolnictwa europejskiego z powodu napływu taniego zboża z USA
  • 1890 – spekulacje w Niemczech i Argentynie, upadek Barings Bank, próba ożywienia srebra doprowadza do spekulacji kruszcami
  • 1899 – kryzys w Rosji spowodowany przystąpieniem do gold standard, który to rozlał się na zachód
  • 1907 – koniec wojny japońsko-rosyjskiej, trzęsienie ziemi w San Francisco, nowojorska walka monopolistów.
  • 1914 – cykliczność przerwana przez rozpoczęcie wojny światowej
  • 1917 (1920 r.) – część ekonomistów uznaje, że kolejnym punktem byłaby rewolucja bolszewicka, która spowodowała straty u wszystkich zaangażowanych w carskiej Rosji (Bolszewicy uznali że nie będą spłacać długów poprzedniego systemu), jednakże ze względu na I wojnę światową odwlokła się ona do 1920 r.

Głód

Na początku lat czterdziestych dla handlu otwarte zostały Chiny co wywołało gorączkę spekulacji. BoE zarzucano później, że w tym okresie rozwinął nadmierną ekspansję kredytową. Było to bezpośrednio po reformie premiera Roberta Peela wiec „zawrót głowy od sukcesów” mógł być zrozumiały. Panika giełdowa z 1845 r. ostudziła nieco zapędy spekulantów, ale jesienią 1847 r. doszło do ciężkiego kryzysu bankowego oraz załamania gospodarczego. Wydarzenia te były też jedną z bezpośrednich przyczyn Wiosny Ludów w Europie.

W Wielkiej Brytanii, która na krótko przed zarysowanymi wydarzeniami zniosła cła zbożowe i przeszła na wolny handel, kryzys dotknął rolnictwo. Zbiory się nie udały, a w Irlandii problemy rolnictwa pogłębiła zaraza ziemniaczana (okres ten zapamiętano pod mianem „wielkiego głodu”). Trzeba było zakupić zatem ogromne ilości zbóż (głownie że Stanów Zjednoczonych). Import samej pszenicy wzrósł z 3.7 mln kwintali w 1845 do 11.5 mln kwintali w 1847 r. a kukurydzy z 241 tys. kwintali do prawie 15.5 mln kwintali. Przy takich liczbach, cena kukurydzy wzrosła znacznie. Dodatkowo w tle istniała spekulacyjna banka kolejowa, która mogła w każdej chwili zadziałać jak w efekcie domina. BoE zmuszony został zredukować ilość posiadanego złota, aby za pozyskane środki można było zakupić ziarno. Ponadto ograniczono znacznie udzielanie pożyczek. Co prawda podniesiono depozytowe stopy procentowe z 3 do 3.5 a później do 5% ale było to wysoce niewystarczające – sektor prywatny zaczął wycofywać depozyty kruszcowe.

Spodziewając się przyszłego wzrostu cen, wiele przedsiębiorstw zainwestowało w 1846 r. pośrednio i bezpośrednio kupę kasy w ziarno. Kontrakty dojrzały w połowie 1847 r., lecz zamiast zbierać spodziewane zyski, wszystkim spekulantom stanęła na przeszkodzie matka natura. Zbiory 1847 r. były wspaniale. Cena spot większości produktów rolnych spadła w związku z tym. W tym tez czasie, BoE pragnąc zwiększenia utraconych rezerw złota podjął nierozważną decyzję i podniósł stopy procentowe dla banków prywatnych do 12% a klientów indywidualnych do 5.5% Te 2 wydarzenia w połączeniu z szaleńczą spekulacją bańki kolejowej i jej deflacją oraz spekulacjami cenowymi ziarna spowodowały powszechną panikę. W sierpniu i wrześniu ponad 50 wielkich kupców ziarna padło, a wraz z nimi wiele innych przedsiębiorstw. I tak rozpoczęła się panika i run na banki, który spowodował upadek licznych w Liverpool, Manchester, Newcastle i Zachodniej Anglii (pomimo iż BoE próbował je ratować). Rozpoczął się “Tydzień Terroru” (17-23/10/1847).

BoE nie mógł zrobić teraz wiele. Jego rezerwy zmalały do ok. 2 mln funtów (w styczniu wynosiły 8 mln). Operował co prawda stopami procentowymi, ale Bank Act z 1844 ustalał sztywne zasady dotyczące dodruku pieniędzy. Aby ratować kraj przed efektem domina i poprawić płynność rynkową, silne lobby bankierów city zwróciło się do premiera z propozycja, a ta po wstępnej akceptacji została przekazana do BoE. Rząd zaproponował kanałami nieoficjalnymi, aby BoE zaczął drukować funty ponad limity ustalone w 1844 r. (bez pokrycia w zlocie), a w zamian za to ów przedstawi Parlamentowi Bill of Indemnity – który miałby zwolnic BoE od odpowiedzialności za złamanie ustawy. Gdy dyrektorzy wyrazili zgodę, propozycja wyszła już oficjalnie i publicznie. BoE przygotował wiec bank notes na kwotę 400 tys. funtów, ale nie miał okazji wdrożyć ich do obiegu. Sama wieść o planach wdrożenia specjalnych środków uspokoiła rynek. Widząc że BoE ma środki na ratowanie sytuacji i obawiając się, że może to być ostatnia deska ratunku, bankierzy i przedsiębiorstwa zmusiły się do powierzania w depozyty skrzętnie ukrytych bank notes i złoto. BoE na podstawie listu tymczasowo zwiększył oprocentowanie co spowodowało powrót depozytów złota i stąd też pochodzi brytyjska maksyma:

„Siedem procent ściągnęło by złoto nawet z księżyca”

Konkluzja – dodruk działa uspokajająco. BoE po raz pierwszy miał okazję wystąpić oficjalnie jako kredytodawca ostatniej instancji, przekazując różnorakim bankom i instytucjom łączną kwotę 2 mln funtów (co jednak w przypadku pewnego banku w Liverpoolu było niewystarczające). Zezwolił także na odwleczenie konieczności spłaty zadłużenia jednego z banków w wysokości 100 tys. funtów. Opróżnił straszliwie swoje rezerwy i dopiero działania formalnie rzecz biorąc – nielegalne, umożliwiły mu opanowanie sytuacji. Sam kryzys miał reperkusje parlamentarne – spowodował przyspieszone wybory, długotrwałą debatę i śledztwo na temat roli Bank Act z 1844 r., jego ewentualnego uchylenia i działań podejmowanych przez BoE w trakcie kryzysu. Głównym z argumentów za utrzymaniem dokumentu w dotychczasowym brzmieniu, było że wymuszał on na BoE posiadanie znaczących rezerw złota, w innym wypadku zaś, bank mógłby pozwolić sobie na zbyt liberalna politykę obrotu bulionem i w rezultacie nie mieć go wystarczająco dla naglących potrzeb. W rezultacie, komisja rządowa, zarządzający BoE i Izby Gmin postulowali zostawienie aktu bez zmian, Izba Lordów zaś postulowała jego zniesienie. Zakończyło się to ostatecznie na jego utrzymaniu, ale z pewnymi łagodzącymi zmianami.

QE

Z kolei rok 1857 przyniósł pierwszy w historii świata międzynarodowy kryzys finansowy, który pojawił się na kilku płaszczyznach, i dodatkowo był wydłużany przez działania wojenne, w które angażowały się kraje nim dotknięte. Złe zbiory i spadek inwestycji zagranicznych, jakie dotknęły Europe były pierwszą jaskółką zmian. Kryzys został co prawda odwleczony przez Wojnę Krymską (1853 r. Francja i Anglia interweniujące na rosyjskim Krymie) a później, przez wojny jakie Wielka Brytania toczyła w południowej Afryce. Jednak po ostatnim kryzysie z 1847 r., sytuacja nie do końca zdążyła się uspokoić i London Markets wciąż opisywały ją jako napiętą, aczkolwiek z tendencja uspokajającą się. BoE musiał na ten przykład utrzymywać stopy procentowe sięgające 7% przez prawie cały 1855 r., ale już z kolei pierwsze wyniki dobrych zbiorów z 1857 r. zaczynały działać uspokajająco. Do opisu tła należy dodać jeszcze 2 ważne stymulanty. Otóż w Peru i Meksyku odkryto spore złoża złota i zwiększono wydobycie do 26,6 mln funtów rocznie (dla porównania Stany Zjednoczone osiągnęły 80 mln całkowitego pomiędzy 1850-1857 r.). Ceny kruszcu nie zmieniły się, ale przedsiębiorstwa wszelkiej maści poczuły stymulujący wiatr w żaglach. Następnym aspektem był wielki rozwój kolei zarówno w Europie jak i w Stanach Zjednoczonych. Banka kolejowa może nie była już tak spektakularna, ale wciąż miała się dobrze.

Pękniecie nastąpiło w Stanach Zjednoczonych. W poprzednim punkcie poruszyłem różnice pomiędzy specyfika bankowości brytyjskiej (duże wielo-oddziałowe banki) i amerykańską (liczne i małe jedno-oddziałowe banki). W 1847 r. działało w USA 715 banków, w 10 lat później 1416. I nagle to wszystko pękło. Upadek Ohio Life Insurance and Trust Co. zapoczątkował falę, która zebrała krwawe żniwo. Padało cale wschodnie wybrzeże i Kanada. W Nowym Jorku na 63 banki, tylko jeden zachował wypłacalność, a ogółem zanotowano upadłość 5123 banków i przedsiębiorstw. Fala kryzysu przelała się przez Atlantyk i uderzyła w wybrzeża Europy.

Wysokie oprocentowanie banków Amerykańskich przyciągało kapitał z Europy. Gdy za wielką wodą zaczęły się masowe upadki, Europa zaczęła ponosić straty. Wyliczenia mówią o 80 mln funtów, jakie zainwestowała Wielka Brytania w bankach USA. Z BoE znów zaczęto wycofywać złoto (z 10 mln £ zostało 8.9 mln £). Był to 19 Października. W międzyczasie zaczęły padać banki w Liverpoolu, Londynie, Birmingham i Leeds. W 2 tygodnie później sytuacja wyglądała jeszcze gorzej. BoE próbował ratować angielskie, wysłał ponad milion funtów do ratowania banków szkockich i musiał posyłać złoto do Irlandii. 12 Listopada sytuacja stała się dramatyczna. Rezerwy banking department stopniały do 68 tys. w bank notes, 275 tys. z zlocie i 42 tys. w srebrze. Nie było wyjścia i 16 Listopada Bank Act został ponownie zawieszony, według takich samych zasad jak ostatnim razem (list premiera i ministra skarbu z obietnica abolicji). Tym razem masowy dodruk naprawdę się wydarzył, choć ograniczony przez poziomy zawarte w liście. Bank wypuścił około 2 mln w papierze, ale do obrotu trafiło w szczytowej fazie 998 tys. Reszta została dodana do rezerwy i z czasem należało oczywiście pokryć ją zabezpieczeniem w postaci błyszczącego metalu. W najgorętszym okresie kryzysu tj. 12 Listopada – 1 Grudnia 1857 r., BoE wyekspediował 12.5 mln funtów na zatamowanie dziury. Do 30 Listopada udało się zażegnać najgorsze. Tym razem jednak, bogatszy o nowe doświadczenia, dyrektorzy utrzymali stopy procentowe na poziomie 5% przez okres wystarczająco długi, aby przywrócić rezerwy bulionu do wysokości 15 mln funtów.

I ponownie żebrała się komisja parlamentarna mająca na celu analizę wydarzeń. Za przyczyny kryzysu uznano:

  • Znaczący rozwój handlu międzynarodowego (import z 71 mln w 1848 r. do 124 mln w 1857 r., eksport z 60 mln w 1848 r. do 112 mln w 1857 r.), a przez to zwiększenie niestabilności.
  • Znaczące ruchy eksportowe bulionu w kierunku USA
  • Rozwój banków i narzędzi kredytowania, które to wynikały z ciągłego zwiększania się międzynarodowej wymiany handlowej.

Ufność

Zasada cykliczności działała jak w zegarku, oto bowiem w 1866 r. Bank Act został zawieszony po raz kolejny. Amerykańska Wojna Secesyjna spowodowała trudności w handlu bawełną. Niewolnicy o których wolność walczyła Północ, pracowali na plantacjach tytoniu i bawełny na Południu. Blokada handlowa nałożona na Południe przez Północ, rozbijała jego główne rynki zbytu. Legalnie z Południem nikt nie mógł handlować, bo nikt go nie uznawał (jedno nieliczące się niemieckie księstwo). A w końcowej fazie wojny, wszelkie południowe plantacje płonęły wesoło na pohybel staremu porządkowi. Brytania musiała zatem szukać bawełny w Chinach, Egipcie i Brazylii, lecz tam nie chciano dokonywać bilateralnej wymiany produktowej – żądano pieniędzy, a w Indiach w szczególności srebra. Wojna totalna w USA i system niekonwertowanego na kruszec dolara ustanowiony w 1861 r. (zielone dolary Lincolna) spowodowały z kolei masowy napływ złota do Europy. (w skali minimum i maksimum – 21.5 mln dolarów w 1862 r. i 89.5 mln dolarów w 1864 r.

To wszystko sprawiło, że rynki brytyjskie znowu zamieniły się w siedlisko spekulacyjnej gorączki. Na rynkach pojawił się zaś nowy rodzaj modnych spółek (dozwolony dzięki Limited Liablility Act z 1855 r. i Companies Act z 1862 r.) – Limited Liability Companies (po naszemu spółki z.o.o.), co miało mięć ogromny wpływ na stabilność systemu. Dlaczego? Ano po pierwsze dysponowały one połączonym kapitałem limitowanej liczby udziałowców. Limitowana ilość udziałowców – to czyniło je w pewien sposób elitarnymi i odróżniało od banków akcyjnych, których udziałowcą mógł zostać każdy. Po drugie, jak sama nazwa wskazuje dysponowały tylko częściową odpowiedzialnością, czyli udziałowcy w wyniku strat nie tracili większego kapitału niż ten, który zainwestowali. Po trzecie, ich specyfika umożliwiała handlowanie i spekulowanie wszystkim – załóżmy że buduję linie kolejowa, popadłem w problemy wypłacalności i potrzebuję 20 tys. funtów. Zwracam się do Limited Liability Company X z prośbą o pożyczkę, oferując w zamian akcje mojej firmy o tejże wartości. X zgadza się udzielić mi pożyczki, ale nie w pieniądzach a w towarach które uzgodnimy (np. w ziarnie kukurydzy). Teraz ja muszę te towary sprzedać, aby z tego uzyskać swoje 20 tys. £, zaś LLC X posiada udziały w moim przedsięwzięciu. A jeśli cena ziarna pójdzie w dół albo któreś z nas padnie z hukiem?

Pierwsze symptomy kryzysu pojawiły się w 1864 r., jednak BoE zdusił je ustawiając stopę procentową na 9%. Było to jednak tymczasowe odwleczenie w czasie stopy też wkrótce poszły w dół. Rok 1866 przyniósł dodatkowo napięcia polityczne na kontynencie (Austro-Węgry, Prusy, Włochy). Pękniecie rozpoczęło się od upadku jednego z banków w Liverpoolu (znowu!). Aby uchronić pozostałe, BoE zaczął podnosić stopniowo stopy procentowe z 6 do 10% w Maju. Wtedy jednak nastąpił przełom. Był nim upadek brokera Overend & Gurney. Była to jedna z tych firm o wielkim poważaniu i renomie, o reputacji wykraczającej ciasne brzegi Wielkiej Brytanii a ponadto o sporym kapitale. Tak jednak się złożyło, że od 1860 r. będąc zaangażowaną w serie ryzykownych spekulacji stała się niewypłacalna. Od 1860 r. firma miała uśrednione roczne straty w wysokości 500 tys. funtów, choć w balansie wychodziła na 200 tys. na plus. Ukrywano ten fakt jednak skrzętnie i wykorzystano niedawno wprowadzona ustawę, aby przekształcić ją w LLC. Tu jednak zadziałała siła trzecia. Z wyroku sądowego Mid-Wales Railway zmuszona była zwrócić udziały w wysokości 60 tys. £, które to trzymała m.in. w Overend & Gurney. To plus powtarzane od pewnego czasu w city plotki spowodowały run na firmę. Overend & Gurney zgłosił się jeszcze do BoE z prośbą o pożyczkę 400 tys. funtów, jednakże zabezpieczenia zaproponowane zostały uznane za niewystarczające. Broker usłyszał odmowę. Ten fakt wielu miało później BoE za złe, zarzucając brak zdecydowanej, szybkiej akcji a także nierozeznanie w sytuacji ogólnej i krótkowzroczność. Ponadto szeroko dyskutowano płotkę jakoby BoE miał ze wspomnianym na pieńku od pewnego czasu. Faktem jest, że w czwartek 10 Maja 1866 r. o godzinie 15:30 Overend & Gurney ogłosił zawieszenie płatności, mając zobowiązania na kwotę ponad 18.7 mln funtów. Następny dzień został zapamiętany jako Czarny Piątek.

Tym razem sytuacja była tak poważną, że Act of 1844, został zawieszony tego samego dnia, popołudniem, na podobnych zasadach jak poprzednio. Nie ogłoszono tego jednak aż do północy. Sytuacja była napięta, ludzie podenerwowani, a rezerwy BoE znów malały w drastycznym tempie. Podobnież jeden z udziałowców jednego z wielkich banków city wręcz powiedział do przedstawiciela BoE

„Mogę wypisać kilka czeków na jutrzejszy poranek, które zamkną was raz na zawsze”

I podobnie jak w 1847 r., nie trzeba było nic dodrukowywać. Na sama wieść o zamiarze, ludzie zaczęli się uspokajać i rozchodzić. W ciągu następnego tygodnia jeszcze kilka banków zmuszonych było ogłosić upadłość. Najciekawsze jest, że cześć z nich posiadała odpowiednią ilość Śródków (skarbiec, inwestycje, inne środki), ale nie zdążyła ich spieniężyć na czas. Co jednak z BoE? Wyrzucono 12.2 mln funtów celem ratowania innych banków i przedsiębiorstw. 10% stopy utrzymano od 11 Maja do 6 Sierpnia, bowiem kapitał nie był już tak chętny garnąc się do Brytanii. Do końca roku BoE zwiększył rezerwy metalowe do 19.2 mln funtów, ale straty biznesu i oszczędności były porażające.

A o tym jak wielkie nadzieje posiadano w uruchomieniu dodruku świadczy, co 12 maja pisano w gazetach:

„Panika osiągnęła stan, w którym ma się ufność w Bank Anglii i tylko w Bank Anglii”.

Stopy procentowe w Wielkiej Brytanii 1844-1939 r.
źródło: W Lawrence H. Officer, ‘What Was the Interest Rate Then?’ MeasuringWorth, 2017.

Barings

Brytania wytrzymała bez dotykającego ją kryzysu kolejne 23 lata. A do kryzysu z 1890 r. przyczyniły się nadmierne spekulacje z lat poprzedzających. Tym razem mania nosiła miano argentyńskiej i w dużej mierze była spowodowana niespełna 3% oprocentowaniem rządowych papierów wartościowych. Kapitał prywatny gwałtownie przenosił swe zainteresowanie do Ameryki Południowej, przedsiębiorstwa przekształcały się, bądź łączyły celem działania na argentyńskiej ziemi. Ba, giełda zainteresowała się obrotami pieniężnymi pod hipotekę ziem argentyńskich, co przypominało trochę idee stojące za powstaniem Land Banku około 200 lat wcześniej. Oczywiście zyskiwały na tym banki argentyńskie, które powstawały jako wolnorynkowa nieuregulowana prawnie bonanza, a na rynek city trafiły reprezentowane przez renomowane towarzystwa brokerskie o wielkiej estymie, których nazwa świadczyła o tradycji i gwarantowała zyskowność przedsięwzięcia. Jak Baring Brothers. W te sposób można było handlować argentyńską ziemią i commodities, nie opuszczając granic city.

Argentyńskie Eldorado zakłócały z początku rzadkie, później zaś coraz czesterze i coraz bardziej słyszalne glosy mówiące o nieuregulowanej spekulacji. BoE widząc spadek rezerw zadecydował o podwyższeniu oprocentowania do 6%. Jednakże banki udziałowe nie postąpiły za przykładem BoE i utrzymały swoje oprocentowanie na poziomach nieprzekraczających 4.5%. Trwające 7 tygodni zbieranie kapitału przez BoE, w obliczu kryzysu, który jak zaczęto sądzić miał w ogóle nie nadejść, spowodowała obniżenie stop przez BoE do 5%.

Baringowie, jeszcze w latach 20-stych zwani byli 6 europejską potęgą (po tych 5 politycznych), i to oni grali przez długi czas pierwsze skrzypce w finansjerze city (wspomniałem o nich w poprzedniej części). Dopiero z upływem lat zaczęli tracić swoją pozycje na rzecz Rotschildów, ale i tak należeli do tych najpoważniejszych. Zaangażowani byli podówczas głęboko w sprawy Argentyńskie, do tego stopnia, że zagwarantowali emisję akcji jednego z przedsiębiorstw w Buenos Aires, (zobowiązali się do wykupienia wszystkich tych akcji, których nie udałoby im się sprzedać w Brytanii). Przy okazji do Europy dotarły zatrważające wieści o rozmiarze argentyńskiego długu publicznego, a do tego doszła niestabilność kraju zapoczątkowana przez rewolucję. To wszystko spowodowało spadek GDP Argentyny o 11% w ciągu roku i masowa ucieczkę z rynku w Buenos Aires.

Dodatkowo fala po city rozlało się kilka przecieków ostrzegających wpływowe i finansowo zaangażowane osobistości. Giełda dołożyła do tego równania fakt, że ostatnimi dniami obligacje państwowe zaczęły być sprzedawane a ich cena spadła blisko o 7% a gwoździem do trumny okazała się informacja o planach sprowadzenia wartego 4.5 mln funtów złota z Hiszpanii. Dalsza wyprzedaż obligacji państwowych zaowocowała paniką, która została jeszcze powiększona wieściami o sytuacji Baringow oraz plotką o spotkaniu zainicjowanym przez BoE w którym miały wziąć udział wiodące banki i firmy city.

Spotkanie nie było plotką. Wyobraźcie sobie Baringsów, Rotshchildow, gubernatora BoE i kilkanaście innych konkretnych osobowości wielkiego świata bankowego city. Oczami wyobraźni widzę tryumfujące spojrzenie Rothschilda, który właśnie raz na zawsze przypieczętował rodową dominację nad niegdziesiejszym największym konkurentem a teraz zmuszony jest ich ratować. Widzę Baringsów, z których jeden walczy zawzięcie w negocjacjach o środki, a drugi wpatruje się zmęczonym i smutnym wzrokiem przez okno myśląc „Co myśmy zrobili…”. Wreszcie widzę Williama Lidderdale – Gubernatora BoE – próbującego wynegocjować swoje zdanie z kilkoma osobistościami city i wskazującego palcem leżący na stole dokument. „Tu podpiszecie, albo nie przetrwacie, bo ten kryzys powali nas wszystkich” – zdaje się mówić jego gest.

Efektem spotkania były gwarancje. BoE i wiodące banki i firmy Londynu (w tej liczbie także Rothschildowie) utworzyli specjalny fundusz mający trwać przez 3 lata (i liczyć 5-6 mln funtów, które natychmiast urosło do 10 mln), mający na celu zagwarantować spłatę długów Baringów. Międzybankowa zrzutka w komentarzu Nathana Rothschilda (wnuka Rothschilda opisywanego przeze mnie w poprzedniej części), uratowała Londyn i być może cały kraj przed katastrofa.

Rolą BoE w zażegnaniu kryzysu było natychmiastowe zadziałanie, doprowadzenie do porozumienia ponad podziałami i dalsze importowanie złota celem zabezpieczenia. W ciągu tygodnia rezerwy złota zwiększyły się z 25 do 32 mln funtów. Ponadto utrzymano oprocentowanie 6%, co tylko powiększało depozyty starej damy. Nie czekano na kolejne zawieszenie aktu z 1844 r., aby dodrukowywać pieniądze – Opinie ówczesne były dość jednoznaczne – tym razem zawieszenie spowodowałoby większe zaognienie sytuacji. Żaden bank bowiem nie był podówczas zagrożony, pomimo rożnej skali bardziej lub mniej odpowiedzialnych inwestycji a panika objęła przede wszystkim licznych klientów Barings Brothers.

Bańka, moda, niezabezpieczone inwestycje i wynikająca z nich panika, od zawsze powodowały krach. Działania dzisiejszych banków centralnych są zaledwie rozwinięciami standardów wypracowanych przez BoE a przyjętych i ewentualnie modyfikowanych z czasem przez pozostałe banki centralne. Zawieszanie Bank Act z 1844 celem do druku wygląda na początki quantitative easement, z kolei zrzutka na Baringsów przypomina ratowanie sektora bankowego poprzez wykup kiepskich obligacji i akcji. Zainicjowano również wspomaganie się banków centralnych w sytuacjach kryzysowych. BoE był wspomagany przez pożyczki z banku centralnego we Francji, sam zaś wspomagał Paryż i Nowy York.

Balans 

Dzięki wielokrotnie przytaczanemu tu Bank Act z 1844 r. nakładającego na BoE wymóg cotygodniowych publikacji (formalnie uchylony w 2009 r.), będziemy w stanie prześledzić dane finansowe BoE o wiele dokładniej. Oczywiście wytworzenie aktu było związane z sążnistą dyskusją stron zainteresowanych. W rezultacie BoE podzielony został na 2 jednostki – Departament Emisyjny i Depratament Bankowy.

Departament Emisyjny był odpowiedzialny za emisję banknotów, utrzymanie ich pokrycia w złocie, wzajemną wymianę jednych na drugie i obrót kruszcowy na rynku międzynarodowym (zakupy po cenie fixed – 3 funtów, 17 szylingow, 6 pensów za uncję trojańską. Daje to zaokrąglone 3.85 funta przy rynkowym parytecie funta do złota 4.25). Umożliwiono mu także udzielanie pożyczek oprocentowanych na bardzo niskim poziomie (sytuacje kryzysowe). Jego balans musiał być upubliczniony w formie cotygodniowych raportów publikowanych w London Gazzette. Jeśli jakiś bank emitujący swoje własne bank notes upadał, lub przerywał działalność, BoE mógł powiększyć swoje zabezpieczenia o sumę maksymalnie 2/3 spośród bank notes wycofanych w ten sposób z cyrkulacji. Pozwoliło to Departamentowi Emisyjnemu zwiększyć stopniowo wartość wydrukowanych bank notes opartych na obligacjach skarbu państwa z 14 mln w 1844 r. do blisko 18.5 mln w 1903 r.

A więc w 1903 r. sytuacja emisyjna przedstawia się następująco: wyemitowano banknoty o wartości łącznej 50.6 mln funtów z czego 22 mln nie były w obiegu ale powiększały balans w Departamencie Bankowym (załóżmy sobie roboczo dla ułatwienia kalkulacji, że pokryte przez 18.5 mln w obligacjach i 3.5 mln w złocie. Pozostaje nam w obiegu 28.6 mln wyemitowanych w oparciu o złoto. Z tym ze rezerwy złota BoE wynoszą 32.2 mln funtów. Odliczmy od tego 3.5 mln który już użyliśmy i weźmy pod uwagę że zaokrąglam wszystko do 1 cyfry po przecinku. Wyjdzie nam, że te 28.6 mln ma pokrycie w kruszcu. Mając więc rezerwy złota, BoE zachowywał ich część do ewentualnych przyszłych reakcji na wydarzenia.

Departament Bankowy z kolei działał na zasadach praktycznie takich samych jak inne banki, z różnicą, że jego balans również musiał być podliczony w formie opublikowanego cotygodniowego raportu. Jego zobowiązania dzieliły się na:

  • Kapitał właścicieli – na 1903 r. wynoszący 14.5 mln
  • Inne – fundusz rezerwowy/bezpieczeństwa utworzony w 1722 r., którego wartość nigdy miała nie spaść poniżej 3 mln
  • Depozyty Publiczne – cła, armia, marynarka, służby cywilne, rożne kwoty utrzymywane przez skarb państwa
  • Inne depozyty – zobowiązania wobec indywidualnych klientów

A assety na:

  • Obligacje rządowe i wszelkie podobne których emitentem jest skarb państwa (zaliczane jako inwestycje)
  • Inne obligacje, zaliczane jako inwestycje, prywatnych emitentów
  • Bank notes wyemitowane przez Departament Emisyjny (zaliczane jako rezerwa)
  • Złoto i srebro (zaliczane jako rezerwa).

Balans BoE na 16 Września 1903 r.
źródło: A. Andreades, History of the Bank of England 1640 to 1903

Dla przypomnienia – zgodnie z wymogami sztuki księgowej, w T-accounts i wg zasad złotego podziału PEARLS/DEADCLIC suma zobowiązań musiała być równa sumie aktywów banku. A na 1903 r. wyglądało to tak (dokładne dane zebrane za inne lata, BoE udostępnia odpłatnie, lub wymagane jest spisanie tego z archiwalnych gazet).

Poniżej aktywa BoE w okresie 1844-1920 r., dokładniejsze wykresy dla balansu i danych historycznych znajdziecie pod adresem: http://greshams-law.com/2013/01/29/charting-the-bank-of-englands-balance-sheet-since-1844/

Wielkość aktyw BoE pomiędzy 1844-1920 r.

W początkowej fazie wykresu zobaczycie jak naruszano rezerwy kruszcu w latach 1847 i 1857, zwiększając jednocześnie rezerwy innych papierów wartościowych. W obydwu przypadkach po utracie sporej części rezerw kruszcowych, przez czasowe uchylenie ustawy z 1844 r. umożliwiono BoE dodruk. Rezerwy banking departament zostają uszczuplone w 1866 r., jednak zawieszenie ustawy z 1844 r. umożliwia wyjście z kryzysu. Balance sheet na naszym T-account rośnie, ponieważ BoE dostaje nowe uprawnienia drukarskie w 1861 i 1866 r.

W okresie 1880 – 1900 BoE uzyskuje kilka dodatkowych uprawnień dla możliwości dodruku banknotów. Jest to okres prosperity zarówno dla Banku jak i dla Królestwa w którym słońce nie zachodzi nigdy, a splendid isolation stanowi podstawę polityki. Najważniejszym testem okresu dla BoE jest umożliwienie wypłacalności dla Barings Bank podczas kryzysu 1890 r., co przekształci się w standard w XX – XXI w. i będzie przykładem dla przyszłych działań innych banków centralnych.

Od 1900 roku, patrząc zatem na działania i strukturę BoE można było przyjąć wrażenie, że był on już bankiem centralnym w naszym rozumieniu. Nie istniał jednak ku temu jeszcze ani mandat, ani powszechne oczekiwanie, że BoE ma być odpowiedzialny za stabilność cen. Ta istniała sama z siebie dzięki gold standard i załamała się dopiero z powodu I wojny światowej.

WWI

Okres szerokiej międzynarodowej współpracy gospodarczej zakończył się w 1914 r. wraz z wybuchem I Wojny Światowej. Wielka Brytania jako członek Ententy wyszła z konfliktu zwycięsko, jednak świat przestał być światem, jaki pamiętano. Optymizm, wiara w postęp, liberalność, zostały zastąpione rewolucją, niepewnością i niezadowoleniem, których to owocem stało się poparcie dla idei autorytarnych. Prosperująca dotychczas Europa, w ciągu 4 lat zmieniła się w klienta/dłużnika Stanów Zjednoczonych. Samo zaś Imperium rozpoczęło proces przekształceń politycznych w ramach wspólnoty. No ale popatrzmy na wydarzenia z perspektywy BoE:

Od zabójstwa arcyksięcia Ferdynanda w Sarajewie w Czerwcu 1914 r. do pierwszych działań wojennych minęło kilka dobrych tygodni. Jednak Londyn odczul problemy dość szybko – nagle wszyscy, którym finansowe centrum Europy było dłużne pieniądze, zaradzali ich natychmiastowego zwrotu, zaś ci na kontynencie, którym city pieniądze pożyczyło (w tym obywatele Niemiec i Austro-Węgier oczywiście), zaczęli zwlekać ze spłatą. W tej przedwojennej fazie nie zamrożono jeszcze żadnych środków, wiec nagle, nawet najzagorzalsi leseferysci i zwolennicy wolnego handlu zaczęli zarzucać BoE brak interwencjonizmu. Każdy czuł, że wojna wisi w powietrzu – nie była pewna tylko jej skala i długość. Pomiędzy 25-31 Lipca 1914 r. praktycznie wszystkie giełdy w Europie zostały zamknięte z powodu podobnego chaosu i powszechnej masowej wyprzedaży. Ostał się ino Paryż (z obostrzeniami) i Londyn. 28 Lipca Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Bośni i tego samego dnia już całe city rzuciło się po swoje pieniądze. W dniach 31 Lipca – 7 Sierpnia zamknięto giełdę (okres przedłużony o 3 wypadające wówczas bank holidays) i był to pierwszy taki przypadek od 1773 r. A 5 Sierpnia Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Niemcom.

Stopa dyskontowa szalała w tym okresie – zaczynając się od 3%, sięgając 10% kilka dni później. W momencie ponownego otwarcia giełdy, ustabilizowała się na 5%. W międzyczasie BoE przy współdziałaniu ze skarbem państwa podjął kilka akcji, które to dały asumpt rozwojowy dla giełdy:

  • Zawieszono Bank Act z 1844 r. umożliwiając dodruk (obiecano ze pieniędzy nie zabraknie)
  • Zawieszono płatności bilonowe (ale jeszcze nie wymienialność funta na złoto)
  • Rozpoczęto drukowanie treasury notes o wartości 1 i 10 funtów (celem zbierania pieniędzy na wojnę wśród obywateli)
  • Zawieszono spłacalność wszelkich bills of exchange które zdecydowano się realizować przed 3 Sierpnia, na okres jeden miesiąca (czyli jeśli zgłosiłeś się o zwrot długu przed 3 Sierpnia, musiałeś jeszcze chwilę poczekać)
  • BoE został upoważniony do realizacji powyższych papierów dłużnych zaakceptowanych przed 4 Sierpnia, (co miało na celu ożywienie zamrożonego rynku)
  • BoE zaproponował, że może pożyczać środki celem spłaty odwleczonych zobowiązań płatniczych z oprocentowaniem 2% wyższym niż stopa dyskontowa (pomożemy w zobowiązaniach, ale za pewną cenę, dzięki której będą zadłużeni u nas i dzięki czemu potencjalnie będziemy mogli mięć na was wpływ).

Ze względu na powszechny chaos tamtego okresu, nie jesteśmy w stanie ocenić na ile szacowane były w ten sposób niespłacone długi na linii Wielkiej Brytanii – reszta świata.

Finansowanie wysiłku wojennego wymagało zapożyczenia się przez rząd u obywateli i to na równowartość mniej więcej rocznego GDP kraju. War bonds oprocentowane były na 4.1% w porównaniu z 2.5% proponowanymi przez inne wałczące kraje. Od obligacji rządowych odróżniał je ponadto 10 letni okres zapadalności. Rząd rozpoczął więc w 1914 r. program pożyczek wojennych, który miał na celu zebranie kwoty 350 mln funtów. Banki brytyjskie spotkały się i ustaliły co następuje: banki zakupią war bonds za 60 mln funtów, co stanowić miało 10% ich depozytów i kont kredytowych w sumie, BoE zadeklarował się zakupić 39.4 mln. Pozostałe blisko 250 mln miało być zebrane pośród obywateli brytyjskich pragnących wspomóc króla i ojczyznę. Tu jednak zaskoczenie – pośród nich udało się zebrać tylko 91.1 mln funtów. A teraz jeszcze większe – głównym kupcem byli nie zwyczajni obywatele, a finansiści, firmy i naprawdę nieliczne jednostki klasy średniej.

Procent gospodarstw domowych zakupujących obligacje wojenne Wielkiej Brytanii
źródło: https://bankunderground.co.uk

Trochę statystyk – war bonds sprzedawane były jako 100-funtówki. Z pośród wszystkich obywateli, zaledwie 1.2 mln zarabiało więcej niż 100 funtów rocznie, ale musimy te kwotę pomniejszyć jeszcze o podatek dochodowy i inne. Zakładając ze spora cześć wcale nie przygotowywała się do siedzenia w okopach Francji (ironia), mamy około miliona potencjalnych chętnych. A war bonds zakupiło 97 tys. Hasłem reklamującym, które poniżej przedstawiam jak w oryginale brzmiało:

“If you cannot fight, you can help your country by investing all you can in 5 per cent Exchequer Bonds … Unlike the soldier, the investor runs no risk”.

Ujawnienie stanu rzeczy mogłoby zasugerować słabość ekonomii, skompromitować rząd i uderzyć w morale żołnierzy. Ze względu na zjawisko optymizmu wojennego (obronimy Paryż i pogonimy Niemców aż do Berlina, jeszcze przed zimą), wiele gazet rozpisywało się o sukcesie jakim była pożyczka i że ludzie dla których zabrakło war bonds, zapisywali się już na kolejna transze. Prawda jest jednak taka, ze dokumenty pokazujące prawdziwe liczby zostały przekazane do 3 najwyższych oficjeli w ówczesnym BoE. Aby uniknąć zatem blamażu, na prośbę skarbu państwa, BoE miał zakupić resztę war bonds i przede wszystkim zrobić to dyskretnie. Oto więc główny kasjer BoE – Gordon Nairn i jego zastępca – Ernest Harvey dokonali zakupu pozostałych war bonds i umieścili je jako zastrzeżone pozycje w kategorii „Inne Depozyty”, zamiast doliczyć je do „Obligacji Rządowych”. W rok później, John Maynard Keynes miął napisać w tajnej notce do ministra skarbu że była to mistrzowska manipulacja, aczkolwiek ostrzegał BoE przed kontynuowaniem tego typu działań.

Od 1915 r. skarb państwa zabraniał emisji i zakupu nowych prywatnych akcji i obligacji – Obywatelu chciałeś zainwestować w papiery dłużne – to kup war bonds. A oprocentowanie tychże poszybowało w 1917 r. do 5.2%, co przyczyniło się znacznie do przyszłego długu Wielkiej Brytanii. Przez wszystkie lata wojny, każda z emisji obligacji pożyczki wojennej była subsydiowana cichcem przez BoE. I w ten sposób odrabiał on kolejną lekcję zarządzania długiem narodowym.

W trakcie wojny zawarto umowę z USA na mocy, której obydwa kraje utrzymywały przedwojenny wysoki kurs funta szterlinga. Gdy ta wygasła w 1919 r., funt zaliczył przez chwilę 70% spadek w stosunku do przedwojennej wartości. BoE zmuszony został zawiesić standard wymienialności funta na złoto dość późno, bo w 1916 r. Podyktowane było to obawą przed ucieczką złota w ręce prywatne w celu tezauryzacji lub wywozu za granicę, no i nie ukrywajmy ze u-boty Krigsmarine i blokada również miały na to wpływ. W krajach neutralnych, np. w Szwecji, napływ złota z państw wałczących powodował taki wzrost emisji i cen przy braku deprecjacji zewnętrznej, że zagrażało to konkurencyjności zewnętrznej gospodarki. Polityka “wyłączenia złota” podjęta w takiej sytuacji, uchronić miała przed negatywnymi skutkami nadmiaru kruszcu na rynku własnym. Standardem wśród państw wałczących było wypuszczanie tymczasowych currency notes o niskich nominałach. W przypadku Wielkiej Brytanii skarb państwa robił to za pomocą BoE w nominałach 1 i 0.5 £.

W 1918 r. legislatywa wprowadziła Consolidation Act, a tam w kategorii The Income Tax dowiadujemy się, że gubernator i dyrektorzy Banku Anglii są odpowiedzialni i maja pełną władzę nad dokonywaniem swoich własnych rozliczeń dotyczących podatku dochodowego. I nikt nie miał nad tym kontroli audytorskiej. Być może w taki sposób właśnie odwdzięczono się za pomoc w okresie wojny.

Europa i USA borykały się ze zniszczeniami, reparacjami, długami i nadprodukcją wojenną. USA nie miały komu sprzedawać swoich towarów bo Europa zwycięska zamknęła się na import amerykański nie chcąc jeszcze więcej się zadłużać a Europa pokonana wałczyła z inflacją. Prawda jest taka, że w kilku zdaniach nie można zawrzeć ogromu ludzkiej tragedii, bezrobocia i biedy. Termin „stracone pokolenie” wyjaśnia wiele, ale nie oddaje uczucia rozpaczy i porażki jakie towarzyszyło milionom. Układ Wersalski narzucił na Niemcy m.in. obowiązek wypłacenia ogromnych reparacji wojennych. Ponieważ było to problemowe zadanie, próbą uregulowania systemu reparacji było wprowadzenie w życie planu Dawesa a następnie Younga (tak na prawdę pomoc udzielana przez rynki amerykańskie, miała przekraczać wysokość reparacji, ale to już inna bajka). W celu koordynacji i nadzoru tego drugiego utworzono w 1930 r. Bank Rozrachunków Międzynarodowych (dalej: BIS) z siedzibą w Bazylei, o którym więcej w dalszej części tekstu. No a kraje Ententy musiały pospłacać jeszcze siebie wzajemnie.

Standard

W wielkim świecie powojennej bankowości, najpierw w 1920 r. w Brukseli a później w 1922 r. w Genui miały miejsce konferencje ekonomiczne. W żadnej z nich nie brali udziału przedstawiciele USA obawiając się żądań redukcji zadłużenia, do drugiej zaproszono zaś przedstawicieli Niemiec i ZSRR formalnie niebędących członkami Ligi Narodów (co wkrótce miało zaowocować zbliżeniem politycznym miedzy „trędowatymi” europejskiej polityki). Obydwie konferencje zalecały tworzenie banków centralnych, jako spółek akcyjnych, co miało zapewnić im niezależność od własnych rządów. Postulowały także powrót do systemu gold standard na następujących zasadach.

  • Gold Bulion Standard dla krajów bogatszych (czyli ograniczona wymienialność na kruszec na rynku wewnętrznym).
  • Gold Exchange Standard dla uboższych (system traktował waluty tych z grupy pierwszej krajów jako element pokrycia u tych biedniejszych)

Jednak przeszkodą była niewystarczająca ilość kruszca w obiegu i znaczący spadek wydobycia światowego (z 700 do 480 ton rocznie) oraz fakt, że każdy z krajów koniecznie chciał ze względów prestiżowych być w tej pierwszej grupie. W krajach, które zdecydowały się zastosować do tych i innych postulatów konferencji doszło w rezultacie do spadku popytu i kryzysu nadprodukcji, bowiem postulowana polityka deflacyjna nałożyła się z recesją spowodowana re-konwersją przemysłu z trybu wojennego na pokojowy.

Konferencja w Genui przyniosła dla naszej historii jeden wymóg – odpowiedzialność za losy gospodarki światowej złożono na barki prezesów czołowych banków centralnych, którzy to mieli współpracować ze sobą na cyklicznych spotkaniach. Wszystko jednak nieformalnie, bez organizacji nadzorującej. Ot panowie mieli spotykać się, czasem prywatnie, czasem incognito a czasem na konferencjach, pogadać sobie, uzgodnić tryb działania i wdrożyć uzgodnienia. I nie ważne, że ich ustalenia często mogły prowadzić do konfliktu pomiędzy odpowiedzialnością wobec kolegów z zza granicy a polityką fiskalną ich własnych rządów. Takie działanie było i jest albo przejawem megalomanii albo „międzynarodowego porozumienia ponad podziałami”. Wydaje mi się, że w związku z tym 1922 r. powinien być zapisany złotymi literami w podręczniku każdego centralnego bankiera.

Dzięki ustaleniom z Genui i powszechnym oczekiwaniom, prezydenci i gubernatorzy banków centralnych świata zachodniego zyskali status poniekąd „gwiazd” a ich renoma zaczęła teraz wychodzić poza ramy świata finansjery. Ich nazwiska nagle stały się głośne i bardzo często wspominane na salonach. Oto kilka z naszych lokalnych gwiazd: Nowojorski FED reprezentował Benjamin Strong, Georges Robineau i Emile Moreau to dwaj kolejni gubernatorzy Banku Francji a Hjalmar Schacht to prezydent Reichsbanku. Na czele BoE od 1920 r. stal zaś Montagu Norman. Byłbym zapomniał – z pośród wymienionych powyżej znacjonalizowanych było zero. Każdy prywatny.

Hjalmar Schacht (Reichsbank), Benjamin Strong (NY FED), Montagu Norman (BoE), Charles Rist (Banque de France) – Nowy Jork, 1927 r.

Montagu Norman – Jeden z pierwszych nowoczesnych bankierów centralnych. Postać która uczyniła BoE tym, czym jest teraz. Nietuzinkowa, a jednocześnie wywołująca co najmniej mieszane uczucia. Do tego stopnia, że gdy Mark Carney obejmował gubernaturę BoE w 2013 r., nakazał po jakimś czasie zdjęcie portretu Normana ze ściany jednej z sal obrad (a podobnież wszyscy tam… wiszą). W swoich czasach, Norman wyrobił sobie renomę wyniosłym sposobem bycia (zabawne że dzielili z Keynsem tę samą cechę), problemami z panowaniem nad emocjami, pogardą dla polityków i swoim proniemieckim sympatiom. Dziadek i pradziadek byli dyrektorami BoE, on sam zaś gubernatorem BoE w latach 1920-1944, co już samo w sobie jest… niestandardowe. Przy okazji pobicia dotychczasowego rekordu 8 lat pod rząd, gazety rozpisywały się na ten temat. To za jego kadencji Bank zaczął odchodzić z bankowości komercyjnej w stronę przekształcenia w pełni w bank centralny o szerokiej sieci kontaktów międzynarodowych. BoE rozpoczął wówczas przekształcanie, wytwarzanie i utrzymywanie stałych kontaktów z przedstawicielstwami banków centralnych najważniejszych państw wspólnoty – Kanada, RPA, Indiami, Australia i Nowa Zelandia i z roli pełnionej funkcji, wpływał znacząco na ich politykę (w szczególności te dwa ostatnie nie mają z nim związanych ciepłych wspomnień). Montagu i wspomniani oficjele centrali rozpoczęli nowy standard międzynarodowego niekontrolowanego przez nikogo bankierstwa ponad podziałami Z prezesem nowojorskiego FED jeździło się na lazurowe wybrzeże, z prezesem Reichsbanku w góry, spotykano się po metropoliach światowych, w Bazylei czy gdziekolwiek ustalono. Spotykano się formalnie, prywatnie a także incognito. A nikt mi nie wmówi, że gdy dwaj (lub więcej) prezesi banków centralnych jadą gdzieś wspólnie, to nie będą rozmawiać o pracy. Kontakty miedzy panami były bliskie do tego stopnia, że Norman został ojcem chrzestnym wnuka lub córki Hjalmara Schachta.

W kontekście takiej zażyłości szefów banków centralnych, nie dziwi zatem, że gdy w 1922 r. Norman wyjechał do USA celem negocjacji długu Wielkiej Brytanii i powrócił z FED-BoE ustaleniami, ówczesny premier Wielkiej Brytanii Bonar Law, odmówił podpisania dokumentu, mówiąc:

„Jeżeli to podpiszę, to będę przeklęty przez pokolenia”

City oraz Montagu Norman osobiście (a zatem BoE) traktowali powrót do gold standard prestiżowo, w przeciwieństwie do ministerstwa skarbu, które postulowało politykę „taniego pieniądza”. Jakby nie patrzeć przed wojna Brytania była krajem o jednej z najsilniejszych światowych ekonomii a city powszechnie uważane było i uważało się za stolicę światowego handlu. Detronizacja przez NYC miała dopiero nadejść. Już w 1920 r. BoE zainicjował politykę deflacyjną, mającą stopniowo przygotować Brytanię do wprowadzenia standardu. Dzięki wsparciu city i zgodnie z szeregiem ustaleń zawartych pomiędzy 1922-1925, w 1925 r. wprowadzono British Gold Standard (i znaleziono naśladowców w innych krajach, często stawiając ich banki centralne pod ścianą – uzyskacie kredyty tylko jeżeli wasze depozyty złota bedą utrzymywane w BoE). Z powodu determinacji na rzecz przywrócenia standardu złota, zaczęto Montagu nazywać w prasie „krzyżowcem”, ale w ciągu 20 lat gubernatorstwa, doczekał się jeszcze innych przezwisk.

GBP vs USD – kurs 1914-1939 r. W 1919 r. mamy uwolnienie kursu i spadek funta. Potem polityka deflacyjna stopniowo go umacniająca. Pomiędzy 1925-1930 mamy gold standard. źródło: Lawrence H. Officer, “Dollar-Pound Exchange Rate From 1791,” MeasuringWorth, 2017

Standard umożliwiał obrót zlotem w formie ograniczonej, bo w sztabkach o wadze 400 uncji trojańskich (ok 12 kg). Popełniono jednak kilka zasadniczych błędów:

  • Ustalono kurs 1 GBP – 4.86 USD, czyli kurs z okresu przedwojennego, co na starcie czyniło funta przewartościowanym o ok. 10%
  • Uncja złota wraca do ceny 4.25 funta
  • Zdecydowano się na reformę w momencie, gdy potrzeba było raczej polityki „słabego” funta mającej na celu rozruszanie eksportu międzynarodowego i poprawienia balansu handlowego.
  • Nie wzięto pod uwagę aspiracji kolonii (głownie Indii) w kierunku gold standard (sam ten rynek byłby w stanie wyssać cale złoto z Europy i nie tylko)

A o wszystkich niebezpieczeństwach umocnienia waluty w sytuacji ogromnego długu zagranicznego rozpisywał się szeroko i głęboko w London Times i to jeszcze w 1918 r. Co wiec oznaczało wprowadzenie standardu złota? Ano z powodu I wojny światowej, Brytania jak i cala Europa tonęła w długach (Wielka Brytania 37.2 mld USD zadłużenia na 1921 r.) . Wprowadzając wymienialność na złoto, podwyższano wartość brytyjskiej waluty. W wartości nominalnej dług zwiększył się w ten sposób 10-krotnie w stosunku do z przed reformy, jednak w wartości nabywczej 5-krotnie. Co standard znaczył dla typowego Smitha? Ceny szły w dół, wynagrodzenia za nimi a bezrobocie sięgnęło 18%. A co najgorsze, nikt nie chciał kupować towarów brytyjskich. Wprowadzeniem standardu złota, w takiej a nie innej chwili, BoE założył krajowi stryczek na szyje, a czas miął go zacieśniać. Upór Montagu Normana do powrotu do systemu spowodował, że nabierająca powojennej siły i rozpędu, nie zniszczona przez działania wojenne gospodarka Wielkiej Brytanii pociągnęła kraj w stronę deflacyjnego zastoju.

Potrzebna była zatem reforma! W 1928 r. BoE przeforsował w parlamencie The Currency and Bank Notes Act. Pamiętacie te 1 i 0.5 funtowe banknoty wyemitowane podczas wojny? Zastąpiono je teraz nowymi (podobno strasznie podobnymi do tych amerykańskich) formalizując w ten sposób system na czas pokojowy. A Bank Act z 1844 r. właśnie przeszedł do historii. Dotychczas BoE mógł emitować banknoty na sumę zabezpieczona obligacjami rządowymi (ok. 19 mln w tym momencie) plus nadwyżkę pokryta w 100% zlotem. Nowa ustawa umożliwiała BoE niczym nieograniczony dodruk w sytuacji nadzwyczajnej. Wystarczała zgoda ministra i parlamentu. Zdobycie prerogatyw nieograniczonej emisji jaka posiadał FED, stało się faktem.

Assety BoE 1920-1940 r. – wzrost przed 1930 r. to efekt The Currency and Bank Notes Act
żródło: http://greshams-law.com

Już w następnym roku wzrost cen wynikający ze standardu złota doprowadził do strajku generalnego. Trudności gospodarcze, spekulacyjne ataki w 1931 r. (wynik upadków w sektorze bankowym Austrii i Niemiec), oraz problemy budżetowe w Wielkiej Brytanii, spowodowały odejście od systemu w 1931 r. Z powodu jego wprowadzenia wiele głosów, szczególnie z lewej strony brytyjskiej sceny politycznej zaczęło mówić o tym, ze BoE spełnia wymogi city, nie zwracając uwagi na dobro kraju. I jakoś właśnie w 1931 r., w kręgach opiniotwórczych stojących w opozycji do gubernatora BoE, przyjęło nazywać się go Despotą z Threadneedle Street.

Teoria

Jak doszło do wielkiego kryzysu? Tak postawione pytanie doczekało się publikacji, książek, analiz makroekonomicznych, teorii spiskowych i wciąż brakuje w nim pewnych na 100% odpowiedzi. W około 90 lat po wydarzeniach, możemy tylko domyślać się ze poza szeroko opisywanymi przyczynami ekonomicznymi stały wydarzenia i rozmowy, które się do nich przyczyniły, wraz z upływem czasu grono świadków kurczy się z przyczyn naturalnych, a nieodkryte jeszcze dokumenty pozostają albo zamknięte albo dawno już poszły z dymem.

Dotychczas starałem się się unikać w swojej narracji odniesień do spisków i teorii, starając się przedstawiać suche fakty. Gdybym rozwijał te watki, to najprawdopodobniej nie starczyłoby dekady na opisanie historii BoE. W odniesieniu jednak do ustalę płynących z konferencji w Genui trudno pozostać obojętnym. Sankcjonując współprace banków centralnych umożliwiano im dowolność w działaniu. A skoro były to organy niezależne od rządu, oznaczało to nie mniej ni więcej że całkowita koordynacja podaży większości światowego pieniądza wymknęła się z rąk polityków (już dawno) w stronę jawnie współpracującej już ze sobą oligarchii. Bankierzy już nie musieli spotykać się w sekrecie, mogli robić to w blasku jupiterów.

Skoro więc współpracujący ze sobą szefowie banków światowych, osobistości o wielkiej renomie i wiedzy w swoim zakresie nie potrafią przewidzieć ani przeciwdziałać czemuś takiemu jak wielki kryzys 1929 r., to uważam ze albo wszyscy powinni podąć się do dymisji, albo po prostu za tym stali. Skoro nikt z BoE, FED, Reichsbanku itd. nie strącił swojej pozycji z powodu kryzysu, to odpowiedz wydaje mi się logiczna.

Oto jak mniej więcej przedstawia się teoria spiskowa łącząca ze sobą największe banki centralne i największe światowe trusty, które to stały się nabywcami w tym wielkim przeniesieniu majątku jakim był Wielki Kryzys. A przedstawia ona wręcz niebezpiecznie logiczny tok wydarzeń zaprojektowania i przeprowadzenia kryzysu:

1925-1928 r. – Prywatny układ zawarty pomiędzy Normanem a Strongiem, zaowocował liberalizacją podaży pieniądza w Nowym Jorku. Jako że Strong był tylko szefem nowojorskiego FED, musiał lobbować ostro w pozostałych oddziałach, aby uczyniono to samo. Zbito w ten sposób raty odsetek w bankach nowojorskich poniżej poziomu proponowanego przez banki londyńskie. Złoto i pieniądze zaczęły płynąc do Nowego Jorku, bo tam luzowano politykę kredytową.

Kupowanie akcji, obligacji, branie kredytów, nagle okazało się dla wszystkich świetnym pomysłem. Niskie stopy, minimalne wymagania, możliwości świetnego kredytu. Nawet sam prezydent USA mówił ze zakup akcji jest bezpieczny.

1929 r. – Na początku lutego Montagu Norman przybywa do Nowego Jorku, i po przeprowadzeniu kolejnej rozmowie ze Strongiem, NY FED zatrzymuje swoja politykę taniego pieniądza. Co więcej – wpływ NY FED na pozostałe oddziały był decydujący, tak wiec podczas trwającego tydzień spotkania oddziałów FED zatyka się dziurę przez którą płynie pieniądz i doprowadza do natychmiastowego wypływu do Europy złota wartego 500 mln dolarów. To jest około 770 kg.

W marcu 1929 r. Paul Warburg ostrzega giełdy przed gorączką spekulacyjną. Zaraz po tajnej konferencji, nowojorski bank Rezerwy Federalnej przystąpił do działania, obniżając stopy procentowe z czterech do trzech i pół procent. W samym tylko 1928 roku dostarczył wybranym, cieszącym się największymi względami bankom członkowskim FED, transferów pieniężnych wartych około 60 mld dolarów. Owe banki członkowskie wykorzystały jako zastaw swoje własne czeki bankowe z piętnastodniowym okresem ważności. W przypadku wymiany wszystkich tych czeków na złoto, ilość złota w całym światowym obiegu wzrosłaby sześciokrotnie! Stosując tę metodę emisji waluty, Rezerwa Federalna wpuściła do na swoich łamach artykuł omawiający wystąpienie Warburga, który wciąż miał ogromne wpływy w świecie polityki i finansów. To natychmiast doprowadziło do paniki na giełdzie. W sierpniu FED gwałtownie podnosi stopy procentowe oraz odsetki od firm maklerskich. I to był koniec.

Według ustaleń amerykańskiej Komisji MacFaddena, w 1928 r. ustalono to co napisałem – że liberalizacja podaży pieniądza w latach 1925-1928 była wynikiem prywatnej umowy miedzy prezesem nowojorskiego FED a gubernatorem BoE – bez notatkowej, bez podpisowej, na słowo gentelmana i uścisk dłoni (Dokładnie tak jak robi się to w kręgach oligarchicznych czy wodzowskich, jak sód przywódców sowieckich za Stalina czy w mafii). A następujące gwałtowne zacieśnienie pasa podażowego pieniądza i podwyższenie stóp procentowych zostawiło wszystkich z długami i problemami. Komisja wyraźnie wskazała również, kto był odpowiedzialny za ów stan rzeczy.

Wszelkie badania o przyczynach kryzysu z 1929 r. przypominają mi trochę sytuację mechanika samochodowego, który wyciągnął silnik z auta i rozkłada go na części pierwsze szukając problemu w zaworach, tłokach i wtryskiwaczach. Czyści je, sprawdza wagę, kształt, wykonanie i stopy metalu najmniejszych elementów, szuka pęknięć, zatarć. A nie zauważył, że silnik nie chodzi, bo po prostu skończyło się paliwo. Może zamiast zagłębiania sie w przyczyny kryzysu od strony ekonomicznej, powinniśmy zacząć zatem od profilu psychologiczno-historycznego?

Praktyka

Jest specyfika brytyjska wytworzona w XIX w. ze przy okazji poważnych problemów wytwarza się komisję parlamentarną, która debatuje na temat problemu i szuka potencjalnych rozwiązań. Działo się tak po wszystkich kryzysach które tu opisałem, czemu wiec nie miałoby to samo mięć miejsca po wielkim kryzysie. Natomiast komisje są też fenomenalnym źródłem wiedzy. To właśnie tam, ludzie zaczynają opowiadać o wszelkich tajnych spotkaniach, umowach na uściśnięcie dłoni i tym podobne. A skoro pod umowami na słowo nie ma podłożonego papieru, no to wielkie tomy spotkań komisji stanowią fenomenalne źródło wiedzy dla każdego badacza historii banków centralnych.

W odpowiedzi na pytania o kryzys, rząd utworzył w 1929 r. Komisje Macmillana, i miała ona na celu ustalenie czy brytyjski sektor bankowy tak naprawdę wspomaga czy powoduje hamowanie brytyjskiej gospodarki. Przedstawiciele komisji ze zdziwieniem odkryli rzeczy które dla nas, żyjących blisko 100 lat po ich śledztwie wydaja się nienormalną normalnością, poniżej kilka:

  • Prawo nie wymaga, aby Rada dyrektorów BoE spotykała się częściej niż 2 razy do roku. Bank jest zaś zarządzany przez nieformalny gabinet wewnętrzny – Gubernatora, zastępcy i 9 dyrektorów. Reszta istnieje tylko celem spełniania wymogów formalno-prawnych
  • Przedstawiciele niektórych potężnych firm brytyjskiej gospodarki właściwie cały czas przewijają się na najwyższych stanowiskach BoE
  • Piastują często swoje stanowiska przez dekady, ewentualnie z kosmetycznymi przerwami
  • Dyrektorowie BoE w dawnych czasach wybierani byli z pośród przedstawicieli klasy bankiersko-kupieckej i dziś dzieje się to samo tylko w zakamuflowanej formie
  • Klasa bankiersko kupiecka – zasiadająca we władzach BoE została scharakteryzowana, jako wielkie firmy brytyjskie z sektora bankowego o zasięgu międzynarodowym i dokonujące ogromnej większości swoich transakcji na rynku międzynarodowym
  • Jeden z dyrektorów BoE (Baron Bruno von Shroeder) okazało się, że nie dopełnił obowiązku naturalizacyjnego (nie był obywatelem brytyjskim) i utrzymywał ten stan przez 4 lata.

Wysiłki Komisji Macmillana, aby rzucić więcej światła na działalność BoE spełzły na niczym. Odpowiedzi, jakich udzielał choćby Gubernator Norman, są przykładem do studiowania odpowiedzi niezobowiązujących i unikających. I są to słowa z jego oficjalnej biografii. Sama komisja zakończyła swoje prace raportem, którego jednym z sygnatariuszy był członek John Maynard Keynes. Postulowano m.in. nacjonalizacje BoE i wytworzenie rządowych regulacji w handlu międzynarodowym (ale komisja była tez przeciwna pomysłowi robot publicznych). Jednakże ze względu na istniejący kryzys, rekomendacje (w większości bardzo ostrożne) zostały przytłoczone wydarzeniami większego kalibru.

Gdy wybuchł wielki kryzys, ze względu na standard złota wiele gałęzi rynku brytyjskiego nastawionych na eksport po prostu nie poradziło sobie. W październiku 1929 r., tuz przed wybuchem kryzysu, BoE wytworzył Securities Management Trust w skład którego poza jego oficjelami wchodziła grupa ekspertów przemysłowych. Zadaniem było wytworzenie planu rekonstrukcji. W rezultacie wytworzono Bankers Industrial Development Company, mającą na celu dostarczanie finansów dla wspomnianych gałęzi przemysłu. Podobne działanie przedsięwzięto na rynku płodów rolnych, tworząc Agricultural Mortgage Corporation oraz inne ciała mające na celu doradzać i wspierać na roli jak i w przemyśle.

I brzmiało to wspaniale (i brzmi wspaniale w oficjalnych biografiach BoE), gdyby nie kilka detali.

  • Fakt, że dowody przedstawione komisji Macmillana wyraźnie wskazywały, że utrudniano ze wszystkich sil ratowanie małych przedsiębiorstw. Sir William Perring, President of the National Chamber of Trade mówił:

“W każdym prowincjonalnym miasteczku do którego dziś się udacie, jeśli przejdziecie się główną ulicą, zobaczycie że 5 na 6 to powiązane ze sobą sieciowi (dokładne określenie to multiple shops or chain shops) (…) Mały człowiek został wypchnięty i będzie to uszczerbek dla nich i dla narodu”.

  • Bankers Industrial Development Company został wytworzony z kapitału największych konsorcjów city, kapitału BoE oraz kapitału zagranicznego. Szefem wspomnianego był Sir Guy Garnet, partner w Higginson and Company reprezentującej międzynarodowych bankierów. Ponadto w radzie nadzorczej zasiadali przedstawiciele międzynarodowego banku H. Henry Schroeder and Company, przedstawiciel Baring’s (reprezentujący silny kapitał amerykański) oraz dyrektor zarządzający Bank of England Securities Management Trust.
  • podobny schemat działań ma miejsce przy okazji walki z kryzysem w USA, i podobne wnioski zostają wysnute.

W 2 miesiące po publikacji raportu, BoE zawiesił wymienialność funta na złoto i zmuszony był zdewaluować brytyjska walutę, jednak nie zawieszono wymienialności funta na inne waluty. Utrzymywaniem stabilnego kursu tej wymiany zajmować się miał utworzony w 1932 r. Exchange Equalisation Fund. „Brytyjczycy nie mogą się mylić” pomyślało wiele państw i uczyniło to samo. Tak powstał blok szterlingowy zawierający po części Commonwealth oraz Portugalię, państwa skandynawskie, Egipt, Irak, Iran, Tajlandię. Kraje bloku ujednoliciły wzajemne kursy swych walut oraz przepisy dewizowe. W obrębie bloku miało nie być ograniczeń dewizowych. Członkowie utrzymywali wkłady w złocie i salda szterlingowe w Bank of England. Powodowało to stopniowe zadłużanie się Wielkiej Brytanii u partnerów. Wady rozwiązań przyjętych w bloku szterlingowym ujawniły się jednak w pełni dopiero po II wojnie światowej. W latach trzydziestych natomiast, kraje bloku znalazły się w uprzywilejowanej sytuacji, bo dzięki dewaluacji poprawiła się ich konkurencyjność w handlu zagranicznym. Pomimo tego, zadyszka spowodowana porzuconym standardem złota i nowym kryzysem spowodowała, że Wielka Brytania porzuciła w 1932 r. wolny handel (po 86 latach) i wprowadziła cła importowe. W tym samym roku odbyła się imperialna konferencja ekonomiczna w Ottawie, podczas której ustanowiono system imperialnych preferencji celnych. Kraje Commonwealthu stosowały wobec siebie bariery celne, ale niższe niż wobec innych krajów. Wyłamanie się jednak z systemu złotej waluty traktowane było przez inne kraje, jako forma nieuczciwej konkurencji i cały blok szterlinga pozostawał pod silną presją. Oczekiwano, by blok zadeklarował przynajmniej przejściowy charakter przyjętych rozwiązań i gotowość powrotu do wymienialności na złoto w przyszłości.

Sprawą tą – podobnie jak innymi, wynikającymi z kryzysu problemami miała się zająć międzynarodowa konferencja w Lozannie w 1932 r., zwołana pod patronatem Ligi Narodów. Szyld Ligi przesądzał o bardzo ważnej rzeczy – o nieobecności Amerykanów. Dlatego konferencja nie rozwiązała zasadniczych problemów, zakończyła się jedynie zapowiedzią zwołania kolejnej, już z udziałem Stanów Zjednoczonych, w następnym roku w Londynie. Konferencja londyńska obradowała w czerwcu 1933 r. Prezydentem Stanów Zjednoczonych od trzech miesięcy był już Franklin D. Roosevelt, jednak delegację amerykańską na konferencję wyłonił kongres, a nie administracja. Konferencja zająć się miała stabilizacją międzynarodowego systemu walutowego.

Za ostateczne rozwiązanie problemu zobowiązań wynikających z I wojny światowej uznano Moratorium Hoovera. Na wniosek delegacji amerykańskiej zgodzono się, że docelowym modelem powinno być powszechne przyjęcie waluty złotej z 25% pokryciem. Przyjęcie rezolucji było ustępstwem głownie ze strony krajów bloku szterlingowego, które dotychczas wzbraniały się przed złożeniem takiej deklaracji. 22 czerwca, kiedy przyjęto rezolucję opartą na wspomnianych zasadach, wyglądało na to, że kompromis został osiągnięty. Jednak już 3 lipca Prezydent Roosevelt odciął się od postanowień konferencji, i wycofał delegację amerykańską, mówiąc, że nie reprezentowała ona poglądów jego administracji, konferencję zaś wezwał do zajęcia się raczej przezwyciężaniem kryzysu, a nie stabilnością walutową. Był to grom z jasnego nieba, który oznaczał zerwanie konferencji przez Stany Zjednoczone. Parę dni po zerwaniu konferencji, kilka krajów zdecydowanych bronić waluty złotej (Francja, Włochy, Belgia, Holandia i Polska) zawiązało złoty blok. W obliczu jego rozpadu w 1936 r., Stany Zjednoczone, Brytania i Francja zawarły Tripartite Currency Agreement. Celem porozumienia było zapobieganie dalszym dewaluacjom. Nie powstrzymało to jednego z sygnatariuszy, Francji, przed dalszą deprecjacją swej waluty.

System waluty kruszcowej legł w gruzach a na jego miejsce nie powstał jeszcze nowy mechanizm zabezpieczający przed wybuchem wielkich inflacji. Światowy system monetarny rozpadł się na kilka bloków walutowych, a umowy tworzyły nowy rodzaj zależności między państwami. Zmniejszał się zakres wzajemnej wymienialności walut, co powodowało zmniejszanie handlu międzynarodowego. Tendencje pogłębiły idee autarkiczne oraz inwestycje strukturalno-zbrojeniowe kilku państw których z nazwy nie wspomnę (podpowiem tylko ze ich obywatele mówili po włosku i po niemiecku).

Romans 

Od 1918 r. gubernator i dyrektorzy Banku Anglii są odpowiedzialni i maja pełną władze nad dokonywaniem swoich własnych rozliczeń dotyczących podatku dochodowego.

W 1928 r. zniesiono ustalenia Bank Act z 1844 r. kontrolujące podaż pieniądza.

W 1929 r. trusty utworzone przez BoE “ratowały” gospodarkę brytyjską, przekierowując jednocześnie kapitał z drobnych rak w ręce gigantów.

W 1931 r. ku uldze większości narodu zlikwidowano zabezpieczenie pieniądza zlotem.

Wydawać by się mogło ze BoE miał wszystko na rynku domowym. A co poza nim?

Gubernator Norman, przyznał przesłuchiwany przez komisje Macmillana, że uznawał 2 cele za priorytety swojej polityki “zagranicznej”:

  • Stabilizacja walut zagranicznych, które strąciły na wartości z powodu wojny
  • Ustanawianie banków centralnych na całym świecie.

W szczególności ten 2 punkt został wdrożony w Zycie. Kraje wspólnoty wytworzyły swoje banki centralne, jak najbardziej to tylko możliwe niezależne od swoich rządów. Montagu Norman wręcz postulował, aby były one „krajami” wewnątrz „krajów”, niezależnymi wobec swoich rządów i ich polityki, które nie miałyby na nie wpływów. Ich działanie miął koordynować Bank Rozliczę Międzynarodowych, który to miąłby działać dyskretnie i w cieniu.

Ponadto wytyczne Światowej Konferencji Ekonomicznej z 1927 r. mówiły o racjonalizacyjnej organizacji, produkcji i dystrybucji, które to miałyby przenieść całość Przemysłu pod w lepsze ręce i administrację. Wydaje się to nieprawdopodobne, ale brzmi jakby czar socjalizmu (w tym okresie NEP-owskiego przekształcanego już w stalinowski) dopadł bankierów. W trakcie przesłuchania, Montagu Norman sam przyznawał, że od pewnego czasu głęboko poświęca się studiom dotyczącym Przemysłu, wierzy, że jego zbawienie leży w racjonalizacji i może to być osiągnięte tylko poprzez unifikację, lub mariaż pomiędzy finansjerą a bankowością. Może i dlatego idee gospodarcze Hitlera uzyskały tak wielkie wsparcie Montagu – kontrolowane przez państwo i największy kapitał wielkie trusty przemysłowe, zasilane pieniędzmi z zachodu oraz niemieckich potentatów, ruszyły przecież gospodarkę Rzeszy. Żeby to jednak uczynić, należało sprawić aby przemysł rodzimy chciał chwycić pomocną dłoń. Czy polityka deflacyjna, wprowadzona ledwie kilka lat temu wraz ze standardem złota, czystym przypadkiem w tym nie pomogła?

O proniemieckich sympatiach Montagu Normana wiedziano powszechnie. Ów był członkiem Anglo-Niemieckiego Stowarzyszenia Przyjaźni, a razem z nim kilku dyrektorów BoE i dyrektorzy największych banków brytyjskich. W 1935 r. BoE prowadził pro-nazistowska politykę (cytat za Financial News z 15 Maja 1935 r.), hoc nie dziwi to biorąc pod uwagę, że przyszły król Edward VIII miął podobne sympatie, a ruchy faszystowskie trzymały się silnie w społeczeństwie, w tym tez wśród elit city. Jeszcze w 1937 r. pewne grupy w city były bardzo zainteresowane udzielaniem kredytów Rzeszy niemieckiej. Podobnie BoE, z polecenia swojego gubernatora było wysoce zaangażowane w udzielanie pożyczek dla Hitlera i nie wytwarzało przy tym nadmiernych przeszkód. Nie były to jednak transfery banknotów i kruszców – BoE zapisywał w rubrykach kredytu udzielonego kwoty na zakup materiałów w Brytanii. Za pożyczone środki Niemcy kupowali co potrzebowali na wyspach i transportowali do siebie, kupcy zyskiwali, BoE doliczał cyferki a Niemcy zyskiwali chemikalia, metale itd. W tym samym czasie, społeczeństwo brytyjskie cierpiało w fazie kryzysu i post-kryzysu. Osobnym tematem jest wspomaganie najpierw Republiki Weimarskiej a potem Hitlera w okresie przed 1934 r. przez Nowy Jork, tu jednak łatwo ugrzęznąć w domyślać i niepotwierdzonych danych, z resztą piszemy o BoE.

Ustalmy sobie jedno – Hitler dla wielu jawił się objawieniem. Powszechnie w Europie Zachodniej uważano demokrację za kiepski system, ruchy autorytarne były silne wszędzie, ruchy faszystowskie zyskiwały na popularności, a Mussoliniego i Hitlera uważano za mężów stanu. Fakt, że niemiecka gospodarka stawała gwałtownie na nogi był obiektem zazdrości w wychodzącej z długotrwałej depresji Europy. Retorykę antyżydowską uważano za mało znaczące odchylenie pana Hitlera, a o obozach zagłady nikt wtedy poza granica nie śnił. Nawet planów odzyskania ziem utraconych na wschodzie i zachodzie nie brano do końca na poważnie, uważając że Niemcom jedno lanie wystarczy. No i najważniejsze powszechny strach przed komunistami – czerwoni byli w latach 20-tych bardzo silni w Europie. A chcieli m.in. obalenia uprzywilejowanych i powywieszania ich na latarniach. Skoro Hitler zwalczał czerwonych no to chyba dobrze, nieprawdaż?

Używając swoich wpływów, Montagu Norman lobbował wśród oficjeli rządowych za zbliżeniem Brytyjsko-Niemieckim. Używając zaś sieci wpływów i kontaktów, gabinet dyrektorów BoE zaczął działać wśród największych potentatów brytyjskiej zbrojeniówki (m.in. Vickers) na rzecz Niemiec. W 1934 r. w pewnym niemieckim piśmie militarnym pojawiła się reklama czołgów brytyjskich, których to na podstawie układu wersalskiego Niemcom posiadać zakazano. Jedna jaskółka jeszcze wiosny nie czyni, ale zwiastunem nowej polityki być już może. No i stosowność reklamy w obliczu ustalę międzynarodowych, których sygnatariuszem była także Wielka Brytania stała pod znakiem zapytania (to trochę tak jakby Lokhed Martin zareklamował swoje systemy przeciwlotnicze w poczytnej gazecie w Północnej Korei). Przewodniczący zarządu Vickersa Gen. Sir Herbert Lawrence, zapytany o gwarancje, ze bron i amunicja wytwarzane przez Vickersa nie są eksportowane do Niemiec, powiedział:

„Nie mogę dąć wam ścisłych gwarancji, ale mogę wam powiedzieć, że nic nie jest robione bez pełnego zatwierdzenia i zgody rządu” 

Wiemy ze w latach 1934 – 1936 Gubernator Montagu Norman i Prezydent Reichsbanku Dr. Hjalmar Schacht spotkali się kilkukrotnie w Badenweiler w Niemczech, przy okazji podroży obydwu na spotkania BIS. Ustalano wtedy najprawdopodobniej wysokość pożyczek udzielonych dla stabilizacji sytuacji Nazistów w Niemczech, oraz koordynowano wspólne działania w BIS. Przypomnę – Norman był w zależności od źródeł ojcem chrzestnym syna lub wnuka Schachta. Ten drugi zaś – powszechnie znany jako „ojciec nazistowskiego cudu gospodarczego” był w latach 1923-1930 a później 1933-1939 prezydentem Reichsbanku, w latach 1934-1937 Ministrem Gospodarki Rzeszy a w okresie przed dojściem Hitlera do władzy lobbował wielokrotnie za granicą przeciw reparacjom wojennym które musiały płacić Niemcy (podobnież w 1938 r. przejrzał na oczy i zrozumiał co pomógł zbudować).

Na podstawie debaty parlamentarnej z 17 Września 1940 r. dowiadujemy się ze BIS kontynuuje dalsze spotkania w gronie międzynarodowym, a nazwisko Montagu Normana widnieje na liście obok następcy Schachta – Waltera Funka. Czyli podsumowując – mężczyźni wszelkich klas i stanów zabijają się wzajemnie na morzach i oceanach i w przestworzach angielskich, politycy dwóch nacji uznają wzajemne nieautoryzowane kontakty za zdradę, natomiast bankierzy cieszą się swoboda przemieszczania, przynajmniej do momentu aż nie upublicznia się tego faktu. Cos było nie tak.

O Banku Rozrachunków Międzynarodowych można by pisać osobne publikacje, wiec wspomnę tylko o nim w kontekście tych wydarzę się. Powstał w 1930 r. i był efektem współpracy szefów banków centralnych, głownie zaś Normana i Schachta. Ten drugi wielokrotnie mówił o BIS, jako o „swoim banku”. Sam BIS był hybrydą – bankiem prywatnym chronionym przez układy międzynarodowe. Jego Śródków nigdy nie można było zająć bądź przejąć, nie płacił podatków. I był uważany przez, wielu jako ochrona dla zdeponowanego złota. Z powodu działań wojennych, większość ludzi w BIS stała się przedstawicielami albo Rzeszy albo krajów, w których Niemcy ustanowili swoje własne faszystowskie rządy (Jako ciekawostkę dodam ze taki los spotkał nie tylko BIS, bo choćby szefem Interpolu, był do swojej śmierci Heydrich Himmler). W czasie wojny przekształciło to BIS w nieformalny jedyny oddział zagraniczny Reichsbanku. Nawiązując zatem do poprzedniego akapitu – Montagu Norman spotyka się z ministrem gospodarki wrogiego kraju, który akurat składa się że bombarduje nam stolicę i ośrodki przemysłowe, w ramach spotkania na gruncie neutralnej instytucji, która opanowana jest przez przedstawicieli wrogiego kraju i ich zauszników.  Tak oto wyglądał przedwojenny romans brytyjskiej elity finansowej z niemieckim przemysłem, a do 1939 r. przynosił on obydwu stronom wymierne korzyści.

Zasady

Oto w marcu tegoż roku Niemiecki Werhmaht zajął resztę Czechosłowacji (uszczuplonej w 1938 r. przez zdradę monachijską. Czechosłowackie złoto zdeponowane było w Londynie, na 2 kontach. Jedno prowadził BoE a drugie Bank Rozrachunków Międzynarodowych. Mając „pistolety przystawione do głów”, czescy dyrektorzy w Pradze zarządzili dokonanie tylko 2 przelewów.

  • Zlecono BIS transfer 23 ton złota z Czechosłowackiego konta w BIS prowadzonego w BoE na konto Reichsbanku w BIS prowadzonego w BoE
  • Zlecono BoE transfer 27 ton złota z Czechosłowackiego konta na konto BIS w BoE.

Być może w zaistniałej sytuacji inwazji, dyrektorzy Narodowego Banku Czechosłowacji liczyli ze przelewy zostaną zastopowane. Mylili się. Montagu Norman osobiście dopilnował żeby 23 tony złota trafiły na konto Reichsbanku. 27 Ton zostało zatrzymanych – Sir John Simon – minister skarbu zdążył nakazać zamrożenie Czechosłowackich Śródków. Jednakże w kilka dni później do BoE dotarło polecenie z BIS dotyczące dokonania przelewu pozostałych 27 ton złota, co niezwłocznie uczyniono.

Informacje wyciekły w maju. Burza parlamentarna jaka po tym wybuchła była głośna ale krótka. Wszystko bowiem działo się zgodnie z obowiązującymi ustawami prawnymi dotyczącymi zarówno BoE jak i BIS. Ponadto Wielka Brytania miała wypowiedzieć wojnę Niemcom dopiero we wrześniu a realnie zacząć wałczyć w czerwcu 1940 r., wiec na ten moment – w marcu 1939 r. nie była w stanie wojny z Niemcami. Wiedziano zatem do kogo należy złoto, wiedziano gdzie trafia (na pewno wiedział Norman) i nie zrobiono nic pomimo ze inwazja na Czechosłowacje również była aktem bezprawnym i pogwałceniem układu Monachijskiego. Historycy i prawnicy BoE mówią więc, że zablokowanie transferu byłoby złamaniem międzynarodowego prawa i mają rację. A ja zacytuję pisarza Edmunda Burke:

„Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili”

Resume

Zdaję sobie sprawę, że niniejszy artykuł nie porusza wszystkich zagadnień. Tak samo jak przeniosłem do tegoż opis standardu złota, tak samo w kolejnej części obiecuję opisać więcej o J.M Keynesie, bo idealnie wpisze się m.in. w kontekst czekającej nas konferencji w Breton Woods w 1944 r.

Przez cały opisywany tu okres, BoE dążył do przekształcenia w instytucję centralną i z perspektywy czasu odniósł sukces. Wciąż będąc bankiem prywatnym, działał w dwustopniowym systemie, przekształcając się w ostatniego pożyczkodawcę, ucząc się działania podczas kryzysowych sytuacji oraz działając, jako pies przewodnik stada bankowych owiec na łące brytyjskiej bankowości. Odnosząc się ponownie do definicji bmena czym jest bank centralny:

  • BoE posiadał funkcję emisyjną (emitował walutę na cały kraj).
  • Był bankiem banków i bankierów (ratował innych przed upadkiem)
  • Nie był bankiem państwa ani bankiem banków (prywatny kapitał i właściciele) Aczkolwiek zmienił sposób dywidendowania, no i w omawianym okresie ani FED, ani Banque de France ani Reichsbank nie były znacjonalizowane (choć pod mniej lub bardziej ścisła kontrola rządowa).

Dodatkowo ode mnie:

  • Stał się skarbcem narodowym złota.

W swojej historii BoE nie uchronił się od błędów czy sekretnych działań. Większość publikacji poświęconym międzywojennemu BoE skupia się na wojnie, kryzysie, standardzie złota. Nagłośnienie roli BoE w zakupie war bonds podczas I Wojny Światowej, czy historia z Czechosłowackim zlotem to relatywnie nowe odkrycia z ostatnich ok. 10 lat, jeśli nie młodsze.

Z kolei w wypadku Montagu Normana stąpamy po cienkiej Linin oddzielającej zasłużonego męża stanu z tytułem szlacheckim, od człowieka reprezentującego wszystko, co najgorsze we współczesnej bankowości centralnej. Wydaje mi się ze odpowiednie byłoby powtórzenie za jednym z prezydentów USA „Może to i s…syn, ale to nasz s…syn”. To za jego gubernatorstwa ciągnącego się 2 dekady, BoE wytworzył i stal się członkiem sieci banków centralnych, przez co otwarły się przed nim zupełnie nowe perspektywy. I to działania jego gubernatora umacniały pozycje BoE na arenie międzynarodowej. Gdzie jednak leżała przynależność Montagu? Sam fakt, ze musimy, choć przez chwilę zastanowić się czy reprezentował Brytanie, czy tez grono bankierów centralnych, daje do myślenia.

Zostawmy wiec BoE w przeddzień kolejnego sprawdzianu. 31 Sierpnia 1939 r., Londyn zasypiał spokojnie wiedząc, ze cokolwiek by się nie wydarzyło, to pan Hitler najpierw ruszy na wschód…

Bibliografia

  1. D. Butler, The Enemy Within the Empire – A short story of the Bank of England.
  2. Capie, Ch. Goodhart, N. Schnadt, The development of central banking.
  3. N. Rothbard – Złoto, banki, ludzie – Krótka historia pieniądza.
  4. Zbiorowa, The Bank of England – History and Functions.
  5. Howells, The US Fed and the Bank of England: Ownership, structure and ‘independence’.
  6. S. Hongbing, Wojna o pieniądz – Prawdziwe źródła kryzysów finansowych.
  7. Davies, A History of Money – From Ancient Times to the Present Day.
  8. W. Morawski, Zarys powszechnej historii pieniądza i bankowości.
  9. https://www.wikipedia.org
  10. http://www.bankofengland.co.uk
  11. http://www.legislation.gov.uk
  12. https://globalfinancialdata.com
  13. http://www.telegraph.co.uk
  14. http://libertystreeteconomics.newyorkfed.org
  15. http://www.independent.co.uk
  16. https://wiki.leeds.ac.uk/index.php/Czech_Gold_Affair:_How_And_Why_It_Happened,_Who_Is_At_Fault,_And_What_Does_It_Show
  17. https://bankunderground.co.uk
  18. http://greshams-law.com

 

Enemy

Komentarze ( 3 )

  • Dałem radę, ale następnym razem poproszę streszczenie.
    I jaką korektę by się przydało lepszą niż automatyczną bo zgadywanka jest.
    • Obiecuję, że jak skonczę BoE i zacznę o FEDzie to już będą krótsze.
      Polski język w pracy też już będę miec, więc będzie postęp.
      Mnie też ten automat wpienia, bo połowę pomija.
  • “deprecjacja doprowadziła do sytuacji, w której zadłużone w Wielkiej Brytanii Indie (zadłużenie w zlocie), musiały zwiększać wywóz Au, by się z tych zobowiązań wywiązać, bo ich własna srebrna rupia była w Londynie „gorącym kartoflem””

    Skoro Indie miały zadłużenie w złocie i spłacały to w złocie, a nie w swojej walucie, która traciła na wartości to z jakiego powodu musiały zwiększyć wywóz metalu?

    “Był to system zdecydowanie stabilniejszy niż jego amerykański ówczesny odpowiednik charakteryzujący się tysiącem małych samodzielnych firm (Bank Unit System). A teraz zagadka – gdzie łatwiej było powstrzymać upadek jednego i run klienteli?”

    Amerykański system był bardziej stabilny, bo jeden mały bank nie jest w stanie spowodować runu na wszystkie banki a jeden większy już tak. Dobrze rozumiem?


  • Skomentuj